05/11/2008

44 prezydent USA

Stało się. Skończył się długi cyrk wyborczy. Amerykanie wybrali sobie nowego prezydenta. Zwolennik kary śmierci i wojen przegrał. Wszyscy się cieszą. Ciekawe z kogo?

Barack Hussein Obama zamieszka w Białym Domu.

 

Ta kampania to szczyt manipulacji. Przecież wiadomo, że prawdziwa władza mówi, że „nie ważne na kogo głosujecie, zawsze głosujecie na nas". (teoria spiskowa).

Jeśli ludzie myślą, że się coś zmieni, to mają rację. Coś się zmieniło, uwierzyli człowiekowi o korzeniach afrykańskich. Jeśli jemu udało się przekonać Amerykanów, że nie jest islamistą (choć jako nastolatek chodził do meczetu i czynnie się tam udzielał), że nie jest komunistą (choć jego przyjaciółmi byli fanatycy, radykalni antyamerykanie i antysemici, jego doradca utrzymywał kontakty z palestyńskimi terrorystami z Hamasu) to cały świat mu uwierzy.Czy można zmienić swoje wyznanie i poglądy w tak krótkim czasie. Widac, ze tak.

Ameryka jest przekonana, że jest pępkiem świata, że może rządzić światem, bo jest wyjątkowa. Fakt, że umie do tego przekonać ludzi.

Nowy prezydent na pewno będzie inny niż poprzedni, jest lepiej wykształcony i umie mijać się z prawdą. Świetnie się nadaje na to stanowisko. Jeszcze nie raz zadziwi.

Wyglądał trochę na przestraszonego, że wygrał. Chyba nie do końca był pewien wygranej, choć jego mowa była perfekcyjnie przygotowana.

Żyjemy w ciekawych czasach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz