26/01/2011

VIBOVIT mój ostatni

W okresie jesienno-zimowym kupowałam Vibovit mojemu synowi. To taki preparat witaminowy, który rozpuszcza się w wodzie. Miałam świadomość, że daję dziecku witaminy, gdy nie ma świeżych owoców. Ostatnio znowu kupiłam jedno opakowanie i nie mogłam uwierzyć co zawiera ten środek. To ASPARTAM.


Wynaleziony w 1965 roku. W 1971 informowano, że aspartam powoduje dziury w mózgu u myszy. Ale przecież myszy to nie ludzie. Od 1984 roku odkąd aspartam dodaje się do jedzenia gwałtownie wzrosła zachorowalność na:


guzy mózgu


stwardnienie rozsiane


astma


cukrzyca


chłoniak


epilepsja


chroniczne zmęczenie


choroba Parkinsona


choroba Alzheimera


A zaczyna się niewinnie:


Bóle głowy / migreny, zawroty głowy, napady epilepsji, nudności, drętwienia, skurcze mięśni, przybieranie na wadze, wysypki, depresje, zmęczenie, drażliwość, częstoskurcz serca, bezsenność, problemy z widzeniem, utrata słuchu, palpitacje serca, trudności z oddychaniem, ataki niepokoju, niewyraźna wymowa, utrata smaku, szum w uszach, zawroty głowy, utrata pamięci krótkoterminowej i bóle stawów.


Aspartam = E951=ester metylowy=syntetyczny środek słodzący= Nutra Sweet= Equal= Cristal Night = Spoonful = Equal-Measure


Znajdziesz go m.in. w:


napoje dietetyczne i light (cola, oranżada, kawa)


płatki i musli (zwłaszcza light)


dietetyczne jogurty


guma do żucia bez cukru i słodkie drażetki


słodziki


napoje herbaciane


rozpuszczalne kawy i herbaty


soków i koncentratów sokowych


mieszanki do pieczenia


Aspartam codziennie zjadany nie zabija od razu. Nie umrzesz, ale będziej zapadał na zdrowiu. Aspartam powoli kumuluje się w organizmie i zaczyna niszczyć neurony, system hormonalny i mózg. Zanim cokolwiek zauważysz, może być za późno.


Polityka jest taka: doprowadzić do choroby, a potem sprzedać lekarstwo na nią. Czyż ludzie nie chorują teraz na depresję, a młodzież nie jest ciągle zmęczona? Niech jedzą więcej gumy do żucia – „już po każdym posiłku”, bo za wolno ubywa komórek nerwowych, za długo są zdrowi.


To, że jesteś chory nie zwalaj winy na gmo, farmację i innych. To ty jesteś odpowiedzialny za swoje zdrowie i co wpychasz sobie do ust. Ale żeby pakować to do preparatów witaminowych dla dzieci, to dopiero jest draństwo. Całe opakowanie trafiło do zlewu. Ja straciłam 15 zł, ale nie żałuję tej lekcji. Jesteś tym co jesz.


Vibovit junior


Jeśli bagatelizujesz tę truciznę, to znak, że Twoje komórki mózgowe zostały już uszkodzone i trudno ci pojąć zagrożenie.


 


Tutaj link do dobrze udokumentowanego artykułu: http://tiny.pl/hcfrz


 


 

24/01/2011

Prószy śnieg

Włączyłam dziś rano tv, żeby szybciej się obudzić. To był program śniadaniowy na TVP 2. I zobaczyłam prognozę pogody. Drukowanymi literami było napisane, że "jutro będzie pruszył śnieg". Nie wierzyłam własnym oczom. Kogo zatrudniają w tej tv. Nie ma dnia, żeby na pasku na dole ekranu nie było błędów. W każdym edytorze jest program sprawdzający pisownię w wielu językach. Czy piszący na pasku o tym słyszał? Czy ci ludzie nie zdają sobie sprawy, że to ogląda dużo osób. Nic dziwnego, że na wielu stronach i forach można potem oglądać wiele słów z błędami. Czasami ktoś zauważy błąd i poprawi. Ale nie w tvp 2. O godz. 10.19 znowu na ekranie wielkimi literami super wiadomość: miejscami popruszy śnieg.


Chciałam zawiadomić, że u mnie już PRÓSZY ŚNIEG i jest ślicznie.


winter snow


źródło:totaltheater.com


 

22/01/2011

TBU V 742

TBU V742


Przynajmniej od pół roku, a może dłużej niedaleko mojego bloku parkuje takie autko. Ostatnio straciło szyby. Jest powoli rozkradane. Nie mam pojęcia czy ktoś je szuka. Rejestracja mówi, że auto zostało zarejestrowane w Busko Zdroju, a teraz jest w centrum kraju.


