28/06/2017

Mak polny

Było miło. Jak zwykle. Pogoda przepiękna, zamówiona. Jak zwykle.


Łatwo było nie zjeść poziomek. Na początku mnie korciło, ale potem powiedziałam do siebie, że to nie moje i że to prezent. Ochota odeszła. To tak jak mają kasjerki (większość). Przez ich ręce przechodzi sporo pieniędzy, ale na nich nie robi to wrażenia, bo to nie ich.




Maki rosną gdzie chcą. Nikt im nie może zabronić.


Gdyby to był mak niebieski, to może bym się skusiła, bo uwielbiam każdy wypiek z makiem. Nic dziwnego, bo ma magnez, wapń i wprowadza mnie w dobry nastrój. Podobno jest ciężkostrawny, ale nie dla mnie. Nie jest to też mak lekarski, z którego wytwarza się opium. To zwykły mak polny. Z jego płatków można co najwyżej zrobić napar na kaszel albo na sen.


Ale pięknie wygląda w trawach. I jest taki delikatny.





A to już wytwór dzióbków jakichś ptaków. Perfekcyjnie zbudowane gniazdko na niewysokiej choince, ok. 1 m nad ziemią. Ptaki budują gniazda gdzie chcą, nie mają żadnych zezwoleń. Nikt im nie może niczego zabronić. Teraz jest puste, więc spełniło swoją rolę. Małe dorosły i wszystkie ptaki poszły w świat. Nie dbają o dom rodzinny. Zupełnie inaczej niż ludzie, którzy za wypasione chaty zrobią wszystko.


Zresetowałam się :) Choć jestem pogryziona przez komary. Przez kilka dni będę się drapała w różnych miejscach. Lubią mnie komary jeść ;)


 

24/06/2017

Nietzsche

Staram się nie oceniać ludzi, nawet tych zmarłych, ale średnio mi to wychodzi. Dziwnym zrządzeniem losu zamiast jakiegoś filmu nagrałam dokument „Geniusze współczesnego świata”. Rzadko oglądam filmy w czasie rzeczywistym, często nagrywam, żeby obejrzeć je kiedy zechcę. I oto obejrzałam film o filozofie, którego teksty były najbardziej manipulowane w historii i którego określa się ojcem chrzestnym faszyzmu. Widocznie był w tym jakiś cel. Nie ma przypadków.


Ludzie często cytują wypowiedzi znanych filozofów dla pojaśnienia własnych poglądów. Wydaje się, że inni lepiej umieją sformułować to co my czujemy czy myślimy. Sama tak robiłam. Jednak gdy trafiam na cytaty Nietzschego to się wzdrygam. Gdy cytują jego myśl: „Co mnie nie zabija, to czyni mnie silniejszym”, mam odruch wymiotny. Bo autor tych słów udowodnił swoim życiem, że to nieprawda. Pomylił się.





Friedrich Wilhelm Nietzsche


urodził się 15.10.1844 roku


Pierwsze co się rzuca w oczy to rok urodzenia, końcówka 44. Czyli w wieku 4 lat musiał przeżyć coś co wpłynęło na jego późniejsze zachowanie. To jest „wewnętrzne dziecko”. Ma je każdy. Ono nas kształtuje, rozwija lub hamuje. Zależy jak do tego podejdziemy.


Nietzsche urodził się w rodzinie luterańskiego pastora. Był bardzo pobożnym chłopcem i cały dom żył chrześcijańską wiarą. I gdy miał 4 lata jego ojciec zachorował na poważną chorobę mózgu. Pastor najpierw oślepł, potem leżał przykuty do łóżka. Cierpiał, a po roku odszedł. Po autopsji stwierdzono, że 1/4 mózgu zniknęła, zżarła go choroba. To była przerażająca śmierć.


Nie dziwi, że zaczął zadawać pytania: dlaczego Bóg, któremu ojciec poświęcił całe życie, dopuścił do niego tak wielkie cierpienie. Utracił wiarę, nie chciał chodzić na nabożeństwa w święta.


Z tego doświadczenia wynikały później jego przemyślenia o Bogu, który „umarł, nie żyje, myśmy go zabili”. Potem mówił, że „Nie mogę uwierzyć w Boga, który chce być chwalony cały czas”, albo „Człowiek staje się ateistą, gdy poczuje się lepszy od Boga”. „Utrata wiary przynosi pustkę i bezsens ludzkiej egzystencji”. „Nie obowiązują prawa boskie, mamy własne”. Atakował wszystko co chrześcijańskie. Poszukiwał szczęścia w bezbożnym świecie.


Cierpienie ojca prześladowało go przez całe życie.


Ta sytuacja go nie zabiła, więc myślał, że jest wzmocniony.


To przeżycie to był wstrząs. Każdy przeżywa śmierć inaczej. Moja mama ciągle przeżywa śmierć przyjaciółki, ale ona nie obwinia Boga, a ma pretensje do niej. Zadaje pytanie: dlaczego ona wzięła i umarła, jakby miała spytać mamę o zgodę na odejście z tego świata.


