26/03/2015

Hara hachi-bu

Znalazłam kartki wyrwane ze starego kalendarza. Chyba wzięłam z mieszkania po śmierci którejś babci. Kalendarz musiał być stary, bo nie ma na nim roku.



Napisane inaczej. Tłumacz komputerowy przełożył z japońskiego na: część brzucha puchar. Czyli część żołądka ma być pusta. To akurat autor tej złotej myśli uznał za wyznacznik długowieczności. Na długowieczność mają wpływ też inne czynniki.


Okinawianie nie dość, że są długowieczni to jeszcze są mądrzy.


Ostatnio zablokowali budowę bazy US Navy, bo zniszczono rafy koralowe. Więcej tu Okinawa – punkt widzenia sprawców, którym wydaje się, że mogą robić co chcą gdziekolwiek.



Może dlatego znalazłam tę kartkę, żeby o tym napisać? Kto to wie ;)


Emulgatory i regulatory kwasowości są często stosowane w produkcji lodów, sosów i słodyczy i są dopuszczone. Ale jak zjesz za dużo słonych paluszków, to ci zaszkodzą, bo E524 jest środkiem żrącym, E413 spowoduje zapalenie skóry. Jeśli zjesz dużo gumy arabskiej to dostaniesz uczulenia. To samo jest z innymi polepszaczami, które są w jedzeniu. Jeśli jesz z umiarem, to organizm zdąży sobie z tym poradzić i to wydali. Jeśli jesz bez umiaru, to powoli się zatruwasz i choć możesz być szczupły to nie będziesz zdrowy.


Każdy jest inny i dla każdego „nadmiar” znaczy co innego.


Pamiętam jak kiedyś przez tydzień wypijałam po 1 kubku mięty. Pogorszyłam sobie wzrok, miałam nieostre widzenie. Musiałam pić wodę z syropem jagodowym i widzenie wróciło do normy. Kto inny poleciałby do okulisty, a ja znałam przyczynę i ją wyeliminowałam. Dla mnie jedna szklanka dziennie już była nadmiarem. Komu innemu zaszkodzi dopiero 5 szklanek dziennie.


Każdy produkt ma zarówno działanie korzystne, jak i niekorzystne. Trzeba wiedzieć.


 


Skoro już jestem w temacie umiaru to zacytuję wybrane zdania z Wielkiej Księgi Tao.


 


IX - Co za dużo to niezdrowo, lepiej przerwać póki czas.



Kiedy już zrobisz, co do ciebie należy, wycofaj się;


taka jest bowiem naturalna kolej rzeczy.


XII


Od nadmiaru barw traci się wzrok.


Od nadmiaru brzmień traci się słuch.


Od nadmiaru smaków, traci się czucie w podniebieniu.


 


XXXII - Kto zna umiar, unika niebezpieczeństw.


 


XXIX - Mędrcy odrzucają więc nadmiar, zbytek i przesadę.


XLIV


Kto zna umiar, ten się wstydził nie będzie.


Kto wie kiedy przestać, uniknie zguby


i żył będzie długo.


 


XLVI


Kiedy świat przestrzega Tao,


panuje umiar, a konie orają ziemię.


Kiedy świat nie przestrzega Tao


na obrzeżach miasta hoduje się konie bojowe.


Nie ma większego nieszczęścia niż brak umiaru.


Nie ma większej winy niż żądza.


Tylko ci, którzy znają umiar,


zawsze są syci.


 


Prawda, że to mądre słowa. Mają 2600 lat. Przeczytałam Wielką Księgę Tao kilkadziesiąt razy i umiem rozpoznać kto cytuje zdania Lao-tsy. Wielu miszczów współczesnych to robi, ale nie podaje źródła swojej „mądrości”.


Przecież to tylko LXXXI strofek. Straciłam dla nich szacunek. Wiedza obnaża i przeszkadza.


Nie jestem taoistą, bo oni kochają wodę, a ja wodę podziwiam, ale kocham powietrze. Co nie przeszkadza mi podążać za Tao. To się opłaca.


 


A na zakończenie przytoczę strofkę, która najbardziej mi się spodobała.


 


II


Każdy wie, że to co jest piękne, to jest piękne.


Dzięki temu wiadomo, co jest brzydkie.


Każdy też wie, że dobre jest to, co jest dobre.


Stąd wiadomo, co nie jest dobre...


 


Piękno natury jest oczywiste.



A tu piękne dzieło człowieka – most inspirowany wstęgą Möbiusa w Meixi Lake w Chinach.



 http://www.gizmodo.fr/2013/11/06/pont-tentaculaire.html





 


 

24/03/2015

Martwa woda

Bez wody nie ma życia. Poszukiwanie życia na innych planetach rozpoczyna się od szukania wody.


Wczoraj był dzień wody obchodzony po raz 23. Czekałam co wymyśli ONZ i się nie zawiodłam. Kolejny raz wydało pustą dyrektywę , że do 2030 roku każdy człowiek ma mieć dostęp do wody pitnej. To taki pozór działania, podobnie jak było z dyrektywa milenijną, o której kiedyś pisałam. Czy ta instytucja jest komuś potrzebna?


