23/04/2009
393 lata temu zmarł William Shakespeare
13/04/2009
Magnolie już kwitną
11/04/2009
Sobota przedświąteczna
Co się robi w taką sobotę? Większość ludzi chodzi z koszyczkami do kościoła. Ja przestałam. Nie odczuwam takiej potrzeby. Przecież codziennie podając moim bliskim jedzenie błogosławię je. I robię to codziennie, a nie tylko od święta. Co to wtedy zmieni, że będę jadła jednego dnia chleb poświęcony przez księdza. Nie jestem zwolenniczką rytuałów, które mi nie służą, nie jestem dzieckiem i nie muszę to robić.
Wczoraj oglądałam w nocy program o Jezusie. Po godzinie zasnęłam, ale dzisiaj była powtórka na NG. I znalazłam odpowiedzi na moje pytania dotyczące krzyża. Jezusa ukrzyżowano na krzyżu w kształcie litery T a nie w kształcie +. Krzyż, który teraz czczą chrześcijanie to krzyż rzymski, a więc katów Jezusa. Czy to możliwe, żeby tyle ludzi przez wieki się myliło. Badania i wykopaliska archeologiczne chyba się nie mylą. Skoro tysiące żydów krzyżowano w ten sposób to dlaczego Jezusa mieliby ukrzyżować inaczej? Czy ktoś zna odpowiedź? Dochodzą jeszcze wątpliwości co do ran na dłoniach i stopach. Znaleziono szczątki kości z ćwiekami, którymi przybijano do krzyża. Miejsca przybicia to nadgarstki i nad kostkami. Wtedy ciało może wisieć na krzyżu jakiś czas, w przeciwnym razie tkanki uległyby rozerwaniu i człowiek by spadł. Co zatem myśleć o ranach - stygmatach wielu świętych, którzy krwawią na dłoniach i stopach. Chyba przechodzę kryzys wiary. Jednak umacniam się w wierze w Boga Stworzyciela, a religia do niczego nie jest mi potrzebna. Jeśli się mylę, to kiedyś zapłacę za swój błąd, jednak moja intuicja jak dotąd mnie nie zawiodła.
Jutro święta , i czas poświęcam całej rodzinie i wolny od pracy. Tylko tyle.
10/04/2009
Czy to Wielki Piątek?
08/04/2009
Przyśpieszenie
Ostatnio mam mało czasu na wszystko. Jak zwykle dużo pracy, ale też i imprez jest jakby więcej. Dużo kupuję prezentów, także bez okazji. Każdy weekend mam zajęty. Za to pierwszy raz jadłam ciasto marchewkowe. Dobre, muszę sama kiedyś zrobić.
Codziennie wydarza się tyle rzeczy tak jakby czas przyspieszył. Może to tylko wrażenie, przecież gdy jestem na działce to nie czuje się tego naporu czasu.
TV przestałam oglądać. Programy i filmy mają tak niski poziom, że szkoda na nie czasu. Tylko w poniedziałki oglądam na AXN film Medium. Obejrzałam kilka odcinków i mnie zainteresował. Za to na You tube jest tyle ciekawych filmów, programów, wywiadów. Okazuje się, że żyjemy na zupełnie innym świecie niż ten podawany codziennie w wiadomościach. Tzw. teorie spiskowe okazują się faktami, "dobrzy" ludzie okazują się złymi. Można zauważyć już pierwsze oznaki cenzury. Kilka ciekawych filmów zniknęło, albo brak niektórym dźwięku. Cały świat jest manipulowany, nic nie jest takie na jakie wygląda.
Nieuchronnie zbliżają się czasy tzw. końca. Wiele osób to czuje. Nie robię już długoletnich planów, bo wiem, że nie będzie okazji do ich spełnienia. Za to trzeba być czujnym i uważnym i żyć dniem dzisiejszym. Przykład z Włoch mówi sam za siebie. A więc trzeba korzystać z życia póki się je ma.
Wiosna szybko przyszła, a w moim domku nie posprzątane. Za to za oknem bujna zieleń nastraja optymistycznie. I tego trzeba się trzymać!