Drugie wewnętrzne dziecko, kolejne kształtujące przeżycie, powinno nastąpić w wieku 8 lat (4+4).


Wiemy, że gdy miał 9 lat po raz pierwszy ujrzał Mesjasza Haendla. Chór zrobił na nim piorunujące wrażenie. Odkrył, że warto żyć dla sztuki – muzyki. Potem przyjaźnił się z Wagnerem. Gdy obejrzał Pierścień Nibelunga (14 godz.) to przestał się z nim zadawać. To nie sztuka, to mania wielkości, nacjonalizm.


Hitler też wykorzystywał muzykę do własnych celów. I nadal politycy i rządzący to robią. Dla kasy i sławy są artyści, którzy zrobią wszystko.


Skoro w tak młodym wieku Nietzsche miał takie przemyślenia, to jaką drogą życia podążał?


15.10.1844 = 15+1+9+8= 33


Policzyłam w ten sposób, bo ojciec (dzień ur.) był dla niego ważny. I jestem leniwa, ułatwiam sobie ;)


33 mają trudne życie. To nie są banalne osoby, a obdarzone charyzmą. Czuja jakieś posłannictwo, pracują dla innych, poświęcają rodzinę dla wyższych celów. 33 dziedziczy po matce, a jego matka była 3.


F.W.Nietzsche                      Franziska Nietzsche (matka) (2.02.1826)


droga życia – 33                  droga życia - 3


ekspresja – 1                        ekspresja - 1


osobowość – 8                     osobowość - 2


l. duszy – 2                            l. duszy - 8


 


Kobiety odgrywały w życiu filozofa ogromną rolę. Matka zastąpiła mu oboje rodziców i musiała rządzić w domu (8). Młodsza o 2 lata siostra, Elisabeth, była wpatrzona w niego jak w obraz. Ojca nie pamiętała, a Friedrich był dla niej najważniejszym mężczyzną.





Therese Elisabeth Alexandra Forster Nietzsche


ur. 10.07.1846 = 9


Dziewiątki są najmądrzejsze na świecie, one wiedzą lepiej i wszyscy muszą słuchać.


Jej liczby jako panna = 9 – 8 – 9 – 8, a po ślubie 9 – 1 – 9 – 1, i wszystko jasne.


Pierwsze zdjęcie jest interesujące, chociaż pozowane. Brat wpatrzony w siostrę, a ona oburącz chwyta jego prawą rękę (od kobiet). To zdjęcie jest podpisane: kochająca siostra. To zaborcza miłość.


Gdy brat poznał miłość swego życia, to robiła wszystko, żeby ich rozdzielić, włącznie z donosem do matki.


Gdy miała 39 lat poślubiła Bernarda Förstera, niemieckiego nacjonalistę i antysemitę. Wyjechali do Paragwaju z 14 innymi rodzinami i założyli tam kolonię. Potem z braku kasy musieli wrócić do Niemiec. Mąż popełnił samobójstwo (otruł się).


Siostra odegrała w życiu brata ogromną rolę. Opiekowała się nim w chorobie. Była zwolennikiem Hitlera i robiła wszystko, żeby brat był znany. Dla wzmocnienia swej ideologii naziści wybiórczo posługiwali się pismami Nietzschego, jak np. o nadczłowieku. To właściwie dzięki siostrze Nietzsche stał się sławny. Ale to ona fałszowała jego twórczość, aby pasowała do hitlerowskiej ideologii.


Skala jej fałszerstw wyszła dopiero po jej śmierci w 1935 roku. Umarła mając 89 lat, a na jej pogrzebie był Hitler i wysocy rangą naziści. Np. z kolekcji 505 listów swojego brata, które zostały wydane w 1909 r., było zaledwie 60 oryginalnych wersji, a 32 z nich zostało całkowicie wymyślonych. Była bardzo pomysłowa, zmieniała, dodawała i usuwała treści niezgodne z jej światopoglądem. A brat chorował od 1889 do 1900 roku i nie napisał już nic. W tym czasie ona zapraszała gości, którzy słuchali jego jęków z pokoju na górze. Taka atrakcja. Potem w tym domu powstało muzeum.


Nietzsche uważał, że cierpienie jest warunkiem szczęścia. I ciągle myślał, że złe rzeczy go nie zabiją, a wzmocnią.


Czekało go jeszcze największe rozczarowanie w życiu. Spotkał miłość swego życia Lou Salome, piękną rosyjską arystokratkę i pisarkę, młodszą od niego o 17 lat. Sól w oku siostry.


Louise von Salome ur. 12.02.1861 = 3


Łamała schematy - (3, 8, 3, 5) i wiedziała czego chce. W duszy wolna (5), a w tamtych czasach „wyzwolona”. Była zafascynowana filozofią Nietzschego, a on się w niej zakochał. Żyli w trójkącie z Paulem Ree, pisarzem. (21-11-1849 = 9, 1, 5, 5). Też z wolnością w duszy.



To zdjęcie powstało w Lucernie. Lou pogania biczykiem dwóch swoich kochanków. Jakieś dziwne to zdjęcie, bo sytuacja jest śmieszna, ale nikt się nie śmieje. Tę fotkę wykorzystała Lou jako okładkę swej książki poświęconej Nietzschemu.