Na świecie 1 mld ludzi nie ma wody. Morze Martwe znika, a prawdopodobnie Sodoma i Gomora leżały na dnie Morza Martwego ;) W Jordanii woda jest racjonowana, rodzina na tydzień ma 1 beczkowóz i musi sobie z tym radzić. Natomiast w Las Vegas nie liczą się z wodą. W każdym hotelu jest specjalny pracownik, który jest odpowiedzialny za wodę. Wydaje się 6 mld dolarów rocznie na sprowadzanie wody z daleka. To cudne miasto zrujnowało okolicznych farmerów, bo odpłynęły wody gruntowe. A przecież żyjemy na niebieskiej planecie, mamy wody pod dostatkiem, tylko że słonej. Czy ktoś pracuje nad technologią odsalania wody?


Natura jest własnością wszystkich ludzi i woda też. Dlatego Afrykanie nie chcą płacić za wodę, którą chcą im sprzedać firmy budujące zapory, studnie itp. Oni uważają, że im się to należy za darmo.


Woda w ciele człowieka jest bardzo ważna, bo jest przecież nośnikiem życia.



Ilość w procentach jest różna 60-80? Wiadomo, że we krwi mamy 90% wody, podobnie w mózgu. To dzięki niej składniki odżywcze mogą przenikać z jednej komórki do drugiej. Przy nadmiarze wody poziom tych składników w komórkach zostaje zakłócony.


 


W Wielkiej Księdze Tao jest też o wodzie.


 


LXXVIII


Nie ma na świecie nic,


co by było słabsze i miększe niż woda;


a jednak żadna siła


nie jest w stanie jej pokonać.


Nic tego nie zmieni.


Słabe pokonuje silne,


miękkie pokonuje twarde;


wszyscy o tym wiedzą,


lecz nikt nie stosuje w życiu...


 


Woda zatrzymana w swoim biegu zarasta zielskiem, zamula się i zamienia w niezdrowe bagno; wystarczy jednak umożliwić jej dalszy ruch, by stała się znów przejrzysta i zdrowa.


 


To oczywiście nie jest fotka wody, ale dobry przykład. Gdy woda napotka przeszkodę to ją omija, nie walczy. Jak powyżej ;)


O wewnętrznej wodzie w człowieku już pisałam omawiając książkę „U źródeł zdrowia”.


Człowiek powinien przyjąć tyle płynów ile wydala.


Wodę dostarczamy w piciu, jedzeniu, kąpaniu przez skórę. Tracimy wodę z moczem, z potem, z kałem i przez płuca.


Dzisiaj rano w tv uczona mówiła, że Polacy piją za mało wody. A skąd ona to wie? Słabo sprzedają się butelki? Wszyscy dietetycy mają fuchy w Nestle, czy innych firmach sprzedających wodę i będą naganiać klientów.Picie za dużo wody jest szkodliwe dla zdrowia.


Kiedyś próbowałam wypić 1,5 l i bez przerwy chodziłam do łazienki, bo woda przeze mnie się przelewała. Niepotrzebnie tylko obciążałam nerki. Taka woda może ci zrobić krzywdę. Stoi w bisfenolowej butelce minimum 2 lata. Czy taka woda jest coś warta? Nawet mineralna ma sztucznie dodane minerały.Nie powinno się jej pić dłużej niż 2 tygodnie, a potem przerwa.


W 2008 roku obliczono, że codziennie ludność świata zużywa 280 mln butelek wody. A ile jest to teraz? Co się dzieje z tym plastikiem, gdzie on się podziewa, czyżby wrzuca się go do oceanów?  Ja nie kupuję wody butelkowej.


Nerki usuwają z krwi substancje toksyczne. Nadmiar wody nie przemywa nerek, ale niepotrzebnie je obciąża. Nerki są zmuszone wykonać dodatkową pracę, a to przeciążenie sygnalizują bólem w krzyżu i uczuciem znużenia. Woda pobudza ruchy żołądka i jelit, ale nadmiar lub niedobór wody może ten ruch zahamować paraliżując pracę układu trawiennego. Dlatego wskazane jest pić wtedy kiedy mamy pragnienie, a nie z przyzwyczajenia. Nie należy pić płynów zbyt gorących lub zbyt zimnych. Powinno się pić w małych filiżankach, bo to jest odpowiednia ilość płynu na raz. Z sokami nie należy przesadzać, bo wychładzają organizm, osłabiają żołądek, śledzionę, jelita i zakwaszają organizm.


Sok z marchwi pity w dużych ilościach osłabia śledzionę i może zablokować prace wątroby (karoten). Sok z buraków pity w dużych ilościach niszczy jelita itd. Soki powinno się pić rozcieńczone 1:1 i przed południem, małymi łykami.


Zimą robię sobie jeden dzień sokowy, zwykle jest to niedziela.



To świeżo wyciśnięty sok w zwykłej sokowirówce. W każdej szklance jest sok z 1 kg warzyw i owoców. Sok z marchwi pije sam, a mieszam sok z buraków i sok z jabłek. Czyli wypijam 3 kg owoców.


