31/12/2008

Dziś praca a jutro zabawa

Kto wymyślił pracę w przerwie między świętami? Albo kto wymyślił tyle świąt naraz?

Ja pracowałam, ale się nie przemęczałam. Nic nie można załatwić, choć wczoraj zadzwoniła pani z zus-u, żeby o sobie przypomnieć ;) Ci co zostali w mieście chodzą jak roboty, łażą po sklepach, kupują. Komunikacja jak zwykle niepunktualna. Nikt nie myśli o pracy tylko o jutrzejszej zabawie. Trzeba było gdzieś wyjechać.

Sylwester i Nowy Rok odbieram jakoś dziwnie. Dla mnie nie ma on nic magicznego. Może dlatego, że taki kalendarz ustalił człowiek, jakiś papież, a wszyscy muszą go stosować. Prawdziwie ważne daty: to nasze urodziny, rocznice, dni przesileń jak ostatnio 21 grudnia - dzień światła. Ważne dni mają coś wspólnego z numerologią (8.08.2008 początek olimpiady w Chinach został wybrany nieprzypadkowo) albo ze świętami tzw."pogańskimi". Wtedy dzieją się naprawdę ważne rzeczy. A Nowy Rok jest datą sztuczną związaną np. z rozliczeniami podatkowymi ;)

Dlatego postanowienia poprawy i szczególnych osiągnięć się nie dokonują. Obietnice są puste i nie mają szans się spełnić. Brakuje magii.

Ale jest kolejna okazja do zabawy!

 A szampan już się mrozi. W tym roku będzie biały.

27/12/2008

Światło dla tych co nagle odeszli

I już po świętach. W wigilię byliśmy u rodziców, a wczoraj u rodziny siostry. Nareszcie mogliśmy spokojnie pogadać i pojeść. Oczywiście bez TV, bo szkoda na to czasu. Przytyłam 2 kg. Ale co tam. W tym roku obmyśliłam dla każdego specjalne życzenie. Nie było to życzenie zdrowia, szczęścia, pieniędzy, ble ble... tylko jedno życzenie i specjalne i indywidualne. Na pewno się spełni, bo moje modlitwy się spełniają, bo przecież świadomość kreuje rzeczywistość.

25-go usłyszałam, że wiele osób nie dojechało na Wigilię, i dla nich zapaliłam świecę, żeby trafili do Domu. Taka nagła śmierć powoduje, że energia człowieka jest zagubiona i należy się za nią pomodlić i zapalić światło. Ostatnio często to robię za obcych mi ludzi. Tak z potrzeby serca. Podnoszą się wtedy wibracje na ziemi.

A potem przeczytałam o śmierci Macieja Kuronia. Odszedł nagle dla niego i dla nas. Za szybko dla nas. Dlaczego nikt nie mówi, że otyłość jest śmiertelna? Pan Maciej nie odszedł daleko, przeszedł już do piątej gęstości, do której wszyscy zmierzamy. Siedzi teraz na trybunach i oczekuje na zmiany na Ziemi, które szybko nadchodzą.

Od kilku lat fascynuje mnie zjawisko rozświetlania ciemności. Za każdym razem gdy w ciemnym pokoju zapalimy świecę, to ciemność się rozprasza. Nawet jeśli jest to maleńki ogienek. Nigdy odwrotnie. Ciemność nie może zdominować światła. Z każdej sytuacji jest wyjście. Tylko znajdź to światełko, a wszystko się dobrze ułoży. Wniosek jest jeden. Nie należy się bać ciemności, zła, głupoty, bo światłość, dobro, prawda i mądrość zwycięży. ZAWSZE i WSZĘDZIE. I to jest budujące.

24/12/2008

Życzenia dla czytających blogi i blogowiczów

 

 

 Każdy gwiazdki wypatruje,

Najpiękniejsze święta czuje,

Małą gwiazdkę przed świętami
Przyjmij proszę z życzeniami
Może spełni się marzenie
Białe Boże Narodzenie
Lub, gdy przyjdzie Ci ochota
Niech to będzie gwiazdka złota
Bo, gdy spada taka z nieba
Wtedy zawsze marzyc trzeba
No, a jeśli tak się zdarzy,
Że srebrzysta ci się marzy
Możesz także taką zdobyć
I choinkę nią ozdobić
Gwiazda, gwiazdce zamrugała
I choinka lśni już cała
Naszych marzeń jest spełnieniem
Bo jest piękna jak marzenie
A pomarzyć czasem trzeba
Każdy pragnie gwiazdki z nieba. 

