23/04/2009

393 lata temu zmarł William Shakespeare

Czy ktoś jeszcze o nim pamięta? Podobno czytamy coraz mniej i coraz mniej kupujemy książek. Fakt, że nie kupujemy książek, bo są za drogie, ale czytamy dużo w necie, gdzie można znaleźć skany chyba każdej ciekawej książki. Ale chyba Szekspira każdy zna lub o nim słyszał. Gdyby żył dzisiaj na pewno pisałby bloga. Nawet polscy pisarze kiedyś debiutowali pisząc powieści w odcinkach na łamach prasy. Nie będę nigdy pisarzem, bo nie piszę swojego bloga systematycznie. Zauważyłam, że nie mam o czym pisać, gdy spotykam się z przyjaciółkami lub rozmawiamy przez telefon. (Teraz tyle promocji, prawie za darmo można rozmawiać godzinami.) Skoro wszystkie swoje watpliwości i przemyślenia omówię przez telefon, to nie mam potrzeby jeszcze raz wałkować temat na blogu. A mam takie przyjaciółki, że na każdy temat możemy rozmawiać, nawet na temat końca świata, nowego porządku świata, upraw modyfikowanych genetycznie - Polska królem!?, czarów, wampirów energetycznych i oczywiście szkodliwości szczepionek. Dziwne, ale zgadzamy się, że teraz mając wiedzę nigdy nie pozwoliłybyśmy wstrzyknąć swoim dzieciom truciznę, która tylko szkodzi. Wiemy, że przemysł farmaceutyczny musi się kręcić, ale nie kosztem dzieci. I nie kupujemy nic z firmy Bauer. Tak dla solidarności z ofiarami wojny.

 

13/04/2009

Magnolie już kwitną

magnolie
To zdjęcie zrobiłam komórką w ogrodzie mojej siostry, nie mogłam się powstrzymać jak piękna jest natura.
Magnolie są fantastyczne, bo kwitną kilka razy w roku. Bedę je jeszcze fotografować.
Święta to czas dla rodziny i jedzenia. Fajnie jest pójść do siostry na obiad i podwieczorek, a w domu robić kolację. Musiałam spróbować mufinki czekoladowe, które zrobiła moja siostrzenica. Sama bym chyba nie piekła takich ciasteczek. Jak zwykle czasu na pogadanie było mało, ale zdążyliśmy wymienić się wiadomościami o całej naszej rodzinie i znajomych. Jak dobrze, że nikt nie choruje i nikt od dawna nie umarł. Jesteśmy pod ochroną ;-) A telewizor był wyłączony.
Jeszcze dzisiaj rano wysyłałam smsy z życzeniami, bo wczoraj nie zdążyłam wysłać do wszystkich. Ciągle czas mi ucieka, albo przecieka i nie mogę zrobić wszystkego co zaplanowałam. A jutro skoro świt  wstanę, by wszystkich polać. Tylko cicho sza.:-)
 

11/04/2009

Sobota przedświąteczna

Co się robi w taką sobotę? Większość ludzi chodzi z koszyczkami do kościoła. Ja przestałam. Nie odczuwam takiej potrzeby. Przecież codziennie podając moim bliskim jedzenie błogosławię je. I robię to codziennie, a nie tylko od święta. Co to wtedy zmieni, że będę jadła jednego dnia chleb poświęcony przez księdza. Nie jestem zwolenniczką rytuałów, które mi nie służą, nie jestem dzieckiem i nie muszę to robić.

Wczoraj oglądałam w nocy program o Jezusie. Po godzinie zasnęłam, ale dzisiaj była powtórka na NG. I znalazłam odpowiedzi na moje pytania dotyczące krzyża. Jezusa ukrzyżowano na krzyżu w kształcie litery T a nie w kształcie +. Krzyż, który teraz czczą chrześcijanie to krzyż rzymski, a więc katów Jezusa. Czy to możliwe, żeby tyle ludzi przez wieki się myliło. Badania i wykopaliska archeologiczne chyba się nie mylą. Skoro tysiące żydów krzyżowano w ten sposób to dlaczego Jezusa mieliby ukrzyżować inaczej? Czy ktoś zna odpowiedź? Dochodzą jeszcze wątpliwości co do ran na dłoniach i stopach. Znaleziono szczątki kości z ćwiekami, którymi przybijano do krzyża. Miejsca przybicia to nadgarstki i nad kostkami. Wtedy ciało może wisieć na krzyżu jakiś czas, w przeciwnym razie tkanki uległyby rozerwaniu i człowiek by spadł. Co zatem myśleć o ranach - stygmatach wielu świętych, którzy krwawią na dłoniach i stopach. Chyba przechodzę kryzys wiary. Jednak umacniam się w wierze w Boga Stworzyciela, a religia do niczego nie jest mi potrzebna. Jeśli się mylę, to kiedyś zapłacę za swój błąd, jednak moja intuicja jak dotąd mnie nie zawiodła.