2-3 lata temu miasto namawiało nas do oszczędzania wody. Ludzie bardzo się tym przejęli i zużycie wody zmalało.  A potem okazało się, że nie ma kasy na premie dla prezesów i podniesiono cenę za wodę.


Ja wody nie oszczędzam, tylko normalnie użytkuję. W mieście to nie ma sensu.


Nie piję też wody z kranu, choć bardzo do tego zachęcają. Nawet w restauracjach jest taka woda za darmo. Mi ona nie służy, boli mnie żołądek, a ja jestem najważniejsza. Piję zawsze wodę przegotowaną.


Woda, gdy odkręcasz kran pędzi do ciebie przez liczne rury. Rozbita jest na maleńkie cząsteczki. Jej struktura została zniszczona. Jest nic nie warta, bo jest nieżywa. To zwykła H2O, chemia.


Ważne jest to co pijemy.


Herbata z cytryną – dostarczasz organizmowi glin (aluminium), bo ten wytrąca się z płatków herbacianych (cytrynian glinu). Umiar. Gdy nagminnie to pijesz to zagrożony jesteś chorobą Alzheimera i kruszeją twoje kości.


Herbata miętowa silnie ochładza jest dobra na gorącą wątrobę. Pita często – osłabia wątrobę i szkodzi oczom.


Trzeba mieć dużą wiedzę, żeby pić herbatki ziołowe. Żeby działały trzeba je pić między nowiem a pełnią. Wszelkie zioła nie powinny być w wolnej sprzedaży, bo ludzie nie mają wiedzy i sobie szkodzą. Ale to przecież wolność.


Kawa i herbata nie mają żadnych wartości odżywczych, a kawa może zmienić tętno człowieka. Niby jest szkodliwa, a ja znam ludzi, którzy piją tylko kawę i żadnych innych napojów przez długie lata. I żyją i nie chorują.



Oczywiście można taką martwą wodę z kranu ożywić. Robi się tzw. wodę strukturyzowaną.


Wystarczy w garnku zamrozić i potem pić rozmrożoną. Ja zwykle robię sobie 1,5 l takiej wody. Woda po 3 godzinach zamarza i przelewam ją do innego naczynia, a lód daję kwiatkom. Ponownie ją zamrażam, zwykle na 5 godzin, a potem pije taką wodę małymi łykami. Taka woda wspaniale nawadnia.


Picie i jedzenie to dwie różne czynności. Jako dzieci jadłyśmy szybko i ciągle popijałyśmy, bo nie dało się przełknąć. Teraz jem wolniej i w ogóle mi się nie chce pić. Piję osobno. Zupełnie nie rozumiem porad typu: nie pij w podczas jedzenia, pij pół godziny przed posiłkiem... Każdy jest inny i inaczej się odżywia.


Najważniejszą rzeczą, żeby dodać wodzie energii jest mieszanie. Zawsze mieszaj w jedną stronę.  Wtedy „wkłada się” moc, energię, programuje się wodę, a wiadomo, że woda ma pamięć. Galaktyki spiralne, tornada, huragany kręcą się zawsze w jedną stronę. Stąd ich moc. 150 mld galaktyk nie może się mylić.




Woda służy nie tylko do picia. Woda leczy. Gdy marzną ci stopy i dłonie to nie wkładaj skarpet i rękawiczek. Zastosuj kąpiele w zimnej wodzie. Na chwilę zanuż stopy w zimnej wodzie, to samo z rękami. Ja kiedyś trzymałam w dłoniach kostki lodu. Na chwilę. Wtedy krew z serca leci do najdalszych miejsc, żeby je ogrzać. W ten sposób poprawia się krążenie. A zwykle ludzie robią inaczej, biorą leki i czują się coraz gorzej. Kiedyś ludzie chodzili po trawie o poranku gdy była rosa i nie mieli problemów z krążeniem. Teraz w miastach musimy sobie radzić inaczej. 


Woda to płyn magiczny, ale zrobiono wszystko, żeby ją zabić. Ciągle używa się jej w religijnych rytuałach, np. przy chrzcie zmywa się nią grzechy, macza się palce przy wchodzenie do kościoła. Jak już pisałam na początku - woda to nośnik informacji.


To na razie tyle :)


 



21/03/2015

Pierwszy Dzień Wiosny

Wczoraj było zaćmienie słońca, które widzieli wszyscy. Nie ma lepszego znaku na zakończenie starego i rozpoczęcie nowego roku. Dostałam taką fotkę.



Słońce weszło do znaku Barana i rozpoczęła się astronomiczna wiosna. Dawni Słowianie odprawiali Jare Gody. Na pożegnanie zimy topili Marzannę i mieli specjalne magiczne rytuały.



W mieście też można świętować.


U mnie na śniadanie były dzisiaj jajka na miękko (jako jako symbol nowego życia). Było mycie okien, podłóg, luster.


Zadzwoniła przyjaciółka, że sadzi kwiatki do skrzynek, więc ja wysiałam rzeżuchę, a do skrzynki maciejkę. Do doniczki wysiałam lobelię, ale jak znam życie, to nie wyrośnie. Kupię ;) Potem paliłam świeczki zapachowe.