Lubię zwracać uwagę na "obce" rejestracje, bo ciekawi mnie gdzie ludzie podróżują, gdzie gna ich los.


Jeśli komuś zależy na odnalezieniu tego autka to proszę o kontakt, wtedy podam szczegóły. A może niepotrzebnie tracę czas? :-)

19/01/2011

Krzywy Księżyc

Kilka nocy temu niebo było bezchmurne. Ewenement w ostatnim czasie. Księżyc wyglądał jakoś inaczej, był przekrzywiony w prawą stronę. Gdy uczyłam się rozpoznawać fazy księżyca to wyglądał jak literka D. A teraz jak pochylone D.


Moon in phases


Plamy na księżycu też są jakby w innym miejscu. Może mi się zdaje, ale wygląda jakoś inaczej. To, że jest bardzo wysoko na niebie to chyba związane jest z porą roku, bo słońce w południe jest bardzo nisko. Za nisko. Coś jest nie tak z naszą Ziemią.  Może zmienia swoje nachylenie. Nie znam się na tym, ale coś się dzieje. Zacznę chyba robić codziennie zdjęcia, żeby nie zwariować.


Następne dziwne rzeczy to ptaki. Stadami spadają z nieba. Jak opisują naoczni świadkowie, to one wyglądały jakby się czegoś śmiertelnie przestraszyły. Czego się boją ptaki? Nie mam pojęcia, ale ja gdybym była ptakiem to przestraszyłabym się tym, że np. nie mogę nigdzie trafić. Zamiast lecieć do domu, trafiają gdzie indziej. One są bardzo wrażliwe na działanie pola elektromagnetycznego. One wyczuwają kierunki świata i wiedzą gdzie jest północ. Niedawno wieczorem widziałam stado ptaków. Nie znam się, ale one nie wyglądały na ptaki zimowe.


Dziwne też są te dziury w ziemi. Nagle bez powodu ziemia się zapada w miejscach gdzie nie ma kopalni. Dziury są ogromne. To wygląda jakby ziemia bardziej przyciągała pewne kawałki. Brzmi to fatalnie, ale wytłumaczenia logicznego nie ma.


I jeszcze te powodzie. Ilość wody zalewająca Australię jest gigantyczna. Czyżby ktoś huśtał naszą Ziemią, to jakaś zabawa?


Samoloty latają teraz bardzo często w dzień. Nocami jest trochę spokojniej, ale nad ranem znowu zasłaniają nam niebo. Te ich eksperymenty zaczynają być groźne dla życia na Ziemi. Przestałam już robić zdjęcia, bo mi widok nieba w kratkę, krzyżyki i inne figury już spowszedniały. Ciekawe są tylko smugi, które zostawiają samoloty dwusilnikowe. A smugi są 3. Bajer. Gratis dla obseratorów.


Ciekawe czy ludzie zauważą, ze ich świat jaki znają znika?


A u mnie w domu wiosna. Wszystkie bluszcze puszczają nowe zielone listki. Czy one też się dały nabrać? Przecież ma być jeszcze zima. Kto się myli? Natura wariuje. Winny jest tylko człowiek i jego eksperymenty. W końcu Ziemia sie wkurzy i nas zrzuci z siebie. Bedzie po wszystkim, wrócimy wszyscy do Źródla.


Dzisiaj o 22.23 będzie pełnia. Nie róbmy nic ważnego, żadnych zabiegów. Szpitale dziś powinny mieć ustawowy zakaz wykonywania operacji. Człowiek ma zawsze wybór.

14/01/2011

Udawana ekologia

Na jednym z blogów ekologicznych ostatnio przeczytałam, że „modne jest  teraz kupowanie ubrań z odzysku”. Czyli używanych. I to ma być ekologiczne. A niby dlaczego? Że zamiast na śmietniku znajdzie się w twojej szafie? Przecież to ciągle jest. Chyba kiedyś o tym pisałam, ale widzę, że temat ciągle wraca, więc wracam i ja.


Kupowanie ciuchów w lumpeksie jest ryzykowne. Nie znamy poprzednich właścicieli tych ubrań. Nie wiem jak to działa, ale energia byłych właścicieli nadal jest związana z przedmiotami, które używali. Może to nici AKA, czegokolwiek dotkniemy to jesteśmy z tym połączeni. Jeśli często czegoś używamy to połączenie jest mocne i żadna chemia nie usunie tej energii. Na filmach kryminalnych w świetle ultrafioletowym widać dokładnie np. plamy krwi. A co dopiero z niewidoczną energią.