Nietzsche gdy się w niej zakochał to poprosił ją o rękę przez Paula. Ona odmówiła. Taka osobowość ja Nietzsche żąda wyłączności. Potem sam ją poprosił, a ona znowu odmówiła, bo chciała być wolna i mieć ich dwóch. On ja fascynował, ale ona go nie kochała, bo czuła jakiś cień między nimi. Jak może postąpić ktoś z Dwójką w duszy? Dwójka jest bardzo emocjonalna, wrażliwa i łatwo ją zranić. Mężczyzna źle to zniósł, (zraniona miłość własna) i odszedł. To go nie zabiło i … osłabiło. Podupadł na zdrowiu.


Potem w Tako rzecze Zaratustra napisał: "Gdy przystępujesz do kobiety, nie zapomnij bata!" Pisał też o różnicach w miłości mężczyzny i kobiety.


Według Nietzschego mężczyźni w miłości są złudni. Kobiety to aktorzy: ich największe umiejętności w miłości polegają na wyglądzie, sztuce i graniach "prawidłowych" ról płciowych.


Wszystko na podstawie własnych doświadczeń, które go nie zabiły.


Lou przez jakiś czas mieszkała z Paulem Ree i traktowała go jako brata. Potem jednak wyszła za mąż, ale nie była szczęśliwa przez 50 lat związku. Zmarła w wieku 76 lat.


Nietzsche gardził masami. Uważał, że jeśli ludzkość miałaby przetrwać to tylko dzięki wybitnym jednostkom. Ludzie powinni dążyć do wielkich celów. Nadczłowiek dąży do celów wyznaczonych przez siebie samego.


Był chory, ale bystry. Lekarze pozwalali mu pisać tylko 20 minut dziennie. Więc pisał zwięźle, stąd tyle aforyzmów wykorzystywanych po dziś dzień.


Całe życie żył w strachu, bolał go brzuch (tam chowa się lęk), miał bóle głowy (za dużo myślał). Bał się, że będzie chory jak ojciec. Mówisz – masz.


W 1889 podobno napisał 4 książki w jedną noc. Czuł się jak Bóg i zaczął się jego upadek. Popadł w obłęd, grał ekstatycznie na pianinie, skakał nago po pokoju, miał halucynacje. Zamknięto go w zakładzie psychiatrycznym w Bazylei, a potem zaopiekowała się nim siostra. I tak przez 11 lat wegetował zanim umarł.


 


Czy tak musiało wyglądać jego życie?


Sprawdzamy lekcję karmiczną, czyli prawo przyczyny i skutku, które odzwierciedla słabe punkty, które blokują drogę do sukcesu. Trzeba pokonać je własnym wysiłkiem. Wystarczy policzyć liczby, których nie ma w imionach i nazwisku. Nietzsche miał sześć Piątek (łaknął wolności i żył na krawędzi) i 6 Dziewiątek (był mądry i uczył innych), a nie miał żadnej Siódemki. Oznacza to, że nie umiał szukać w sobie odpowiedzi (intuicja). Był w nim lęk przed wiarą. Nie miał także umiejętności w badaniu wszystkich okoliczności zanim wyciągnął wnioski. Ktoś z Dwójką w duszy tego nie potrafi. Mężczyźnie trudno to zmienić. Kobiety wychodzą za mąż i zmieniają nazwiska, więc mają szansę uzupełnić braki karmiczne.


Ja np. nie mam 8, więc muszę poznać wartość pieniądza, a karma zmusi mnie do prowadzenia własnej firmy. Każda kolejna praca u kogoś i dla kogoś przybliżała mnie do tego. Wypełniłam lekcję i zaakceptowałam to. Urodziłam się z 8 Jedynkami, a po ślubie mam ich 9. I mam moc, nie brak mi inicjatywy, ambicji, oryginalności i niezależności. Nie boję się podejmować decyzji i zaczynać wszystkiego od nowa. Nietzsche miał tylko jedną Jedynkę i bał się. Bardzo się różnimy.


Zanim oszalał wiedział, że się pomylił. Czuł, że zawiódł jako filozof i stracił szacunek do siebie. Współczuję mu, ale go nie polubię.


A jednak jego filozofia, wynikająca z własnych doświadczeń, przetrwała i ciągle są cytowane jego słowa. To co go spotkało wcale go nie wzmocniło, a zabiło. Żył 56 lat, w tym 11 wegetował.


 

23/06/2017

Poziomki

To ostatnie godziny poziomek.





Jeszcze są na moim balkonie, ale niedługo pojadą do lasu. Dam je w prezencie. Jednym z wielu.


Czy wypada zjeść część prezentu? Mogę powiedzieć, że żadna poziomka nie dojrzała. W udawaniu jestem dobra. Ale nie umiem kłamać i mogę się wygadać ;)


Zjem czy nie zjem – oto jest pytanie.




