29/11/2008

Prawdziwa Ameryka

Moja przyjaciółka wróciła z Ameryki, była tam trzy miesiące w Nowym Jorku i na Florydzie. Ameryka ją urzekła, a zwłaszcza życzliwość zwykłych ludzi. Zupełnie inaczej jak u nas. Wspaniała różnorodność ludzi i ta ogromna ich ilość, zwłaszcza w NYC.

Natomiast tak wielu grubasów nie widziała nigdzie. Ludzie nie mają umiaru w jedzeniu i piciu.


 

Porcje w restauracjach są ogromne. Połowa tych porcji dla nas jest wystarczająca, a oni siedzą i jedzą, chodzą i jedzą. Wygląda to tak, jak gdyby byli tuczeni na rzeź. Przepraszam, ale mam takie skojarzenie po obejrzeniu kilku zdjęć. Czy to samo nas czeka, przecież tacy jesteśmy zauroczeni Ameryką, gigantem na glinianych nogach, krajem gdzie wszystko jest OK, ludzie myślą tylko o osiąganiu sukcesu. A czym jest sukces? Sukces = kasa? Nie tędy droga.

Mam wrażenie, że niedługo wszyscy się obudzą i już nie będzie OK.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz