29/10/2022
7 modlitw i więcej
Mam już ulubionych lektorów (Kosior) i wiem kogo nie chcę słuchać, bez względu na książkę (Dereszowska i Peszek).
Kiedyś obejrzałam jeden odcinek Cejrowskiego. Wyśmiewał się z rytuałów religijnych jakiegoś plemienia, bo oni używali prawej ręki do czegoś a lewej do czegoś innego. Nigdy więcej nie obejrzałam tego złego człowieka. Nie wolno się wyśmiewać z innych ludzi, a już na pewno z ich wierzeń. Unikam podłych ludzi i jest mi lepiej. 😎
Satya Sai Baba
Modlitwa zaraz po obudzeniu to nie musi być coś długiego, wystarczy nawet dzień dobry dobry Boże, i świat wygląda inaczej. Wieczorem to podsumowanie udanego dnia. Wszystko jest takie jak powinno.
Dawno temu, gdy naprawdę nie wiedziałam co robić, powiedziałam tylko: Boże pomóż. A potem wszystko się "samo" zmieniło. Sprawdź czy u ciebie też tak działa.
Sprawdź sam te bajki. Lubię bajki 😎
Z Bogiem życie jest łatwiejsze. Kieruje moim życiem, podsuwa ciekawe artykuły, żebym miała o czym pisać 😎
07/10/2022
Szczęśliwość
Obudziłam się jak zwykle. Zanim otworzyłam oczy, powiedziałam w myślach, że bardzo dziękuję za to, że żyję, za świat, za zdrowie i za wszystko co mam. Poczułam się bardzo szczęśliwa. Pomyślałam, że to nienormalne, bo nie miałam żadnego powodu tak się czuć. Dzień jak co dzień. Każdy ulega programowaniu. Obcy mówią nam co mamy myśleć, co mamy robić, dają przepis na szczęście. Więc jak to możliwe, że bez przepisu czuję się szczęśliwa? Bo żyję, a życie to wszystko co mam.
Gdy
czekałam na ugotowanie się wody, odmówiłam Modlitwę Pańską, na
głos, patrząc na firmament. Niebo było niebieskie, bez żadnej
chmurki. Przepełniało mnie szczęście. Nie wiadomo skąd. To
przecież zwykłe rzeczy. Piłam
poranną kawę i smakowała wybornie. Była gorąca, idealnie
zaparzona z 1 łyżeczką cukru. Była taka jak zwykle. Ale dzisiaj
smakowała znakomicie. Bo czułam się szczęśliwa. Powiedziałam
kilka razy: dzięki Ci Boże za tą dobra kawę. 🙏
W ciągu 2 najbliższych tygodni będę 4 razy u stomatologa. Czy mam się z czego cieszyć? Powinnam być zestresowana.
Potem wyszłam z domu i pozbierałam kasztany. Mam ich już ponad 50 i dostałam telefon od siostry, że duża torba na mnie czeka. Więc zostawię kasztany w mojej okolicy dla innych. Widzę jak dużo osób zwalnia i ich wypatruje. Niech inni też mają.
Kolory jesieni są zachwycające. To raduje serce. Chce by to trwało jak najdłużej.
Wyrzuciłam starą poduszkę ergonomiczną, bo miałam w planie kupić nową. Kupiłam, akurat była w promocji.
Potem kupiłam olejki i maski do włosów, w promocji. I kolejne okulary. Tak na wszelki wypadek. Zawsze wybieram ten sam model, podobny do tego, który nosił Karl Lagerfeld. Ale tańszy.
Gdy przechodziłam obok empiku przyciągnęła mój wzrok złota torebka. Za 2 tygodnie idę na imieniny, mam już prezenty, a teraz mam w co je włożyć.
Torebka
jest złota, piękna. To fotki tej samej torebki z różnym oświetleniem. Ale nie mogłam zrobić żadnego zdjęcia,
które by oddawało jej wyjątkowość. Bo tylko ładne rzeczy
przyciągają mój
wzrok.
Potem zadzwoniłam do przyjaciółki, bo nie zdążyłam odebrać.
Dom
może poczekać. Poszłam do parku swobodnie porozmawiać chwilkę.
Czasu zawsze mało na obgadanie wszystkich spraw. Dla przyjaciół czasu nie szkoda.
Cały dzień się zastanawiałam co powoduje, że czujemy się szczęśliwi lub nie. Coś się musi zmienić w nas.
Obiadu miało nie być, bo człowiek szczęśliwy karmi się szczęściem. Zjedliśmy zieloną fasolkę z jajkami sadzonymi. Sezonowo, prosto i pysznie. Świat smakuje lepiej.