 

22/12/2008

Ostatnie prezenty

 
Skończyłam już pracę w tym miesiącu. Nareszcie można się zająć sobą i swoim domkiem. Na większe porządki nie mam już czasu, choć codziennie wyrzucam, wyrzucam, wyrzucam. Nie mam z tym problemu. Myślę sobie: jeśli bym musiała mieć tylko potrzebne rzeczy, które przydadzą się też domownikom, to zostawiam, a co nie używam już ponad 3 lata - wyrzucam.
Prezenty w tym roku zaczęłam kupować już 2 tygodnie temu. W tym czasie też obmyślałam co komu kupić. Jutro przed pracą kupię pozostałe prezenty i wolne. We wtorek popakuję. W środę i w piątek będę się gościć i jeść pyszności.
 
W tym roku nie mam specjalnych oczekiwań, co dostanę to dobrze. W związku z tym nie będę rozczarowana.
Szkoda tylko, że nie ma śniegu. Ta atmosfera świąteczna jest chyba trochę na wyrost. Gdy jest biało to świat wydaje się czystszy.
 

13/12/2008

Zły stan wojenny

Zadziwiające są opinie Polaków o stanie wojennym. Sprawdza się zasada, "że kłamstwo powtarzane tysiące razy staje się prawdą". Przecież nikt nie ma wątpliwości, że każda wojna czy stan wojny, jak było u nas, są złe. I po co była ta wojna? Komu miała służyć? Bo na pewno nie Polakom. Człowiekowi można wmówić wszystko, w końcu umrą ci, którzy to przeżyli. Wtedy fałszować będzie łatwiej. Nie dajmy sobą manipulować i usprawiedliwiać zło. To nie wróci zdrowia lub życia poszkodowanym lub zabitym. Powinniśmy zrobić wszystko, aby źli ludzie w końcu zapłacili za to co zrobili. Przestańmy ich usprawiedliwiać. Trochę mi szkoda autorów wojen, bo lepiej teraz zapłacić za zło, niż gdy będą to musieli zrobić ich córki, synowie czy wnuki. Zapłata zawsze jest.

Jestem jednak optymistką, bo uważam, że prawda zawsze wyjdzie na jaw, prędzej czy później. A dzieje się tak w każdej dziedzinie życia. Pora ujawnić wszystko co zakryte, wszystkie manipulacje. Ludzie mają oczy i uszy, a niektórzy także rozum. Nie da się oszukać wszystkich, a zwłaszcza tych z sercem.

Prawdy nie trzeba uzasadniać, ona sama się obroni.

Życzę oprawcom spokojnych snów. I serca. Jak go nie mogą znaleźć to im daję w prezencie.

12/12/2008

Pełnia Księżyca

Dziś jest odpowiedni dzień na zwolnienie tempa życia.

Pełnia Księżyca - o godz. 17.38 - skłania do zastanowienia nad swoim życiem. Dokąd tak pędzę, dlaczego ciągle dużo pracuję, po co to wszystko?

Idealny czas na medytację.

Wysiadałam z autobusu, a na kasowniku była data i godzina: 2008-12-12 12:12. Ciagle przydarzają mi się takie zatrzymania, to zwraca moją uwagę, czy Ktoś, Coś chce zwrócić uwagę, ale na co, co robić? Czy jesteśmy sterowani?

Czasem mam wrażenie, że to życie to sen, jak pisał starożytny filozof. To życie nie dzieje się naprawdę, tylko jest wytworem mojej i innych ludzi wyobraźni. A więc po co się szarpać, pracować ponad siły dla zdobycia coraz większej ilości pieniędzy?

Warto się zastanowić nad sobą i pobyć chwilę we własnym wnętrzu.

11/12/2008

Nadrabianie zaległości

Czas przyjemności się skończył, pora na pracę.

Rano przeczytałam, że jest kwadratura Słońca do Urana i będzie niespokojny dzień. Jak zwykle wychodząc z domu "zaprogramowałam" sobie pomoc i wsparcie mojego Anioła Stróża. Lepiej się zabezpieczyć skoro ma być nieciekawie.

Zadziałało fenomenalnie. W ciągu 2 godzin obsłużyłam 6 klientów i wszyscy mi zapłacili z góry, jak nigdy. Zostało mi 2 godziny wolnego, bo na załatwianie spraw zaplanowałam 4 godziny. Jak człowiek dobrze się zorganizuje to czas nie biegnie tak szybko. A astrologia chyba nie działa do przodu. Zwykle gdy czytam o jakiś złowróżbnych aspektach, to nic się nie dzieje. W zeszłym roku na jednym portalu, dwie panie prognozowały udane podróże w jednym tygodniu. A wtedy rozbiły się chyba ze trzy samoloty i było kilkadziesiąt wypadków samochodowych i autobusowych. Zginęło wtedy sporo osób. Napisałam do nich, a one napisały, że dla jednych 70 trupów do dużo, a dla innych mało!!! Staram się tam nie zaglądać, ale czasami coś przeczytam pomiędzy reklamami. Nie lubię czarnowidztwa i niekompetencji.