Jutro święta , i czas poświęcam całej rodzinie i wolny od pracy. Tylko tyle.

 

10/04/2009

Czy to Wielki Piątek?


W końcu przyszedł wielki piątek. Prawie nic dzisiaj nie załatwiłam, bo wszyscy już czują święta i wzięli sobie wolne, lub wcześniej urwali się z pracy. TV nie da się oglądać,  wszędzie krzyże, kolejki do ukrzyżowania, umartwienia, biczowania, a w tle znowu o molestujących księżach. To dzień męki Pańskiej i adoracja krzyża. Zupełnie nie rozumiem dlaczego ciągle musimy patrzeć na ukrzyżowanie Jezusa, skoro on sam powiedział, że umarł za grzeszników i że się dokonało. Umarł raz, a nie tysiąc, czy dwa tysiące. Czasami myślę czy to nie kpina z jego męki, że ciągle o tym przypominamy. Przecież nie upamiętniamy przykrych rzeczy, morderstw i gwałtów. Nie wiem czy to się podoba Bogu. Może tak, ale dla mnie jest to nie do pojęcia i ja nie świętuję w ten sposób. Moje święta będą w gronie rodzinnym, bo się lubimy i często się odwiedzamy.
To dobre dni na refleksję nad swoim życiem, czego chcemy i czy żyjemy zgodnie z przykazaniami. Świętować umiemy, ale czy umiemy dobrze postępować? Każda chwila zadumy jest korzystna i jest do tego okazja.
A ja nareszcie sobie odpocznę w ciszy, bo ostatnio wiele się o sobie dowiaduję właśnie w ciszy, gdy Ktoś do mnie "przemawia" i odpowiada na każde moje pytanie. Aż boję się zadawać ważne pytania, bo boję się usłyszeć odpowiedź.
 
UDANYCH ŚWIĄT :-)

08/04/2009

Przyśpieszenie

Ostatnio mam mało czasu na wszystko. Jak zwykle dużo pracy, ale też i imprez jest jakby więcej. Dużo kupuję prezentów, także bez okazji. Każdy weekend mam zajęty. Za to pierwszy raz jadłam ciasto marchewkowe. Dobre, muszę sama kiedyś zrobić.

Codziennie wydarza się tyle rzeczy tak jakby czas przyspieszył. Może to tylko wrażenie, przecież gdy jestem na działce to nie czuje się tego naporu czasu. 

TV przestałam oglądać. Programy i filmy mają tak niski poziom, że szkoda na nie czasu. Tylko w poniedziałki oglądam na AXN film Medium. Obejrzałam kilka odcinków i mnie zainteresował. Za to na You tube jest tyle ciekawych filmów, programów, wywiadów. Okazuje się, że żyjemy na zupełnie innym świecie niż ten podawany codziennie w wiadomościach. Tzw. teorie spiskowe okazują się faktami, "dobrzy" ludzie okazują się złymi. Można zauważyć już pierwsze oznaki cenzury. Kilka ciekawych filmów zniknęło, albo brak niektórym dźwięku. Cały świat jest manipulowany, nic nie jest takie na jakie wygląda.

Nieuchronnie zbliżają się czasy tzw. końca. Wiele osób to czuje. Nie robię już długoletnich planów, bo wiem, że nie będzie okazji do ich spełnienia. Za to trzeba być czujnym i uważnym i żyć dniem dzisiejszym. Przykład z Włoch mówi sam za siebie. A więc trzeba korzystać z życia póki się je ma.

Wiosna szybko przyszła, a w moim domku nie posprzątane. Za to za oknem bujna zieleń nastraja optymistycznie. I tego trzeba się trzymać!

wiosna