22/06/2017

Kobieta

Gdy się dzisiaj rozbierałam zobaczyłam na ścianie na wysokości wzroku tabliczkę z napisem:



Uśmiechnęłam się. Wydawało mi się to zabawne. Gdy po kilku minutach ubierałam się to dotarło do mnie, że to stereotyp i to mało zabawny. Najpierw uderzyło mnie słowo „nigdy”. Jest tu zupełnie nie na miejscu, bo to nieprawda. Czytane kłamstwo tysiące razy  udaje prawdę. Nigdy nie pójdę na wybory, nigdy nie obejrzę filmów Polańskiego, Allena czy Cosby'ego i kolejnych pedofilów. To wiem na pewno.


Krótkie zdanie, a ile treści. Kobiety są głupie, bo nic nie wiedzą, ale są też zdeterminowane w swoich działaniach. Czy naprawdę tak bardzo się różnią od mężczyzn? Oczywiście, że tak. Może dlatego wielu mężczyzn zazdrości kobietom i chcą być jak one. Niektórzy dosłownie. Jak to możliwe, że sportowiec Bruce ze 100% testosteronem przemienił się w karykaturę kobiety i stał się Caitlyn? Może i wygląda jak kobieta, ubiera się jak kobieta, ale nie myśli jak kobieta i nie pachnie jak kobieta. Czy on w ogóle myśli? Jakie ma smutne życie. Oczy nie kłamią.


A może to ja za dużo myślę?Ale ciągle się rozglądam i widzę różne rzeczy.


W weekend się wyluzuję ;)




14/06/2017

Sen z pieluszką

Rano zapisałam tylko jedno słowo: pampers. I od razu sobie przypomniałam sen.

Byłam w parku albo jakimś ogrodzie. Siedziałam i coś robiłam, opalałam się, czytałam i przebywałam na łonie. Zobaczyłam jakiegoś młodego faceta z wózkiem. W wózku był niemowlak płci męskiej. Nie wiem skąd to wiedziałam. Dziecko leżało w wózku, przykryte kołderką. Spokojnie oddychało i spało smacznie. I ten facet tak chodził z tym dzieckiem wiele godzin. Ja siedziałam i coś robiłam, a on co jakiś czas był w moim polu widzenia. To trwało cały dzień. Od razu wiedziałam, że to sen, bo w realu nigdy nie jestem w jednym miejscu tak długo. Zresztą, które dziecko śpi bez przerwy cały dzień. Gdy tak patrzyłam na tego ojca z niemowlakiem, to zaczęłam się zastanawiać, dlaczego dziecko nie zapłakało ani razu. Dlaczego nie było głodne. A potem zaczęłam się zastanawiać nad pieluszką, którą miało dziecko. Skoro nie płakało to musiało spać w pampersie. Wtedy dziecko załatwia się „pod siebie”, w tym śpi, chodzi, potem bawi się. Dziecko zupełnie ie czuje dyskomfortu. Za to dorośli czują. Zwłaszcza gdy pieluszkę jednorazową dziecko nosi długo. Woń amoniaku jest straszna, tak jak pupa cała wysuszona.

Siedziałam i zastanawiałam się nad tą pieluszką, a facet chodził dookoła z cichym dzieckiem. Miałam ochotę nawet powiedzieć mu, żeby sprawdził, czy dziecko nie ma mokro, ale zrezygnowałam. Jak dziecko nie płacze to jest OK. Koniec.


Do końca czerwca w mojej rodzinie pojawi się dziewczynka, więc może podświadomie wszyscy na nią czekamy. Stąd taki temat snu.

Ciekawe jak szybko pieluszki jednorazowe weszły do domów z dziećmi. W Polsce przynajmniej od 2000 roku są standardem. Wszyscy wiedzą, że takie pieluszki niszczą środowisko. Po zasikaniu takiego pampersa, zwija się go zamykając w środku odchody i taką paczuszkę wyrzuca się do śmieci. Potem trafiają te paczuszki na wysypisko i tam sobie leżą 500 lat.

W reklamach pokazują jakie to pieluszki są wygodne i chłonne. Pokazują też jak niebieski płyn wlewa się do środka i nie wypływa. Jaki kolor mają płyny wydalane przez człowieka? Mocz może być przezroczysty, cytrynowy lub żółty. Mamy też krew, która jest czerwona. Pot zwykle jest biały, podobnie łzy są przezroczyste. Żaden znany mi człowiek nie wydala niczego niebieskiego.

A w reklamach są niebieskie płyny. Skoro w tak prostej sprawie reklamy kłamią, to co jeszcze jest ukrywane?

Konstrukcja oraz skład chemiczny każdej pieluszki, bez względu na markę, są podobne:

  • warstwa zewnętrzna: porowaty polietylen o małej gęstości uzyskiwany z ropy naftowej (ok. szklanki na pieluszkę),

  • wnętrze pieluszki to mieszanka chemicznie przetworzonej, bielonej chlorem miazgi drzewnej z poliakrylanem sodu (bardzo chłonna substancja chemiczna zamieniająca wilgoć w żel) oraz wodoodporna wkładka, która powoduje brak wentylacji w pieluszce,

  • powszechne jest również dodawanie bardzo uczulających sztucznych substancji zapachowych oraz barwników do tworzenia kolorowych aplikacji.