Dowiedziałam się o śmierci jednej lokatorki. W ciągu 2 tygodni zachorowała i umarła. Zniknęła bardzo szybko. Dziwne to uczucie, nie jest to moja rodzina, ale z każdym lokatorem widuję się raz w miesiącu i to kilka lat, czasem sobie z nimi pogawędzę, bo jest to im potrzebne, zwłaszcza jak nie za bardzo żyją z rodziną. Nie jest to przyjaźń, ale głupio się czuję, jakbym straciła kogoś bliskiego. Zapaliłam świecę dla niej, tylko to mogę zrobić.

Nowy tel. komórkowy jest świetny, ale brak mi czasu na dokładne rozszyfrowanie wszystkich funkcji. Niewielu klintów ma nowy numer, a i tak czasami muszę rozmawiać z dwóch komórek jednocześnie. W styczniu skończy się umowa i jeden numer zniknie. Nareszcie przestanę dostawać sms-y, że coś wygrałam lub, że "stoi przy mnie upadły anioł, zadzwoń koniecznie". Z nowym numerem będę bardziej uważać.

09/12/2008

Czy przeciętni ludzie to idioci?

Od tygodnia nie oglądałam TV, ani nie czytałam gazet. Dziś nadrabiałam zaległości i oglądałam co się dzieje na świecie. Wiadomość, którą przeczytałam o ludziach uwięzionych i posądzonych o zburzenie WTC 9.11 powaliła mnie. Aż dziw, że jeszcze ich nie zabili zanim cokolwiek powiedzieli. Po torturach, jak za czasów inkwizycji każdy przyzna się do czegokolwiek. "News" jest tak zmanipulowany, nie ma za grosz rzetelnego komunikatu, tylko insynuacje. Nic dziwnego skoro wypuściło tę pseudoinformację BBC, gdzie pracują najmniej rzetelni dziennikarze.

Czy ludzie naprawdę tego nie widzą? Nie oglądają filmów autentycznych z tamtych wydarzeń. Przecież już 65% Amerykanów nie wierzy, że to zrobili Irakijczycy. Gdy już prawda wyszła na jaw, to znowu rzuca się takiego "newsa", żeby wzbudzić w ludziach strach, a strach to zła emocja i z niej rodzi się wszelkie zło na tym świecie.

Dlaczego większość dziennikarzy tworzy fakty?, nigdy nie podają co się naprawdę wydarzyło, tylko ubarwiają, sami oceniają, a ty widzu masz we wszystko wierzyć, nie zadawać pytań, bo kim ty jesteś? Nie jesteś gwiazdą TV, nie zarabiasz setek tysięcy zł, euro, dolars, nie piszą o tobie w brukowcach. Naprawdę jak na to spojrzeć z boku, neutralnie, to faktycznie bliski jest koniec człowieka na tej ziemi. I jeszcze bzdurna konferencja klimatyczna, przeciętny uczeń geografii powie, że to nie ma sensu. Ty człowieku masz tylko naciskać klawisze w pilocie, czytać głupie gazety i wysyłać sms-y na fundacje. To ty przeciętny człowieku masz płacić na dzieci, ubogich, chorych, choć z twoich podatków utworzono instytucje, które są zobowiązane do pomagania. Czy bogaci ludzie oglądają TV? słuchają reklam, notują nr kont? Nie. Ty masz mało, a będziesz miał jeszcze mniej, a oni mają dużo i będą mieć jeszcze więcej. Poznałam ten mechanizm i jest mi z tym źle, bo nie wiem jak temu zaradzić.

A przecież KAŻDY człowiek ma WOLNĄ WOLĘ i może sam decydować o sobie, co będzie kupował, co będzie oglądał, co będzie czytał. Nikt nie może mu tego zabronić. I trzeba zadawać pytania, a nie udawać, że nic się nie dzieje złego.

I ostatnia wiadomość: Czy ktoś chce wymordować ludzi zatruwając mięso i proszek do pieczenia? Kiedy zatrują wodę? A w znanej TV satanista propaguje swoją "twórczość".

Zostało mało czasu. Przejrzyjcie na oczy i obudźcie się!

07/12/2008

Po przyjęciu

Właśnie się obudziłam.