Mimochodem wykonałam większość rytuałów, które miały zakończyć okres zimy i uśpienia przyrody, a rozpocząć okres odrodzenia i powodzenia.


A co można było robić gdy było ciepło i słonecznie, a energia rozpiera ;)


Wg perskiego kalendarza mamy dzisiaj Nowy Rok 1394


http://calendar.zoznam.sk/persian_calendar-pl.php


W Polsce też świętują Nouruz - Nowy Dzień, pod hasłem „oddaję moją słabość, zabieram twoją moc”.


Nawet Obama wykorzystując święto Nouruz chce się zbliżyć do Iranu.


A wieczorem w małym pokoju poczułam charakterystyczny smrodek.  To zakwitła hoja, specjalnie w tym dniu. Kto ma, to wie.




Przyroda budzi się. Od dzisiaj dzień będzie dłuższy niż noc, więc będzie więcej czasu, żeby ruszyć do przodu to co się zawiesiło. Powieje optymizmem.


 


 



16/03/2015

Dzieci muzyków

Dzieci znanych muzyków mają gorzej. A najgorzej mają dzieci muzyków, którzy zginęli. Muszą więcej pracować, żeby coś osiągnąć, są bez przerwy porównywani do rodziców. Błędów się nie wybacza.


Dwa dni temu zobaczyłam teledysk Fejza, syna Magika, rapera z Paktofoniki. Takiej fali negatywnych komentarzy nie widziałam dawno. Piszą zwykle młodzi ludzie. Co oni mają w głowach, że tak nienawidzą innych? Co im zrobili rodzice, środowisko, że nie umieją inaczej wyładować swojej energii. Czy w prawdziwym życiu, w szkole są tacy źli? A media cytują tylko negatywne wypowiedzi.



Filip Łuszcz miał 3 lata, gdy jego 22-letni ojciec wyskoczył z okna, w dodatku w święta. A internauci życzą wysokich lotów chłopakowi. Ojciec śpiewał – jestem Bogiem, a syn rapuje – nie jestem Bogiem. On nie naśladuje ojca, ale po ojcu ma wrodzone cechy. Umie rapować, pisać teksty i ma flow. Chce być muzykiem i powinien się doskonalić. Cel ma, a teraz powinien otoczyć się właściwymi ludźmi, stać twardo na ziemi i robić swoje. Ksywka trochę dziwna, ale może wymyśli inną. Dr.Dre, P.Diddy, 50 Cent zarabiają miliony, więc jemu też się uda :) Wbrew.



Ania Rusowicz miała 8 lat, gdy zginęła jej matka (47). Wygląda i śpiewa podobnie do Ady. Kiedyś słuchałam wywiadu z nią i dziennikarka spytała czy długo uczyła się poruszania na scenie jak matka. A Ania odpowiedziała, że w ogóle się tego nie uczyła, bo ona ma to we krwi, tak czuje. Dziennikarka jej nie uwierzyła, jej sprawa.Przecież to geny, krew, czy co tam.



Natalia Kukulska miała 4 latka gdy zginęła jej matka (30). Śpiewa w tym samym gatunku co matka. Od tego się nie ucieknie.



Sebastian Riedel miał 16 lat gdy zmarł jego ojciec Rysiek (38). Nauczył się, że narkotyki rujnują, a nie budują. Też śpiewa bluesa, ale jest mniej znany.



Bobbi Kristina Brown miała 19 lat gdy zmarła jej matka Whitney Houston (48). Żyła z uzależnionymi rodzicami, sama też brała. Próbowała swoich sił w muzyce i występowała z matką, ale nie jest tak uzdolniona i raczej nie zrobi kariery. Leży teraz w śpiączce, a rodzina się kłóci. Te utalentowane dzieci najpierw musiały się zmierzyć z wczesnym odejściem rodziców, a potem z porównywaniem ich do wzorców. Nie miały łatwo.


Po co im jeszcze dokładać, poniżać ich, wyśmiewać. Może wasi rodzice też umarli i stąd taka nienawiść, zamiast współczucia.


Wracając do Filipa to życzę mu wytrwałości. Niech idzie własną drogą i wykorzysta to co ma po ojcu. Talent.


Kto lubi hip-hop niech oceni sam. Mnie się podoba :) Wszystko rozumiem i czuję flow.





17.03.2015


Jednak nie wszyscy ludzie śpią i nie dają sobą manipulować.


http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,17576918,Afera_w__X_Factor___nowozelandzka_telewizja_wyrzucila.html#Prze

14/03/2015

Sukces – Ricky Martin

"Przeznaczenie musi się spełnić.”

Za wszelką cenę trzeba stać twardo na ziemi.”

Trzeba być wdzięcznym za to co cię spotyka.”

Sukces nie definiuje cię jako człowieka.”

Marzenia są piękne,

ale żeby je spełnić trzeba się obudzić,

walczyć, otoczyć wspaniałymi ludźmi

i nie poddawać się.”



Te słowa wypowiada Enrique Martín Morales w filmie tv o konkursie Sony i utworze Vida na mundial 2014 (Super song). To jego credo życiowe.

On nie tylko wie co robić, żeby odnieść sukces, ale to robi.