Źródło: dziecisawazne

Można tam przeczytać o wpływie takich jednorazówek na zdrowie maluszków. Alergie, brak odporności nie biorą się znikąd.

Chlorem wybiela się nie tylko pieluszki, ale też tampony dla kobiet, który mają niebieskie płyny ustrojowe. Właściwie to reklama pokazuje, dla kogo są tampony i pieluszki – dla niebieskich ludzików.

Nie ma powrotu do pieluszek tetrowych, ale są pieluszki wielorazowego użytku. Tylko trzeba je prać. Pieluszki takie prało się i gotowało, a potem prasowało w pierwszych dniach życia dziecka. Potem wystarczyło tylko wyprać w wysokiej temperaturze. Takie pieluszki zmieniało się często, bo dzieci nie lubiły leżeć w mokrych majtkach. Pieluszki tetrowe były przewiewne i nie było odparzeń. Używało się mniej kosmetyków i dzieci miały własną odporność. Tamte dzieci szybciej uczyły się załatwiać swoje fizjologiczne potrzeby do nocnika. Teraz nawet 3 latki chodzą w pampersach.

A matki ciągle kupują pampersy i nie zdają sobie sprawy co robią swoim dzieciom. Środowisko jest metodycznie niszczone.

Dla uspokojenia swojego sumienia ludzie czasem robią widowiskowe akcje typu „sprzątanie świata”. To szczyt hipokryzji. Akcje polegają na usunięciu śmieci z pola widzenia, ale one nie znikają. Śmieci pakuje się w worki, które zalegają na wysypiskach. Dlaczego nie uczy się dzieci nie śmiecenia, czyli nie kupowania np. plastikowych butelek. Dlaczego nie ma protestów przeciw nadużywaniu opakowań. Ciastka najpierw pakowane są w folię, a potem w kartoniki i dalej w pudełka. Tak jest z każdym produktem. I coraz więcej jest artykułów jednorazowych. I one nie znikają na setki lat.



11/06/2017

Sen o stopie

Kto jest obrzydliwy to niech nie czyta.


Sen z wczoraj, ale nie byłam w stanie o nim napisać. Musiałam sprawdzić czy wszystko w porządku.


Byłam razem z mamą. Stała z mojej lewej strony i pokazała mi swoją lewą stopę. Była spuchnięta. Zdjęła buty, a jej stopa i palce puchły. I ona mówi do mnie: zrób coś z tym. A ja bagatelizuję jej problem (czasem jestem podła) i mówię, że to nic i że takie opuchnięcie to normalne ?! I patrzę dalej, a jej stopa nadal puchnie i robi się biała. Palce wyglądają jak małe kiełbaski, które zaraz wybuchną, tak są napięte. No to ja mówię, żeby mama sobie nogi wymoczyła to opuchlizna zejdzie. Widzę, że nie bardzo ma siły cokolwiek zrobić, ale zupełnie mnie to nie martwi. I ona nacisnęła jeden z tych nabrzmiałych palców. I popłynęła biała ropa. Ohyda. Wzdrygam się na samo wspomnienie tamtego widoku. Pomyślałam, że sprawa się sama rozwiązała i obudziłam się.



Na zegarze zobaczyłam datę 9:06:2017 godzina 2.34. To dziwne, bo zwykle sny mam nad ranem, a nie w środku nocy. Czy ja zdążyłam wejść w fazę REM? Położyłam się po północy.


Zapisałam ten sen w notesie, z 5 słów, raczej z przyzwyczajenia. Taki sen głęboko zapada w pamięć. Zwłaszcza, że wieszczy jakieś nieszczęście, złą wiadomość itp. (spuchnięte stopy).


Zadzwoniłam do rodziców i wszystko OK. Niepokój pozostał.


Żeby sobie poprawić nastrój poszłam na zakupy. Na osiedlowym bazarku kupiłam kolejne kwiatki – surfinie. Potem zajęłam się sadzeniem w skrzynce. Myśli trochę popłynęły w inną stronę.




Całe szczęście, że nie mam snów proroczych. Nikt nie choruje, więc będzie dobrze.


 



07/06/2017

Ablucje

Czy można się skupić na pracy mając taki widok za oknem?


I robi to na widoku. Patrzyłam i patrzyłam.



Od razu na myśl przyszły mi ablucje. Gołąb wykonywał różne czynności czyszczące z uwagą i namaszczeniem. Ablucje to mycie, kąpiel, a w religii to oczyszczenie, rytualne i symboliczne usunięcie nieczystości z ciała. Realne lub symboliczne.


Potem gdy przesiadałam się na placu Dąbrowskiego zauważyłam moje znajome kaczki. Pisałam o nich gdy była jeszcze zima. A teraz w środku dnia maszerowały przez ruchliwą ulicę, a potem weszły do fontanny – brzydkiej i drogiej.



One też wykonywały ablucje.


J.I.Kraszewski pisał o ablucjach, a także Stefan Żeromski w Ludziach bezdomnych. Ablucji dokonuje się w wodach Gangesu i wodą z Lourdes.