Jeśli znamy dokładnie byłego właściciela to: widziały gały co brały. Jeśli towar jest z niemieckich śmietników to radzę być ostrożnym. Nie pomoże pranie, wietrzenie, zamrażanie. Ta energia jest. I działa na nowego właściciela.


Dużo znanych osób chwali się, że kupuje ubrania tylko w lumpeksach. Potem ich życie się zmienia. Dobrym przykładem jest piękna aktorka Winona Ryder.


Winona Ryder


Ubiera się tylko w używane ciuchy i moim zdaniem straciła swoją osobowość. Nie ma żadnego stylu, zakłada co popadnie. I na dodatek zaczęła kraść. Jest bogata, a kradnie, więc mówi się, że jest kleptomanką, a kleptomania to choroba. Paranoja. Ona nie jest chora. Gdy zakłada „cudze” ubrania to wchodzi jakby w cudze życie i tak się zachowuje. Może zakłada ubrania po bankierach lub politykach ;))) Johny Depp kiedyś powiedział, że jak ubiorą go i ucharakteryzują jako pirata to staje się piratem, nie musi go grać bo nim jest. Gdy facet przebierze się w ciuchy kobiece to automatycznie zachowuje się jak kobieta. Jego gesty i sposób mówienia warunkuje ubranie.


Zupełnie inaczej jest z używanymi ubraniami dziecięcymi. Moja babcia i jej babcia i jej babcia powtarzała, że dzieci najlepiej chowają się w ubrankach po innych dzieciach. I to jest prawda. Mój syn miał ubranka po dzieciach mojej siostry. Ja wydawałam dalej jeszcze dobre ubranka. Po chorych dzieciach dobrze jest spalić zużyte ubrania, żeby nie szły dalej. Trudno tu mówić o jakiejś energii dziecięcej, ale jeśli matka daje innej matce ubrania, to wytwarza się pozytywna energia. Tylko matka rozumie, że ubranek nigdy dość, a są bardzo drogie. Dzieci szybko wyrastają. Być może z tego względu ubranka dziecięce są baaardzo drogie. Dużo ich jest w drugim obiegu.


Moja była koleżanka (bogata) po swojej córce zawsze sprzedawała ubranka i do tej pory ma z nią problemy, nie tylko zdrowotne. Jak sprzedaje się ubranka nie wytwarza się ta pozytywna energia. Ludzie w to nie wierzą, a szkoda, bo warto to sprawdzić na swoich znajomych lub rodzinie.


Ja i moi bliscy nie będziemy modni i nie będziemy ubierać się w lumpeksach. Dbamy o zdrowie. Czego i czytającym życzę. :)


 

12/01/2011

Padnie rekord?

Pytanie dotyczy zbieranych pieniędzy, a może bezmyślności ludzi. Miałam nie drążyć tematu, ale ciągle w radiu słyszę reklamy niedzielnej zbiórki. Kosztowne reklamy, ale przecież finansowane nie z prywatnej kieszeni.


Dziennikarzyny aż pieją z zachwytu, że możemy być z siebie dumni, że padnie kolejny rekord, bo przecież przybywa chorych dzieci. Że 98% Polaków ma serce.


Daję = mam serce


Nie daję = nie mam serca


Ja nie daję = bo myślę


Po 19 latach przybyło chorych dzieci. Ja, prosta kobieta myślę, że w takim razie nie tędy droga. Ideą akcji było zmniejszenie liczby chorych przez zakup urządzeń, do których były kolejki. Formuła się wyczerpała, bo widziałam w szpitalu kilka lat temu zafoliowane jakieś urządzenie z naklejką. Biznes się kręci.


Nowe urządzenie = nowy lekarz = obsługa techniczna


dużo pieniędzy = dużo urządzeń = więcej lekarzy = więcej chorych


Ludzie ! zacznijcie w końcu myśleć logicznie.


Dawanie, żeby uśpić własne sumienie nie daje spokoju. Nie można bić własnych dzieci, a potem nakleić sobie serduszka i udawać dobrego. Zupełnie nie rozumiem tego amoku.


Jak będą zbierane pieniądze na wycieczki dla chorych dzieci w takie cudowne miejsca to się dołożę.


Chiny1


Nie wspieram prywatnej inicjatywy, nie finansuję sposobu na życie kilku rodzin.