Od kilku dni planowałam przyjęcie, które wczoraj się odbyło. Najfajniejsze było gotowanie, wymyślanie potraw, nakrycie stołu, prezentacja potraw. A potem uznanie w oczach gości, komplementy, odpowiadanie na pytania o składniki. Wszystko było znakomite. Nie mogło być inaczej, pobnieważ od lat stosuję błogosławienie wszystkiego co podaję na stół, obojętnie czy na co dzień, czy od święta.

Najmniej ciekawe to porządki i sprzątanie, wyrzucanie niepotrzebnych rzeczy, robienie miejsca na nowości. Co to jest, że im więcej się wyrzuca tym więcej przybywa? Niekoniecznie tego samego. Wyrzuciłam tyle starych czasopism i znowu dostałam następne "koniecznie do przeczytania". Nawet ich nie czytam, tylko przeglądam.

Dzisiejszy dzień to relaks.

A od jutra kupowanie prezentów na Gwiazdkę. Mam już kilka upatrzonych, poza tym wczoraj zrobiłam wywiad, wcale nie dyskretny. Przechwyciłam kilka listów do Mikołaja. Może to nieładne, ale skuteczne.

02/12/2008

Szczęśliwy numer telefonu

Miałam już dość nachalnych sms-ów, że wygrałam w jakimś konkursie, lub, że ktoś rozłożył dla mnie karty, żeby przepowiedzieć mi przyszłość. Na pewno jest też moja wina, bo na pewno kiedyś musiałam w coś zagrać i stąd mój numer telefonu znalazł się w ich bazie. Najgorsze jest to, że nie ma się na to wpływu, nie można nie zgodzić się na takie sms-y. Od dzisiaj mam nowy numer w nowej sieci. W starej musiałam wypowiedzieć, ale okres wypowiedzenia trwa ponad 1 okres rozliczeniowy. Tak więc do połowy stycznia będę miała 2 telefony, a wszystkich 4.

Wybierając numer kierowałam się poniższą listą, ponieważ w moim przypadku zgadza się opisane znaczenie numerów. Numer telefonu należy zsumować i cyfra, która wyjdzie ma poniższe znaczenie:
1 : sprzyja rozpoczynaniu spraw zawodowych i osobistych
2 : częste kontakty, często zajęta linia
3 : dobre wibracje, doskonały dla tych co zajmują się handlem, reklamą, dziennikarstwem
4 : niekorzystne wibracje - numer nie sprzyja kontaktom
5 : wymarzony numer na nawiązywanie intymnych kontaktów osobistych
6 : ten numer może ci oddać wielkie usługi, jest doskonały na pojednanie, skuteczny w rozwiązywaniu delikatnych problemów, bardzo pomocny w miłości
7 : nie sprzyja dobrym kontaktom, ale jest to liczba pełna niespodzianek, nie
wykluczone, że i tym razem Cię zaskoczy
8 : dobre wibracje dla handlowców, ludzi interesów i tych, którzy uprawiają konkretne zawody
9 : szerokie kontakty, często międzynarodowe, ale wysokie rachunki

Można wierzyć lub nie, albo traktować to jak zabawę.

Mój poprzedni i nowy numer to 9. Większość moich klientów to obcokrajowcy i to oni do mnie dzwonią, tak więc nie muszę martwić się o rachunki.

 

01/12/2008

Sen o śmierci byłego

Wczoraj miałam sen o śmierci mojego byłego. Wszyscy chcieli, żebym to ja zajęła się wszystkim, zdała mieszkanie i zabrała rzeczy. Od tylu lat nie jesteśmy razem, a to ja mam to zrobić. Dobrze, że się obudziłam. W sennikach nie znalazłam sensownego wytłumaczenia. Natomiast zadzwonił z Anglii mój były. Oczywiście opowiedziałam ten sen, trochę się zmartwił, ale powiedział coś ciekawego. Otóż on i znajomi Polacy dostali ofertę na badania lekarskie. Badanie ma być bezpłatne, ale całościowe: od badania krwi, USG, po badanie DNA, genetyczne i wszystkie możliwe. Haczyk to to, że wyniki nie będa mu ujawnione, prócz prostych wyników krwi. Odmówił.

I już mam wyjaśnienie snu. To ostrzeżenie. Jaką ma pewność, że przy okazji pobierania próbek nie zostanie zarażony jakimś świństwem? Jeśli można to lekarzy należy unikać jak ognia. Często nie pomagają, a często szkodzą, choć czasem nieumyślnie z niedouczenia lub gapiostwa.

Ostatnio często mam sny. Jedne pamiętam ze szczegółami nawet bez zapisywania, a inne umykają.

Te ważne pamiętam.