28/08/2009

Oczyszczanie stawów

Dziś ostatni dzień kuracji. Robiłam ją już 2 lata temu, a teraz powtórzyłam. Moje stawy rąk wróciły do normy, a strzelanie w kolanach się zmniejszyło. Polecam.


Oczyszczanie stawów robię wg metody pana Tombaka.


Potrzeba 15 g liścia laurowego. Trzeba też stosować dietę i nie spożywać produktów białkowych (mięso, jaja, mleko, żółty ser, twaróg itp.).


1 dnia - 5 g liścia drobno pokruszyć, wrzucić do 300 ml wrzątku, gotować na małym ogniu 5 minut. Potem wlać wywar do termosu i odstawić na 5 godzin. Płyn przecedzić, przelać do szklanki i pić małymi łykami co 15-20 minut w ciągu 12 godzin. Nie wolno wypić go od razu, bo może spowodować krwotok.


2 i 3 dzień tak samo. Potem 7 dni przerwy i znowu przez 3 dni pić wywar.


Metoda prosta i skuteczna.


Najbardziej brakowało mi jajek w mojej diecie, natomiast bez mięsa i serów da się wyżyć. Jutro robię jajecznicę ;) Kurację dobrze jest robić u schyłku lata, bo można odżywiać się owocami i warzywami, nie jest tak bolesne jak o innej porze roku.


Efekt uboczny to 2 kg utraty sadełka.


serce na dloni


dzięki Skoku za e-gifa

27/08/2009

Zabójcza grypa

Zastanawiające jest, że grypa, która uśmierciła ok. półtora tysiąca ludzi na świecie uznawana jest przez "autorytety" za groźną. Od kilku miesięcy śledzę informacje na ten temat i ostatnio na oficjalnych stronach i mediach pojawiły się informacje o wzroście zachorowań jesienią.


Grupa doradców prezydenta USA wezwała do szybkiego opracowania szczepionki i to podawanej DOŻYLNIE.


źródło:http://wiadomosci.onet.pl/2030750,12,item.html


Będą propagowane takie dziwadła jak np. TAMIFLU, o którym już dwa lata temu pisano, że powoduje u osób, które TO biorą skłonności samobójcze.


źródło: http://fakty.interia.pl/newsroom/news/rmf-uboczne-efekty-dzialania-leku-tamiflu,892153


W Dzienniku Polska The Times znowu artykuł o ściśle tajnym liście brytyjskiego resortu zdrowia (tak tajny, że można go przeczytać w gazecie) o wpływie szczepionek na układ neurologiczny.


źródło: http://polskatimes.pl/fakty/swiat/152590,grozne-szczepienia-przeciwko-a-h1n1,id,t.html


O szkodliwości szczepionek informowała już Pani Profesor Maria Dorota Majewska. Gdy pierwszy raz ją zobaczyłam w tvn to zakochałam się w niej. Profesjonalna do bólu, kompetentna i z konsekwencją informuje każdego o szkodliwości szczepionek. Przez lata badała wpływ szczepionek na zdrowie i ma na to dokumenty. Związki chemiczne zawarte w szczepionkach, takie jak aluminium, rtęć, formalina powodują autyzm, raka mózgu, ADHD i inne choroby neurologiczne. Można w necie znaleźć dużo artykułów na ten temat.


strzykawka


Wszyscy lekarze, których znam od ok. 2000 roku się nie szczepią na nic, nie szczepią też swoich dzieci, a w papierkach wszystko się zgadza.


Faktem jest, że najbardziej narażeni na nową grypę są ludzie do 25 roku życia, a więc ci, którzy dostali ok. 25 szczepionek na wszystko. Szczepionki jeśli do tej pory nie spowodowały uszczerbku na zdrowiu to jesienią w połączeniu z nowym "wynalazkiem" spowodują zejścia śmiertelne. Starsze osoby większość zakaźnych chorób po prostu przechorowało, więc ich system odpornościowy poradzi sobie z tym wirusem. Natomiast młodzież po takiej dawce szczepionek, odżywiająca się w fast foodach i jedząca aspartam w tic tacach i orbitkach nie przeżyje. I "wybitni specjaliści" o tym wiedzą, dlatego z taką pewnością mówią, że wielu ludzi umrze na grypę jesienią.


Gdy WHO wprowadzało stan pandemii nikt nawet nie zapytał po co? Przecież śmiertelność była znikoma. Teraz chyba wiadomo co się stanie, skoro podczas pandemii prawa obywatelskie będą zniesione i każdego będzie można zmusić do zażycia trucizny i to jeszcze na własne życzenie.


Czy ludzie w końcu wstaną z kanap i zauważą co się dzieje?


A dzisiaj w trójce prowadzący pyta słuchaczy za jakim artystą poszli by w ogień!!! I ludzie dzwonią i mówią. Czy to nie jest chore. Czy ktoś się choć chwilę zastanowił? Media mają moc tworzenia rzeczywistości, ale kiedyś ta bańka pryśnie i ludzie przeżyją szok.

17/08/2009

Kolejny sen z niebem

Dzisiaj znowu miałam dziwny sen.