W każdym meczecie jest ujęcie bieżącej wody służące do rytualnych ablucji przed każdą modlitwą. W naszych kościołach jest miska ze stojącą wodą, do której strach włożyć rękę.


Żeby wejść do świątyni Asklepiosa trzeba było pościć, wykonać ablucje i złożyć ofiarę.


Kiedyś ludzie rzadko się myli. A jeśli już do tego doszło to wykonywali je z namaszczeniem, jak rytuał. W tej samej wodzie myła się cała rodzina.


Zbliżamy się do tamtych czasów, bo ludzie myją się coraz rzadziej. Wie o tym każdy lekarz. Kiedyś ludzie do lekarza zakładali czystą bieliznę i uprzednio się myli. Teraz nie.


Rozmawiałam dzisiaj z ratownikiem medycznym, który też to widzi na co dzień. Musiał zawieźć kolesia do szpitala, bo coś mu dolegało. Na pytanie dlaczego śmierdzi i się nie myje odpowiedział, że umyją go w szpitalu. Na pewno czytał Odyseję Homera. W tamtych czasach człowiek nie mył się sam tylko myły go specjalne osoby. Tu szczegółowy opis odys-w-kapieli


Ludzie nie dość, że się nie myją to jeszcze stracili poczucie przyzwoitości i wstydu. Gdy wczoraj wychodziłam z pracy, na podwórku zauważyłam 2 meneli, którzy pili piwo. W pewnej chwili jeden z nich zaczął iść w stronę puszek na śmieci. Wiadomo w jakim celu. Krzyknęłam do niego: czy zamierza się obnażyć w miejscu publicznym, bo jeśli tak to jest to karalne i dzwonię po straż miejską. Nie wysikał się na podwórku, udawał, że coś wyrzuca. Powiedziałam mu, że może skorzystac z toalety w prawie każdej knajpie na Pietrynie. Poszedł.


Każda brama na tej ulicy jest zaszczana, śmierdzi zwłaszcza w czasie upałów. Nie będą udawała, że mnie to nie obchodzi. Ja wiem, że ludzie po piwku z aluminiowych puszek mają coraz bardziej uszkodzone neurony. Występuje zanik uczuć wyższych, a nawet niższych. Blisko im do zwierząt.


Człowiek z zanikiem uczuć nie szanuje nikogo, zwłaszcza prezydentów. Czy doszliśmy do ściany i stoimy nad przepaścią. Ze stanów ta choroba rozprzestrzenia się na cały świat. Satyryczka Kate Griffin zrobiła sobie fotki z zakrwawioną głową prezydenta. Jej wydawało się to fajne. CNN ją zwolniło, to udawała, że jest jej przykro. Gdy to nic nie dało (nikt jej nie uwierzył, bo nie uroniła ani jednej łzy) to zaczęła znowu atakować, że prezydent chce ją zniszczyć. Jak czuł się jego syn, gdy to zobaczył? Paniusia musiała odwołać przedstawienia, bo zwykli ludzie są zwykli i jeszcze coś tam szanują. Nie ma zgody na szkalowanie drugiego człowieka, zwłaszcza gdy jest to głowa państwa. Tylko dlaczego nie ma za to kary? Co to ma być?


Może niech celebryci dokonają ablucji i oczyszczą swoje ciała od pogardy dla innego człowieka.


 




05/06/2017

Zielone Świątki

Dzisiaj było święto - Zielone Świątki. Największym problemem dla ludzi były zamknięte sklepy. Nawet nie wiedzieli dlaczego? Czyżby zbiorowa amnezja?


To bardzo stare święto z czasów pogańskich, na które Kościół nałożył Święto Zesłania Ducha Świętego. Nie chodzę do kościoła, bo kościół mnie nie lubi. Zawsze mdleję. Kiedyś (do 1957 r.) były to 2 dni świętowania, zwykle w maju.


W dzisiejszych czasach nie ma szacunku do natury, nie docenia się jej darów i wpływu na ludzkie życie. Człowiek jest zupełnie bezradny wobec potęgi natury, nie umie sobie poradzić z lawinami, ulewnymi deszczami i powodziami, trzęsieniami ziemi itd.



W moim wydaniu świętowanie polegało na wymianie ziemi w doniczkach moich roślinek. Moje kwiatki jedzą ziemię, bo co roku muszę ją uzupełniać, albo wymieniać. Posadziłam w skrzynkach na balkonie kolorowe kwiatki. Kupiłam 2 tygodnie temu, ale nie było okazji. Aloes już się nie mieścił w doniczce, więc rozsadziłam kilka odnóżek. Jak podrośnie zacznę go stosować na włosy i skórę, a nie jak dotąd w nalewce. Mięta rośnie jak oszalała, nie nadążam podlewać i urywać listki. Zapach nieziemski.




Wg tradycji dekorowano domy tatarakiem i gałązkami brzozy. Należało je umaić (świetne słowo). Nic to, intencja się liczy.


Piękne dekoracje miały zapewnić obfite plony, a także ochronę przed urokami i złymi duchami.