Data urodzenia daje nam potencjał na życie, nie ma przypadków, że akurat urodziliśmy się tego, a nie innego dnia. Jeśli robimy to co nam przeznaczone, to osiągamy sukces.


 Ricky Martin to urodzony artysta

24-12-1971 = 27 = 9

Gdy zapiszemy tę datę inaczej, to od razu to widać.

6 – 3 – 9

albo

3 – 6 – 9



Liczby grupuje się w 3 linie. Liczby 1, 4, 7 to linia materii, 2, 5, 8 to linia uczuć i 3,6,9 to triada artystyczna.

Ricky dostał od losu wszystkie liczby artystyczne, na widoku, bez szukania czy sumowania.

3 – potrzeba błyszczenia na scenie

6 – śpiew

9 – wyczucie rytmu, taniec



Jak myślisz: byłby dobrym lekarzem albo prawnikiem? No pewnie, że nie. Czy byłby dobry w śpiewaniu ballad? Nie, bo nosiłoby go na scenie z tym wyczuciem rytmu.

Gdy miał 6 lat to wiedział, że chce występować na scenie (ustalił swój cel). W wieku 12 lat występował w boysbandzie Menudo. Potem przeniósł się do NY i studiował aktorstwo, by potem występować w serialach. W wieku 19 lat skupił się tylko na muzyce i zaczął występować jako solista. Jako 28 latek wydał płytę anglojęzyczną i stał się znany na całym świecie. Ma gwiazdę w alei sław. Krok po kroku realizował swój cel.

Śpiewał ze znanymi wokalistkami, był też u Ophry.






Dzień urodzenia – 24 – ojciec - pozwalał na spełnienie marzeń, dawał dużo swobody. (Tak ma każdy kto się urodził tego dnia). Ricky mówił w wywiadach, że bardzo kocha ojca, bo:

Self-respect and to fight for what you want. I love my dad because he allowed me to do what I wanted, even though he know I wouldn't succeed in some moments. With success or failure, people grows. I wouldn't limit the life of my child, because that way you learn the importance of being realistic.”

Rodzice rozwiedli się, kiedy Ricky miał 2 lata. Ojciec - psycholog, wiedział jak pokierować dzieckiem, żeby było szczęśliwe w tej sytuacji. Ma przyrodnie rodzeństwo, 3 od ojca i 2 od matki.

Miesiąc urodzenia – 12 = 3 – dobra matka daje dużo miłości, ale też wiele negatywnych emocji. Była (jest?) księgową, a wiadomo ;) nie jest to pasjonujący zawód. Stąd te emocje.

Droga życia – 9 – to liczba ludzi mądrych, o wielu talentach (9 zawiera w sobie wszystkie liczby), ale musi dzielić się wewnętrznym bogactwem i służyć innym ludziom.

Dziewiątka jest wrażliwa, współczująca i wielkoduszna, pomaga ludziom – Ricky jest sponsorem trójki dzieci z Indii, jest też ambasadorem dobrej woli UNICEF. Zawsze znajdzie czas, żeby edukować dzieci uzależnione, biedne, odrzucone. W 2005 roku był w Tajlandii, gdzie pomagał budować domy dla biednych dzieci. Pomaganie innym jest jego wewnętrzną potrzebą, a nie na pokaz.

Dziewiątka jest symbolem miłości uniwersalnej i miłości do bliźniego, a tęskni do miłości osobowej. Jeśli to będzie celem nadrzędnym to przeżyje wiele rozczarowań. Ricky jest gejem, ma 2 synów, ale rozstał się z partnerem. Ślubu nie będzie. Nie powinien się załamywać i to mu nie grozi, bo nie poddaje się (jak na wstępie).


Żądza wiedzy powoduje, że Dziewiątka uczy się dużo i chętnie, by uzupełniać swą mądrość. Ricky mówi w 5 językach, zna hiszpański, angielski, portugalski, francuski i włoski.

Dziewiątki mają magnetyczną osobowość, osiągną bezgraniczny sukces, gdy zdołają urzeczywistnić swoje wielkie idee.

Są też takie Dziewiątki, które stają się impulsywne, uparte, skąpe, kłótliwe, złośliwe, nietowarzyskie, podejrzliwe. Wysługują się innymi, prowokują ekstremalne sytuacje. Jeśli nie nauczą się przekraczać granic własnego ego, nie otworzą się na drugiego człowieka, nie pokochają bezwarunkowo, to mogą doświadczać wielu zawodów uczuciowych, utratę pieniędzy, statusu społecznego, a nawet przyjaciół (mniej utalentowany Bieber - 9).

To nie grozi Kiki (22), tak na niego mówią bliscy, bo jak wspomniano na wstępie: stoi twardo na ziemi. Narkotyki? A po co.

Próbował sił w innym zawodzie. Niestety. W 1999 roku otworzył restaurację Casa Salsa na plaży w Miami. On mówi, że lubi jeść, zwłaszcza kuchnię karaibską: mięso, ryż, ziarna, a inni upierają się, że jest wege.  Już nie ma tej knajpy. Nic dziwnego, bo to nie jego przeznaczenie, to mu nie przyniesie satysfakcji. Żeby dobrze zjeść nie trzeba od razu prowadzić restauracji.

