30/11/2023

Drzewa

Jestem bardzo zajęta. Bardziej niż wtedy, gdy pracowałam. Dwa dni mam wykłady, potem gimnastyka, potem obiady dla mamy na pół tygodnia, potem koleżanki.

Gdyby ktoś mnie zapytał o czym myślę to bym powiedziała, że o niczym. Oddycham i żyję. Po co za dużo myśleć gdy się jest na łonie natury.

Gdy szłam na wykład, w pewnej chwili usłyszałam: Znam cię. To zdanie pojawiło się w mojej pustej głowie. Nikogo wokół. Tylko drzewa. Jest ich coraz mniej, niestety z winy urzędników i żądnych kasy deweloperów.

Pomyślałam, że mam zwidy.

W następnym tygodniu usłyszałam zdanie: My się znamy. Poszłam dalej. Nie będę gadała z drzewami, jak było kiedyś.

Pisałam o drzewach 4 lata temu zycie-drzew

i 7 lat temu drzewa-mowia

Jeśli to drzewa coś do mnie mówiły to raczej jest nieprawdopodobne, byśmy się znali. Kampus PŁ to nie są moje rejony, wcześniej tam nie byłam, do niedawna. Studiowałam Ekonomię, a to jest daleko.

W reinkarnację na razie nie wierzę i staram się żyć tak, by nikogo nie krzywdzić i niczego nie żałować. Zresztą podobno nigdy nie wracamy na ziemię w starym składzie, czyli dusza ma inne ciało fizyczne, eteryczne i astralne. Więc ciężko byłoby rozpoznać kogoś z dawnych czasów, z poprzedniej inkarnacji.

Żyjemy w świecie minerałów, zwierząt i roślin. Nie jest tajemnicą, że świat roślin jest mi najbliższy. Rośliny w domu czasem mnie wzywają, by je podlać. Gdy przechodziłam przez park kilka dni temu, to zostałam posypana śniegiem z jednej gałęzi, a wiatru nie było. Tak po przyjacielsku.

Fakt, że często gdy mijam stare drzewa to myślę o nich, że one tu będę, a mnie już nie będzie. Tylko, że mówię to „moim” drzewom, blisko domu.

Gdzieś czytałam, że drzewa nie mają duszy i żyją aż ktoś ich nie wytnie lub nie uschną. I właśnie drzewa zazdroszczą nam duszy. Coś jednak mają, czego my nie mamy. Nauka o tym milczy 😎

Akurat czytałam Rudolfa Steinera GA 324a – pytania i odpowiedzi na temat czwartego wymiaru. Nie ma dnia bym czegoś nie przeczytała z archiwum RS, bo to pozwala mi zachować zdrowy rozsądek. Powinnam tęsknić za czasami, w których żyli mądrzy ludzie.

Wcześniej są wykłady GA 324, bardzo ciekawe, o matematyce, fizyce i nauce.

Steiner udziela odpowiedzi na nieznane pytanie o rośliny.

Część V Rośliny mają 4 wymiary. W kierunku 4 wymiaru siła działa od dołu do góry, przeciwdziałając sile grawitacji, dzięki czemu sok może płynąć w górę. Ten kierunek wznoszenia się w połączeniu z faktem, że dwa kierunki poziome nie są istotne dla liści, powoduje spiralne ułożenie liści. Zatem u roślin kierunek w dół, czyli kierunek grawitacji, zostaje zniweczony przez 4 wymiar. Dzięki temu rośliny mogą swobodnie poruszać się w przestrzeni w jednym kierunku.”

Dalej jest o zwierzętach, że mają 5 wymiarów, a człowiek ma 6 wymiarów.

Nigdy w ten sposób o tym nie myślałam. Owady też mają gdzieś grawitację, bo latają jak wysoko chcą, bez zahamowań. I balony i bańki mydlane.

W sklepie podczas zakupów, spojrzałam na gwiazdę betlejemską i ją kupiłam. Bo ona mnie wołała. Jest malutka, ma 13 cm wysokości. Akurat na przepełnione biurko.


Przyszli inżynierowie są wrażliwi na piękno sztuki. Taka rzeźba stoi przed Wydziałem Mechanicznym, gdzie mamy wykłady. Za każdym razem ją pozdrawiam 😎


Może jej już nie widzą. Ja bym nadała jej imię, ale to nie mój teren. Jestem tylko gościem.

Wczoraj byłam na znakomitym wykładzie (w DK Ariadna) o malarkach XV-XVIII wieku. Szkoda, że tak mało wiemy o pięknych i uzdolnionych artystkach, które żyły przed nami i mało kto o nich wie. Nie uczyłam się tego w szkole. Uwielbiam sztukę, bo tylko człowiek jest na nią wrażliwy. W tym szarym, brudnym mieście to jedyny jasny punkt. Nie da się żyć tylko prozą życia. 😎