Ostatnio próbowałam ćwiczenia, które podawał Steiner. Nie mogę znaleźć jego źródła. Otóż trzeba zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że wokół nas jest czarna ciemność. To nie jest zbyt trudne. Widziałam siebie i ciemność wokół, rozchodzącą się na cały świat. I w pewnej chwili tą ciemność rozświetlił słup światła wychodzący z moje serca. Pierwszego razu przeżyłam szok i szybko otworzyłam oczy. Przecież czekamy aż światłość spłynie na nas z nieba. A u mnie jest inaczej. To ja rozświetlam sobie świat. Próbowałam to ćwiczenie ze 100 razy i zawsze jest tak samo. Światło z mojego serca wychodzi w kształcie czworokątnego słupa. Jak tylko zapada ciemność wokół, to światło natychmiast wystrzeliwuje w niebo. Nie wiem jak wysoko sięga, bo przerywam to doświadczenie. I próbuję znowu, bo może coś robię nie tak. Muszę znaleźć opis tego ćwiczenia u Steinera. Wkleję tu potem.
Księżyc
zbliża się do pełni, ale fotka udaje, że już jest pełnia. Iluzja.
Wieczorem
w końcu odkryłam dlaczego czułam się przez cały dzień
szczęśliwa.
Wczoraj sprawdzałam wiek Paula Simona. Myślałam, że może już zmarł. A on 13 października 2022 skończy 81 lat i ma się świetnie. Ciągle tworzy i daje koncerty.To jeden z wysłuchanych wczoraj przeze mnie. Były też inne z Hyde Parku z Artem Garfunklem, który 81 lat skończy 5 listopada 2022 roku. To byli koledzy ze szkolnej ławki, Tom & Jerry.
https://www.youtube.com/watch?v=FQ94uDqeyFM
Więc posłuchałam sobie na YT wielu utworów, które mają po kilka milionów wyświetleń. To jest koncert z Montevideo z 1992 r. 30 lat temu ludzie bawili się inaczej. Bez alkoholu, z dziećmi, wchłaniali piękne dźwięki, które karmiły duszę. Nie było rozebranych rozkraczających się kobiet, żeby ukryć braki w melodiach. Nie było rytuałów, rzucania zaklęć, oddawania hołdu Saturnowi.
Paul
Simon jest naprawdę wielkim artystą. Sam pisze swoje piosenki i gra
na instrumentach. Jego utwory są inspirowane życiem. Jak np. You
call me Al. Bardzo mi się podoba ten utwór. Zawsze tańczę 😎
Ludzie spotykają się i mylą imiona, kto jak się nazywa, jakby to było nieistotne. I chyba tak jest. Nasze imiona są ważne tylko dla nas, póki żyjemy. Teksty są na tekstowo.pl.
Jego piosenki są melodyjne, zapadające w pamięć. I leczą duszę.
Wystawiajmy nasze dusze na pozytywne dźwięki, współczesny badziew niech idzie w kąt, do ciemności.
Skoro wczoraj wieczorem zasiliłam się taką dawką pozytywnej energii, to dzisiejszego dnia musiałam czuć się szczęśliwa.
Zagadka rozwiązana.
Teraz sen na nowej poduszce 😎
PS Pisząc ten post słucham INXS - Celebrating 45 years. Wrzucony dziś o 20 godzinie. Bardzo lubiłam ten zespół. Utwory idealne do tańca.
Wszystko mija. Takie wspominki przeszłości. Zadarł z niewłaściwym człowiekiem. Kto ma czas może obejrzeć ich znakomity koncert w Rockpalast z 1997 r. Mam w ulubionych. Ciekawie się ludzie ubierali w tamtych czasach. Przecież nie było to tak dawno temu 😎
05/10/2022
Sen z pościgiem
Byłam w małym sennym miasteczku. Było słonecznie, mało ludzi na ulicach. W pewnej chwili minął mnie rowerzysta. Miał doczepiony koszyk z tyłu. W tym koszyku siedział chłopczyk 3-4 letni. A właściwie klęczał trzymając za brzegi kosza. Miał przerażone oczy, był zszokowany i się nie odzywał. Spojrzałam na rowerzystę. Miał ok. 40 lat. Od razu pomyślałam, że chłopiec został porwany. I zaczęłam za nimi biec. Facet oglądał się na mnie i uśmiechał się. Gdy rower zatrzymał się na chwilę na skrzyżowaniu na czerwonym świetle już byłam blisko. Miałam złapać chłopczyka, wtedy rowerzysta ruszył, bo miał już zielone. Znowu się odwrócił i śmiał się ze mnie. Mijaliśmy inne osoby, ale nic ich to nie obchodziło. Krzyczałam: stop to pedofil. A ludzie spokojnie szli w swoich sprawach. Nie mogłam zrozumieć dlaczego nikt nie reaguje w tej sytuacji. Jakbyśmy byli niewidzialni. Miałam wrażenie, że porywacz bawił się ze mną, bo biegłam tymi samymi ulicami. Na skrzyżowaniach sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie. Aż w końcu rowerzysta przyspieszył i zniknął z przerażonym chłopczykiem. Zatrzymałam się. Byłam bezsilna, zła na siebie, zaczęłam płakać. Poczułam się jakbym była winna i miała na sumieniu życie tego chłopczyka.