Wyglądałam przez okno mojego mieszkania i patrzyłam w bezchmurne niebo. Pomyślałam, żeby zrobić zdjęcie. Wyjęłam komórkę, bo teraz nie mam aparatu cyfrowego i skierowałam ją na niebo. Zobaczyłam, że na z pozoru pustym niebie rozgrywa się wojna! Jakieś "statki" kosmiczne walczyły ze sobą. Miały dziwny kształt. Wyglądały jak kawałki białej anteny rozrzucone po niebie. Gdy chciałam pstryknąć, pojawiła się jakaś kobieta z czerwonymi włosami. Zdziwiłam się, bo mieszkam na drugim piętrze. Okno było otwarte, a ja nie chciałam, żeby weszła do środka . Machnęłam ręką i założyłam energetyczną ochronę na okno. To było najlepsze co mogłam zrobić. Na zdjęciu w komórce nie było tych "kresek" - statków tylko głowa tej kobiety. Poszłam sprawdzić drzwi, bo zauważyłam, że były uchylone. Spojrzałam przez wizjer, a tam stał facet z czerwonymi włosami. Również na drzwi założyłam "świetlistą" blokadę.Zaczęłam się zastanawiać co się dzieje. Ludzie są nieświadomi co się dzieje, żyją sobie normalnie, a na niebie rozgrywa się wojna. Obudziłam się.


Chyba zrobię większe zakupy, bo nic nie wiadomo.

15/08/2009

Fani = fanatycy

Co to za ludzie, którzy 12 godzin stoją w jednym miejscu i czekają na jedną osobę? To są fanatycy, których nazywa się fanami. Są to specyficzne osobowości. Często niezrealizowani w swoim życiu osobistym, nie mający celu, bardzo podatni na wpływy i potrzebujący przynależenia. W obronie swego idola są zdolni do wszystkiego i są nieprzewidywalni. Poświęcają własny czas i pieniądze, żeby zobaczyć z bliska lub z daleka swego idola, zamiast poświęcić ten czas rodzinie.


Media zajmują się kreowaniem tzw. gwiazd. Jest wiele prasy "kolorowej" gdzie na bieżąco informuje się co dana osoba zrobiła, co myśli, z kim się spotyka. Ludzie to chłoną, bo wtedy nie zajmują się własnym życiem i  zbytnio nie interesują się tym co naprawdę się dzieje na świecie. Wiele osób utożsamia np. aktora z postacią jaką odgrywa i nie dotyczy to tylko nastolatek. Moja sąsiadka, emerytka nieraz na schodach informuje mnie o problemach swoich gwiazd, przejmuje się ich losem.


Koncerty to bardzo dobra sprawa, bo wtedy wytwarza się specyficzna energia, budujaca lub niszcząca. Na polskim Woodstocku było prawie pół miliona ludzi, ale energia była pozytywna. Fakt, że większość upijała się każdego dnia, ale nie było agresji. Wiem to od P. który tam był.


Na dzisiejszym koncercie będzie ok. 70 tys. osób i jeszcze są bilety. Nie dziwię się, że nie ma tylu chętnych, bo co takiego wnosi pani Madonna Ciccone - słaby śpiew, dużo tancerzy i skąpe ubranie. Gdy powie: kocham was, jesteście świetni to publiczność będzie piała z zachwytu. Nie umiem zanucić żadnej jej piosenki. W porównaniu z Michaelem Jacksonem wypada blado. Nie umiem podniecać się jej kontaktami z facetami, albo adopcjami dzieci na pokaz. A dziewczyny ją kiedyś naśladowały. Czy ona może jeszcze czymś zaskoczyć? Mnie nie.


madonna



DODATEK


Już po występie Madonny. Osoby wychodzące z koncertu mówiły, że bardzo im się podobał show, a co innego mieli mówić? Ile warto dać kasy za 2 godziny aerobicu, bo o śpiewaniu nie było mowy.


Szczytem hipokryzji były podziękowania za życzenia. Ona nie wiedziała o co chodzi, bo 100 lat w jej kraju brzmi zupełnie inaczej. Oczywiście powiedziała to co chcieli usłyszeć fani. Każdej publiczności, mówi, że kocha, a nawet nie widziała kraju, do którego przyjechała.


Dziwne, że fani wpadli na pomysł przypomnienia Madonnie ile ma lat, bo ona robi wszystko, żeby się odmłodzić. Mało jest kobiet, które akceptują upływający czas. Chyba tylko Tina Turner nie ma z tym problemu i jako babcia jest świetna.


Potwierdziła tylko, że jest maszynką do zarabiania pieniędzy i naprawdę robi to dobrze, bo ciągle znajdą się ludzie, którzy mają czas na taką rozrywkę i pieniądze dla niej. Nie ma kryzysu.


Media mogą zrobić królową z każdego. Mogą też zniszczyć każdego, bo tak im się podoba.


10/08/2009

Bajkowy sen

Dzisiejszego ranka miałam dziwny sen. Bardzo wyrazisty i pamiętam ze szczegółami. Chociaż chyba nic nie znaczy.


Otóż, byłam na dworze i spojrzałam na niebo. A tam ujrzałam chmury, które ukształtowały się nieprawdopodobnie. Na środku był dzban, coś jak grecka waza, a po bokach czarki, podobne do tych z bajek o Alladynie i Dżinie. Patrzyłam na to zjawisko i nie mogłam uwierzyć, że to są tylko chmury. Trwało to kilka chwil, żebym mogła się przekonać, że to dzieje się naprawdę. Zaczęłam szukać komórki w torebce, żeby zrobić zdjęcie. Przeciez nikt mi nie uwierzy jak to opowiem, ale nie mogłam znaleźć. Widok zaczął się przesuwać w prawo i zniknął, tak jakby się za czymś schował. Znalazłam komórkę, ale było już za późno na zrobienie zdjęcia. Przypomniałam sobie o znakach na niebie, które zapowiadane są na ten czas. Jak choćby widok 3 słońc w Gdańsku, o których czytałam ostatnio. I wtedy się obudziłam. Szkoda, że to tylko sen.


Wyglądało to podobnie jak poniżej, ale wykonane z chmur.


waza grecka


Dziwny sen, i tak dobrze go pamiętam.