O ile więcej można się dowiedzieć z analizy imion, ale z samej daty wiemy to co najważniejsze.

W wigilię 2015 roku skończy 44 lata. A już tyle osiągnął.

Jakie życie jest ciekawe. Kto by pomyślał, że rozrywkowy dokument o muzyce skłoni mnie do napisania tej notki ;)

Gdyby ludzie umieli czytać swoją datę urodzenia, to życie byłoby łatwiejsze.

Dowiedz się kim jesteś i rób swoje.


11/03/2015

Zwykły dzień z muralami

Do pracy droga długa. Nikt nie ogarnia remontów, chaos panuje na ulicach. Trzeba sobie jakoś radzić, ludzie tracą dużo czasu, żeby dotrzeć na miejsce.  Zmieniłam zwykłą trasę do pracy i wcześniej wychodzę z domu.


Wysiadam z autobusu, rozglądam się i widzę mural.



To stary mural, jakość farb wysoka, bo ciągle jest dobrze widoczny. Nie w moim guście, bo nie wiem co przedstawia, nie mogę wymyślić żadnej historyjki. Trochę jak wyklejany kotek.


Ta sama ulica na północ i kolejny mural. Kto tu kogo przytłacza? I te włosy na nogach. Farba gorszej jakości.



Nie patrzę pod nogi, bo brudno. Wolę patrzeć do góry i zobaczyłam kolejny obrazek. Zupełnie inny.


 


Trochę dziecinny, na wysokości I piętra. Bardzo prawdziwy, jak 8 letni chłopcy, którzy chodzą bez opieki w tej dzielnicy i zbierają niedopałki.


Gdy wracałam z pracy inną trasą nie było żadnych murali. Tylko przed zakonnym sklepem, stała tablica, na której zmieniono napis z „zioła na raka” na „wyborowa szynka wieprzowa bez glutenu”. Teraz modne jest niejedzenie glutenu. Szkodzi niewielu osobom, ale większość nie chce tego jeść. I przepłaca. Jak nie ma glutenu to co jest zamiast? Czasem zupełnie mi nie szkoda tych ludzi, bo nie wiadomo czy to niewiedza, czy głupota.


A co Ty widziałeś dzisiaj w drodze do pracy?


 


Gdy obudziłeś się rano i spojrzałeś w lustro na piękną kobietę lub przystojniaka to co poczułeś?


Czy byłeś świadomy kogo spotykasz po drodze, co cię zainteresowało? Czy wiesz co robisz, po co i dlaczego właśnie tak?


To zwykły dzień, ale można go przeżyć świadomie. U mnie świeciło słońce, a u ciebie?


Gdyby wydarzyło się coś wyjątkowego, to na pewno byś się obudził. To łatwe. Ale nie spać w zwykły dzień? Czy to potrafisz?


Widziałam 3 karetki na sygnale i 2 samoloty. I mnóstwo zmęczonych, zaspanych, zahipnotyzowanych ludzi.


Obudź się i żyj uważnie  :)


 


 



10/03/2015

Wu wei

Podstawowa zasada taoizmu to brak działania. A dokładniej to sposób działania przez zaniechanie, pozwalanie zdarzeniom zaistnieć zgodnie z ich naturą. Żyj i działaj zgodnie ze swoim rytmem, nie staraj się.


To tzw. prawo odwróconego wysiłku: postanawiam, że stanie się i to się zdarza. W efekcie nic nie robię, ale rzecz jest wykonywana. Aktywna bezczynność. Ale nie lenistwo.


Człowiek, który działa zgodnie z duchem wu wei nie siedzi i nie medytuje (szkoda czasu),  tylko pozwala, żeby życie płynęło.


Wszechświat jest wypełniony pustką i jest to źródło wszelkiego istnienia. Wszystko zostało stworzone przez działanie ducha, a nie przez chęci kogokolwiek.


Żeby dobrze zrozumieć tę zasadę podam kilka cytatów.


VIII


Najznakomitsi ...


Z niczym się nie siłują


i dlatego nie popełniają błędu,


i nie mają czego żałować.”


XXXVII


Tao nieustannie trwa;


niczego nie robi, a wszystko samo się dzieje.



LXIII


Czyń wszystko, nie robiąc niczego,


staraj się bez wysiłku,


znajduj smak w tym, co nie ma smaku.


To co wielkie jest małe,


a to co małe – wielkie.


Krzywdę odwzajemniaj dobrym wychowaniem.


Zaplanuj to co trudne, kiedy jest jeszcze łatwe;


zajmij się wielką sprawą, kiedy jest jeszcze mała.


To co na świecie trudne, jest najpierw łatwe,


a to co wielkie jest najpierw małe.



LXXVI


Człowiek za życia jest słaby i wiotki,


kiedy umrze, staje się twardy i mocny.


Rośliny za życia są słabe i miękkie,


kiedy umrą, usychają i więdną.


Dlatego też kto silny, podąża za śmiercią;


kto słaby podąża za życiem.


Silnego żołnierza można pokonać,


twarde drewno można przeciąć.