Obudziłam
się smutna.
Żyjemy
w czasach pedokracji. Nic na to nie można poradzić. Pedofile nie
boją się wykrycia ani kary. Oni boją się, że zostaną odcięci
od dzieci. Tak to jest. Zwykły człowiek jest bezradny. Męczyło
mnie to cały dzień. Ogarnia mnie obrzydzenie gdy skazani pedofile dostają wysokie państwowe stanowiska. Karze podlega zwykle 1 osoba, która to organizuje, a reszta ciągle robi to co robi.
Wysłuchałam 29-tej książki.
Jest tam świetny opis mechanizmu oszukiwania ludzi i wpływania na opinię publiczną. Oglądamy film, na którym ktoś molestuje młodą kobietę. A potem rusza machina fałszowania rzeczywistości, w którą wierzy plebs. Mamy boty, zawodowych hejterów, fałszywych fanów, fałszywe opinie. I wtedy okazuje się, że winna jest kobieta, a drapieżnik udaje ofiarę. Jest bezkarny i wzbudza sympatię. To samo było z pizza_gate.
Dlatego we śnie byłam taka bezradna. Co może zrobić zwykły człowiek?
Modlić się.
Na świecie muszą być dobrzy i źli ludzie. Każdy ma wybór jakim człowiekiem chce być. Nawet zły człowiek może się naprawić.
01/10/2022
Nadeszła jesień
Piękny słoneczny dzień. Od razu wiadomo, że to jesień, ze względu na kolory. Tylko teraz mamy na jednym drzewie całą paletę kolorowych liści. Widok nieziemski. A może typowo ziemski.
Czy w niebie są pory roku?
Zbierałam kasztany w pobliskim parku. Stanęła obok mnie pani i powiedziała, że jak ja zbieram kasztany to ona też. Bo lubi mieć je w kieszeni. Okazało się, że mieszka w moim bloku, ale w innej klatce. Nie znałyśmy się.
Kasztany w tym roku są duże. Liście kasztanowca są brzydkie, pełne plam. Może to zapowiedź choroby, jak u człowieka.
Skontaktowałam się z koleżankami. One też zajęły się porządkami. Każdy czuje, że coś trzeba zmienić. Stare odchodzi. Dostałam wiele pytań na temat sypialni, bo jedna koleżanka zamierza odnowić swoją i coś zmienić. Muszę w końcu coś o tym napisać. W wolnej chwili.
W lipcu rozdawałam dżemy truskawkowe, które smażyłam. Teraz dostałam dżemy dyniowe i gęsty sok z czarnego bzu. Podobno idealne do naleśników. Teraz smażę dżemy ze śliwek, dla siebie i rozdania. Co dajesz to wraca, tylko w innej formie.
Suszę też teraz korzeń pietruszki i selery. Specjalnie pojechałam na rynek, żeby kupić świeże warzywa. A tam niesamowicie dużo grzybów wszystkich rodzajów. Imponujące kanie robiły wrażenie, sine prawdziwki, normalne podgrzybki (ulubione) i kurki. Handlarze mieli ok. 30 skrzynek. I ten zapach. Może kupię za tydzień, ale nie jestem fanką.
Gdy wracałam do domu to zauważyłam, że na moim trawniku też rośnie grzyb.
To jest czernidlak kołpakowaty (google) z rodziny pieczarkowatych i jest jadalny. Lubi mocno nawożoną glebę, więc mój trawnik ktoś nawozi skoro czubajka na nim wyrosła. Ma dużo dobrych składników i leczy cukrzycę, obniża ciśnienie krwi, redukuje bezsenność, bóle głowy i raka.
Ciekawe skąd się wziął w mieście. Aż dziwne, że żaden pies go nie obsikał.
Grzyby to też zwiastun jesieni, grzyby nie rosną zimą, wiosną ani latem. A rzodkiewki czy pomidory mamy cały rok.
Wczoraj wieczorem "złapałam" zanikającą tęczę. Na zakończenie września. Widocznie padało, nie zauważyłam.
Cieszmy się jesienią.
Subskrybuj:
Posty (Atom)