Zieleń miała również chronić mieszkańców gospodarstw przed demonami i chorobami.


Teraz nikt w to nie wierzy. Ludzie nie szanują drugiego człowieka, gardzą innymi, szykanują, nie mają żadnych świętości i zasad, i uchodzi im to bezkarnie. Więc przyrodę mają szanować?


Rośliny są bardzo ważne dla człowieka, zwłaszcza gdy żyje w bloku wielorodzinnym. Nowe, zielone kwiaty w moim domy, przy okazji będą nas chronić.


Piękny dzień, zakończony ożywczym deszczykiem.


 

04/06/2017

Alfalfa

Ostatnio popsuły mi się paznokcie. Miałam je za długie i znudziło mnie codzienne ich piłowanie. Więc wzięłam nożyczki i obcięłam, a potem spiłowałam. I to był błąd, bo paznokcie zaczęły się rozwarstwiać. Każdy mówił, że to brak biotyny. Tylko, że ja nie miałam głównych objawów braku tej witaminy B7 czy H. Włosy i skóra są w porządku.


Może dopadło mnie jakieś wiosenne osłabienie?


Trzeba by było je jakoś wzmocnić. Pomyślałam o kiełkach.


Niestety, kupione nasiona pszenicy na kiełki nie wyrosły. Miałam tylko jeden. Reszta nie nadawała się do jedzenia.




Potem kupiłam kiełki lucerny, bo w opisie przeczytałam, że polecane są dla dzieci w okresie wzrostu (mają wapń i fosfor), a także mają zdolność oczyszczania organizmu z toksyn. I jeszcze wiele innych cudownych właściwości.


Pierwszy tydzień był stracony, bo wysypałam niedużo ziarenek na dno małego pojemnika.



Ziarenka są bardzo drobne i wiele w ogóle nie puściło kiełków. Trudno było wyłowić te właściwe.


Druga uprawa przyniosła duży plon. Ziarenka wysypałam na dno dużego słoika. Płukanie jest łatwiejsze i nasionka szybko puszczają kiełki.



Po 7 dniach wyjęłam je, ale sporo jeszcze zostało. Niestety nie puściły kiełków i musiałam je po prostu wyrzucić.


Kiełków było za dużo, jeśli tylko jedna osoba je je. W naczyniu w lodówce podobno można je w ten sposób trzymać kilka dni, co jest nieprawdą. Na drugi dzień po wyjęciu z lodówki pachniały stęchlizną, zupełnie jak kiełki sklepowe. Smak mało ciekawy, jak trawa. Musiałam je przynajmniej 2 razy dziennie płukać, żeby pozbyć się tej stęchlizny. Smak nie powala, nijaki.



Kolejne kiełki, które postanowiłam namoczyć to kiełki soi. Nie wiem dlaczego je kupiłam, bo nie lubię soi i wszystkiego co się z niej robi. Ale dałam im szansę. Może kiełki będą w smaku lepsze.





Uprawa łatwa, po 4 dniach wyszły kiełki, które wyglądały jak haczyki, jak u robaków. Niestety smak był ohydny, coś jak niedogotowany groch.


Oczywiście po 2 tygodniach jedzenia różnych kiełków stan paznokci był bez zmian. Bo przyczyna była mechaniczna, a nie anemiczna.


Kupiłam olejek rycynowy ( w jednej aptece zabrakło i musiałam iść do innej) za 2,50 i posmarowałam paznokcie. Zrobiłam to kilka razy, bo gdy pomalowałam to zaraz musiałam coś robić rękami i musiałam je wytrzeć. Na noc posmarowałam i zasnęłam. Rano widać było różnicę. Rozwarstwienie zniknęło, płytka się wyrównała. To dopiero początek, ale widać wzmocnienie płytek.


Wiedziałam jaka jest przyczyna, a jednak poszłam inną drogą.


Ale została nauka. Nie zrobię już innych kiełków niż z pszenicy, bo one mi smakują. Nie obchodzi mnie zawartość witamin i mikroelementów, ale smak. Bo to co nam smakuje jest dla nas.


Kiełki pszenicy są jednym z najbogatszych źródeł witamin A, B C i E. D mamy od słońca, które teraz daje :) Zawierają szczególnie duże ilości magnezu, wapnia, fosforu, żelaza, niacyny, tiaminy i kwasu pantotenowego. Poprawiają też pracę serca oraz przeciwdziałają starzeniu się organizmu.


I to jest dobre dla mnie. Tak jak rzeżucha. Reszta niech zostanie dla innych. Nie dam innym kolejnej szansy.





02/06/2017

Dzieci

Z każdym rokiem upewniam się w tym, że najbardziej znienawidzonymi istotami na świecie są dzieci. Nikt ich nie lubi, bo płaczą bez powodu, hałasują, nie słuchają, robią co chcą. A przecież każdy był kiedyś dzieckiem.


Życie na ziemi polega na ciągłej walce z naturą i z innymi istotami. Jak na poligonie. A najtrudniej mają dzieci.