Siła znaczy niewiele,


słabość – to dopiero coś!


Człowiek poświęca dużo czasu na robienie rzeczy nieważnych.


Większość Chińczyków jest taoistami i buddystami. I robią swoje. Nikt nie widzi co się dzieje, bo ludzie patrzą tam gdzie się im każe.


Ostatnio dowiedziałam się o granicy grecko-chińskiej. Oczywiście chodzi o port, w którym chińskie firmy rozładowują kontenery pełne różnych rzeczy, bez których europejczycy nie mogą żyć. Grecy chcieli tam założyć związki zawodowe i zostali wyrzuceni z pracy, nie rozumieją dlaczego, a to inna kultura. Czy ludzie widzą co oni naprawdę robią? Oni opanowują świat, nie prowadząc żadnej wojny. Powoli, ale nieustannie. A Rosja jest teraz chłopcem do bicia. Tracą zwykli ludzie.




8-9 lipca 2015 odbędzie się 7 Brics. Ciekawe czy zdążyli stworzyć swoją walutę? A wtedy wystawią rachunek najbardziej przecenionemu mocarstwu, a wtedy będzie za późno na cokolwiek. Za długi po prostu tam wejdą.


Vadim Zeland w Transerfingu również przestrzega przed wiosłowaniem pod prąd. Zasada 39 (tom IX s. 113).


Gdy bardzo się starasz, to zwykle otrzymujesz nie to co chciałeś. Tracisz mnóstwo energii, a problemy się mnożą.


Nie należy młócić rękoma po wodzie. Nie przeszkadzaj życiu poruszać się z nurtem, a zobaczysz, w jakim stopniu życie stało się łatwiejsze.”


Obserwuj, nie kontroluj. „Zrezygnowawszy z kontroli, uzyskasz jeszcze większą kontrolę nad sytuacją, niż miałeś wcześniej.”


Czy Zeland jest taoistą?




 


Mistrzem wu wei jest były premier, a obecnie przewodniczący RE Donald Tusk. Przez lata dużo mówił i obiecywał, a nic nie robił. Wszystko toczyło się po jego myśli. W nagrodę wyjechał do Brukseli. Dzisiaj mija 100 dni jego urzędowania i dalej pozwala życiu płynąć.




Jeśli chcesz coś osiągnąć naśladuj najlepszych, a przynajmniej tych co wspięli się na wysokie stołki. Jeśli Tusk przestanie się bać i nie będzie miał własnych pomysłów, to wróci do kraju i zostanie prezydentem. Mistrz. Wu wei działa.


 


 



06/03/2015

Sroka w kąpieli

Idzie wiosna, choć jeszcze leży śnieg.


Ten widok zatrzymał mnie na 15 sekund.


Pica pica może jest zwyczajna, ale ma niezwyczajne zachowania.


Zobaczyłam srokę, która brała kąpiel w kałuży. Inne ptaki też się kąpią, ale sroka kąpie się, bo chce być ładna. Jako jedyny ptak ma samoświadomość i zdała test lustra (podobnie jak delfiny, słonie, świnie). Gdy przegląda się w lustrze – kałuży to wie, że to ona, a nie kolega.


Akurat zaczął się ich okres lęgowy, więc zrozumiała jest dbałość o wygląd.


Tak radośnie się pluskała, że zrobiłam jej zdjęcie.


20150306_11.59.21


 Po 7 sekundach przyszła koleżanka, ale tylko popatrzeć.


  20150306_11.59.28


Koleżanka jednak się nie skusiła na kąpiel, ale podglądała.


20150306_11.59.30


Sroka  poszła w swoją stronę, a ja w swoją.


20150306_11.59.36


A potem zza chmur wyszło słoneczko, żeby się temu przyjrzeć ;)


Proza życia jest bardzo ciekawa:)


Trzeba mieć oczy szeroko otwarte.


 


 

03/03/2015

Psy wojny szczekają

Zabijanie ludzi jest straszne, ale zabijanie znanych ludzi jeszcze gorsze. Podobno. Przeczytałam tu Exupery artykuł o zaginięciu samolotu 31 lipca 1944 roku, który pilotował Antoine de Saint-Exupery, autor Małego księcia i książek o pilotach. Do jego zestrzelenia przyznawał się Robert Heichelle i Horst Rippert, o którym jest ten art. Raczej to niemożliwe, bo znaleziono samolot i niemiecki silnik, co wskazuje na kolizję w powietrzu, a nie na zestrzelenie, musieli zginąć obaj. Ofiary wojny.


Straszne są słowa tego pilota: „Nie mierzyłem w człowieka, którego znałem, strzeliłem do samolotu nieprzyjacielskiego, który spadł. Wielu z nas zostało lotnikami pod wpływem jego książek”. Gdyby wiedział kto jest pilotem to by nie strzelił. To ja proponuję, żeby pisać na samolotach, wozach bojowych, czołgach, kto siedzi w środku np. ojciec 2 dzieci, syn schorowanych rodziców itd.


Jaka jest różnica w zabijaniu, bo ja nie widzę. Śmierć czeka każdego, bez względu na zasługi.




