Pisałam już o zegarze
w mieszkaniu rodziców, który odmierzał czas wstecz.
Ciekawe, że nikt tego
nie zauważył. Ja zauważyłam i nakręciłam 12 sekundowe video 26
maja, czyli 14 dni po zawale taty. Jak długo on tak szedł, zanim
została wymieniona bateria? Nie mogłam nigdzie znaleźć podobnego
przypadku.
„Saturn – Kronos
– Chronos to milczący, lecz wymagający pan czasu, losu i karmy.”
J. Gronert, Astrologia od początku. Dalej: „Saturn powoduje, że
zbieramy to, co posialiśmy i oznacza konsekwencje, jakie ponosimy za
źle wykorzystany (zmarnowany) czas.”
11 maja 2020 o godz.
5:09 Saturn wszedł w retrogradację
12 maja 2020 p godz.
ok. 4:00 – zawał
13 maja 2020 o godz.
7:45 Wenus weszła w retrogradację
14 maja 2020 o godz.
15:31 Jowisz wszedł w retrogradację.
18 czerwca 2020 Merkury
wszedł w retrogradację i ośrodek przesunął termin przyjęcia na
rehabilitację. Merkury wyszedł z R 12 lipca, a ojciec 10 lipca był
już w ośrodku. Merkury w R zawsze opóźnia wszystko. Jeśli
planujesz coś ważnego to spójrz w kalendarz. Będzie mniej
rozczarowań.
Źródło:
retrogradacja-planet-w-2020-roku
Retrogradacja to
pozorny ruch wsteczny. Czyli dostajemy szansę na powtórkę. W tym
wypadku ojciec dostał drugą szansę, żeby przerobić i zrozumieć
stare rzeczy. Taki bonus od Losu. Czas dodany.
Nikt nie wie jak
zadziała ruch planet na niebie właśnie dla niego. Kto na to
patrzy? Można nic nie wiedzieć, a jednak to działa.
Żyjemy w świecie, w którym mierzenie czasu jest ważne. Bez zegarów nasz świat nie mógłby funkcjonować.
Interesujący
artykuł na temat czasu znalazłam tu wszystko-ma-swoj-czas
Wszystko
ma swój czas,
i
jest wyznaczona godzina
na
wszystkie sprawy pod niebem.
Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas
sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono,
czas zabijania i czas leczenia,
czas
burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu,
czas
zawodzenia i czas pląsów,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania,
czas
pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich,
czas szukania i czas tracenia,
czas
zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania,
czas
milczenia i czas mówienia,
czas miłowania i czas nienawiści,
czas
wojny i czas pokoju.
Koh.
3,1-8
Zgadzam się, że
wszystko ma swój czas, ale nie ma wyznaczonej godziny śmierci.
Przynajmniej ja nie dostrzegam żadnych wzorców, na razie.
Zawsze ktoś może
poprosić o czas dodatkowy dla kogoś bliskiego w trudnej chwili.
Mnie to się zawsze udaje. Innym może też, ale trzeba mieć czyste
intencje i mieć moc. Mocy nabywa się ograniczając trucizny i
dbając o siebie. Wystarczy kilka oddechów i mocy przybywa.
Można wyprosić
dodatkowy czas dla kogoś, ale ten ktoś musi chcieć wyzdrowieć.
Chory musi mieć cały czas ten cel: zdrowie. Bezwarunkowo. Chce i
ma. Inni się nie liczą. Jeśli straci cel z oczu i zmieni cel, to
zwykle źle się to kończy. Chorzy są zwykle wykorzystywani, mami
się ich cudownymi lekami za gigantyczne pieniądze. Chory wtedy
traci cel z oczu i jego celem jest zdobycie pieniędzy na złudzenie. Traci na to czas i energię i szybko umiera. Los uważa, że skoro ważne są pieniądze to zdrowie już nie.
Chory, który chce być zdrowy i zmienić się, zawsze trafia, nie
wiadomo jak, na świetnych lekarzy i odpowiednie leki.
Gdy masz cel nie
upieraj się przy swoim scenariuszu. Niech cię nie obchodzi jak
zostanie zrealizowany. Wtedy wydłuża się czas realizacji celu,
albo cel nigdy nie zostanie osiągnięty. Nie można walczyć z
rzeczywistością. To Transerfing, niezwykle skuteczny system
spełniania życzeń.
Tę zasadę stosuję
codziennie. Gdy mam wiele spotkań to przed wyjściem z domu ustalam
co ma być zrobione. Wychodzę i obserwuję co się wydarza.
Akceptuję wszystko. Kiedyś ktoś mnie zagadał, a ja się
śpieszyłam. Nic to. Potem okazuje się, że wszystko jest takie jak
ma być. Na wszystko mam czas, a czasem załatwiam spotkania z
następnych dni. Bo akurat ktoś był w moim oknie czasowym. Nawet
już o tym nie piszę, bo weszło to w moja rutynę zawodową. Dla
mnie to normalne. Mam moc. Dlatego z łatwością mogłam otrzymać
dodatkowy czas dla ojca. Reszta w jego rękach. Wiem, że jestem
egoistką i nie jestem gotowa na pogrzeb. Ale jak mogę to korzystam.
Dzisiaj miałam rozmowę
ze znajomym, który organizuje sobie kredyty na mieszkanie, którego
jeszcze nie ma. Gdy mu powiedziałam, że zaczyna ze zlej strony to
się obraził. A wystarczy pomarzyć o mieszkaniu w tym mieście,
wyobrazić je sobie i puścić w przestrzeń. A potem działać.
Jeśli nie działamy to nie chcemy. Nic samo nie spada z nieba.
To mój zegar biurowy.
Lubię słuchać jego tykania gdy jest cicho.
Życie mija zbyt
szybko, więc mądrze wykorzystaj swój czas.