Problemy są jeszcze przed narodzeniem. Są kobiety, które nie chcą mieć dzieci. To w zasadzie biedne, pozbawione instynktu macierzyńskiego kobiety. Może i dobrze, żeby takie osoby się nie rozmnażały. Jeśli przypadkowo zajda w ciążę to zawsze mogą dokonać aborcji i dziecko się nie pojawi na świecie. Gdy ok. 40-tki instynkt takich kobiet się odezwie, to zajście w ciążę może być problemem. Do zimnej macicy życie nie przyjdzie. Nauka wyszła naprzeciw takim osobom i można sobie zrobić in vitro. Bogaci mogą sobie kupić dziecko wynajmując surogatki. Często kobiety udają, że są w ciąży i nakręcają biznes silikonowych brzuchów. Zwykli ludzie się dziwią, że takie „matki” chodzą w szpilkach, nie mają nudności, nic je nie boli, mało tyją, nie zmieniają się im rysy twarzy, a po porodzie nie ma śladu brzucha. Jednak im zależy na zachowaniu pozorów.


Adopcja dzieci jest teraz mniej popularna, bo dzieci zostały zrównane z psami, które też można adoptować. Takie osoby bardziej przejmują się losem zwierząt niż maleńkich dzieci. Obecnie łamie się prawa dzieci, które są oddawane gejom do adopcji. Dzieci hetero oddaje się ludziom homo.


Gdy już dojdzie do ciąży to dziecko w brzuchu jest co miesiąc niepokojone promieniami w czasie badań usg. Badania są obowiązkowe, a szkodliwe. Jeśli dziecko to zniesie i postanowi pojawić się na świecie, to dorośli ustalają termin. Na życzenie wykonuje się cesarki, gdy nie ma wskazań ratujących życie.


Gdy już dziecko pojawi się na świecie zostaje zaszczepione. Ostatnio nasiliła się sterowana propaganda. Ludzie naprawdę wierzą, że nie będą chorować jeśli się zaszczepią. A w życiu jest akurat odwrotnie. Dziecko nie ma nic do powiedzenia. W krótkim czasie dostaje ogromne dawki metali ciężkich, które działają na mózg. Zdrowe i duże dzieci to przeżyją.


Jeśli często płaczą to dzieci mogą zostać pobite przez rodziców, a nawet zabite. Małe dziecko jest bezbronne. Jak zwierzątko. A dziecko zostaje człowiekiem gdy jest wychowywane przez ludzi. Gdy dziecko wychowują zwierzęta, to nie nauczy się ono chodzić na 2 nogach i nie nauczy się mówić. Tego już nie da się nadrobić później.


System, w którym żyjemy dba o to, żeby dziecko jak najwcześniej oderwać od rodziny i kształtować wg własnych norm. I matki oddają dzieci do żłobków, przedszkoli, szkół.


W żłobkach dzieci mogą być wiązane, bo są płaczliwe. W przedszkolu mogą być zamykane w ciemnych szafkach, jak mój syn. Małe dzieci chcą się tylko bawić i uczą się przez zabawę.


Szczęśliwe dzieci są zawsze uśmiechnięte.



Dzieci w wieku szkolnych są bite najczęściej, bo nie są takie jakie powinny być wg rodziców. Nikt im nie pomoże, nikt nie widzi siniaków. W czasach szkolnych dzieci mogą same chodzić i są łakomym kąskiem dla pedofili. To jest też czas kiedy dzieciom podaje się używki. Widziałam jak 9 latkowie wyciągają ze śmietników pety i dopalali je. Gdy w domu jest alkohol to dzieci wcześnie go próbują.


Seksualizacja dzieci jak najwcześniej degraduje ich osobowość. Mamuśki ubierają swoje dzieci jak dorosłe, albo tak, że wyglądają jak klony. Matka i córka takie same. Fotki, konkursy, sesje. Dziecko nie ma nic do gadania. Dobrze to widać na wyborach Małej miss. Dzieci w wieku szkolnym muszą realizować ambicje rodziców. Rodzice są bardzo pomysłowi w wymuszaniu swej woli. Dla dzieci jest to stracony czas, bo prawdziwa osobowość zawsze da o sobie znać.


Rodzice nie szanują prywatności własnych dzieci, zwłaszcza celebrytki. To są dopiero biedne dzieci, bo muszą się na to zgadzać, by nie łamać „kariery”. Łamane są ich prawa i nikt się tym nie przejmuje.


I dziecko dorasta. A potem robi dokładnie to samo własnym dzieciom i koło się zamyka.


Kiedy przestajemy być dziećmi? Ja dzisiaj odebrałam życzenia od własnych rodziców i sama składałam życzenia dziecku. Wszyscy jesteśmy dorośli.


John Fitzgerald Kennedy Jr. (syn JFK) powiedział, żeprzestajemy być dziećmi gdy umierają nasi rodzice”. Powiedział to po śmierci swej matki Jacqueline, a miał wtedy 34 lata. 5 lat później już nie żył.



Ten czas już nie wróci, ale przyjemnie było :)


Miłości i wytrwałości życzę wszystkim dzieciom.