 


Nieżyjący od 105 lat Lew Tołstoj w swoich utworach wypowiadał się często na temat wojny:


Jakież zadziwiające szaleństwo: zabijać ludzi dla ich dobra.”


Wszyscy kierujący wojnami, biorący w nich udział, jak również poskramiacze zbuntowanych mas, albo spiskowców różnego rodzaju, nie mają prawa oburzać się na zamachy anarchistyczne – bez porównania większemi od nich okrucieństwami są egzekucye ze strony rządów, dręczenie ludzi w więzieniach i morderstwa w czasach wojny.”


Kolejne jego słowa:





Adam Mickiewicz w Reducie Ordona pisał (fragment):


Gdzież jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia?


Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam nadstawia?


Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy,


Król wielki, samowładnik świata połowicy;


Zmarszczył brwi, - i tysiące kibitek wnet leci;


Podpisał, - tysiąc matek opłakuje dzieci”




 


Na koniec jeszcze Lao-tsy Wielka Księga Tao w tłumaczeniu Jarosława Zawadzkiego:



XXXI


Wspaniała broń nie wróży nic dobrego,


nikt jej nie cierpi;


dlatego nie stosuje jej ten, kto pojął Tao.


W czas pokoju człowiek szlachetny ceni sobie lewą stronę,


w czas wojny zaś ceni stronę prawą.


Broń nie wróży nic dobrego,


to nie jest narzędzie godne szlachetnej osoby.


Szlachetny używa jej tylko wtedy,


gdy naprawdę musi,


uważając jednak spokój za rzecz najważniejszą.


Zwycięstwo nie jest dla niego powodem do chwały


miałby się cieszyć, że zabijał ludzi?


Taki co się cieszy, że zabija ludzi,


nie może władać światem.


W szczęściu lewa strona się liczy,


w niedoli zaś prawa.


Młodszy rangą generał stoi po lewej stronie,


głównodowodzący zaś po prawej;


to tak samo jak na pogrzebie.


Kiedy się zabija miliony,


trzeba nad tym płakać;


dlatego kiedy się zwycięży na wojnie,


postępuje się według zasad pogrzebu.


 


Czy ludzie w VI wieku p.n.e. byli mądrzejsi od nas w XXI w.? Czy to tylko słowa.


Co pcha ludzi do unicestwienia własnego gatunku? Kto na tym zyskuje?


Miernoty zostają bohaterami, a bohaterowie żyją w biedzie i umierają w zapomnieniu.


 


 

02/03/2015

Sen - co by było gdyby

Dawno nic mi się nie śniło. A dzisiejszy sen był dość ciekawy i pouczający.


Akcja rozgrywała się w moim pierwszym mieszkaniu po wyprowadzce od rodziców. To był pokój 18 m na poddaszu w kamienicy w patologicznej dzielnicy. Mieszkaliśmy tam 3 lata.


Byłam w pokoju z mężem, który w realu był jakimś znajomym. Przyszedł mój prawdziwy mąż, który we śnie już był byłym. Był pijany. Podłączył nasz dzwonek do drzwi jakoś nielegalnie do przewodów na klatce. Ale my nie mieliśmy dzwonka :) wystarczyło zapukać.


Dziwna sytuacja, wszyscy się szarpali. Co ciekawe nie było dziecka, a przecież miałam je z byłym i właśnie tam mieszkaliśmy. Panowie się przepychali, jak to pijany z trzeźwym, a ja zauważyłam sąsiada, który przyszedł i naprawił dzwonek. W takich kamienicach wszyscy się znają i o wszystkim wiedzą. W realu właśnie sąsiad nas okradł.


źródło: deviant art 


I właśnie we śnie zdałam sobie sprawę, że to nie jest prawda, to nierzeczywiste, to nie jest moje prawdziwe życie. Przecież nie mogłam się rozwieść, bo nie było jeszcze dziecka. Zastanawiałam się jak potoczyło się moje życie, mieszkałam ciągle w tej klitce, nieszczęśliwa. A przecież mogło być inaczej. Co by było, gdybym tam ciągle mieszkała.


Dziwne, bo we śnie pomyślałam co by było, gdyby babcia męża nie wyszła za mąż i nie wyprowadziła się ze swojego mieszkania. Bo my się tam wprowadziliśmy na kilka lat, aż zmarła moja babcia i przeprowadziliśmy się znowu do 1 pokoju, ale w blokach.


Niby spałam i uczestniczyłam w zdarzeniach w mieszkaniu, a jednocześnie jakbym była obok i patrzyła na to jak na film. Analizowałam sytuację i rozmyślałam co powoduje, że losy człowieka (moje) idą w różnych kierunkach. Zwykle dzieje się tak od czasem banalnych decyzji i zdarzeń. Coś powiemy, coś zrobimy, a nasza ścieżka skręca nie tam gdzie planowaliśmy.


Rozwód, śmierć, ślub zupełnie zmienia kierunek życia.


Nie wiem jak zakończyła się bijatyka moich "mężów", bo się obudziłam.


Dziwne uczucie, gdy we śnie zdajemy sobie sprawę z tego snu. Nie miałam już powrotu, żeby powiedzieć, że to nie moje życie.


Moje jest gdzie indziej.