Co musi się wydarzyć, żeby ludzie zaczęli myśleć samodzielnie?


 


 

09/01/2011

Nie wspieram

Od 11 lat nie wspieram i nie będę wspierała dzisiejszej zbiórki. Znowu idę pod prąd.


Obudziłam się w nocy o 1.37. Zobaczyłam czyste niebo i mnóstwo gwiazd. Byłam w szoku, bo już traciłam nadzieję, że zobaczę niebieskie lub granatowe niebo. Odsłoniłam roletki i patrzyłam jak gwiazdki mrugają do mnie. Oszałamiający widok. I zasnęłam. Takiego układu gwiazd nie pamiętam na moim niebie. Prędzej na Mazurach są takie widoki, a nie w centrum kraju.


Egg Nebula - Crusader


źródło: Crusader - Egg Nebula


Życie na Ziemi jest piękne :)

08/01/2011

Prawda telewizyjna

Włączyłam dzisiaj tv jak gotowałam zupę i trafiłam na program o kobietach chorych na raka piersi. Pokazano grupy wsparcia, na których łyse kobiety opowiadały sobie jak walczą z przetrwaniem chemii. Nawoływano do zbiórki pieniędzy na chemię itp. wynalazki. Pokazywanie cierpiących ludzi wywołuje uczucie współczucia, chętniej dajemy pieniądze, bo sami jesteśmy zdrowi. I o to chodzi. O kasę.


Po 5 minutach wyłączyłam, bo nie było tam mowy o przyczynach tej choroby, ani o tym jak wyzdrowieć. Była tylko mowa o WALCE. Wojny nikt nie wygrywa, wszyscy przegrywają.


A prawda jest taka, że najczęściej na raka piersi chorują kobiety po aborcjach. Regułą jest: prawa pierś jest atakowana przy aborcji chłopca, lewa – dziewczynki. Wiem to z obserwacji i niezliczonych relacji chorych kobiet. Polecam książkę „Uzdrawianie międzypokoleniowe” lub rozmowę z przeciętnym psychologiem. Prawdopodobną przyczyną mogą też być urazy psychiczne, gdy kobieta jest „mężna” i przyjmuje „na klatę” obrazę innych osób (męża, matki, przełożonych). Wybacz bezwarunkowo i szczerze obrazę a choroba zniknie natychmiast. Trzeba tylko znaleźć przyczynę i ją uleczyć. Leczenie skutków, czyli chemia lub wycinanie nowotworu powoduje, że rak „ucieka” , "pływa" i atakuje inne organy. Dobrym przykładem jest niedawno zmarła świetna aktorka G.Kownacka, która najpierw miała raka piersi, a potem glejaka mózgu. Jest wiele takich przypadków. Umieralność po wynalazkach medycyny jest za duża, żeby tylko jej powierzać swoje życie.


To co pokazali w tv to walka o przeżycie po chemii, zbieranie kasy na lekarzy, którzy zajmują się wykrywaniem i leczeniem nowotworów.


Znam osobiście uleczone kobiety. Ale one po wyroku od lekarza opuściły swoje miejsce zamieszkania. Pojechały na łono natury, oczyściły swój organizm głodówką. Po takiej wiadomości (szok) musiały przemyśleć swoje dotychczasowe postępowanie, które doprowadziło do takiej choroby, więc naturalnie nie miały ochoty na jedzenie. Popytały znajomych: jaka jest szansa na przeżycie chemii i naświetlań i postanowiły leczyć się same. Dzięki temu żyją. Wyniszczony chorobą organizm musi zmagać się nie tylko z rakiem, ale też z trucizną, która atakuje wszystkie komórki, nie tylko te rakowe. Cały organizm walczy o przeżycie. Czasami przegrywa, a czasami wygrywa. Jest tyle świadectw osób „cudownie” uleczonych, bo one dzielą się swoją wiedzą z innymi, tylko kto ich chce słuchać.


Podobnie jest ze szczepionkami. Trzeba walczyć nie tylko z chorobą, ale i z trucizną, która jest aplikowana w zastrzyku. Przez to organizm się osłabia, niszczeje, system immunologiczny przestaje działać.


Każdy ma wybór sposobu leczenia i wolną wolę. Jak na razie nie ma przymusu korzystania tylko z oferty medycyny. I jeszcze to nawoływanie do codziennych badań piersi. Odradzam. Kto szuka ten znajdzie.


A piersi kobiety są takie ładne, szkoda ich pod nóż.


angel

07/01/2011

Coś jest w powietrzu, a ZUS pracuje jak torpeda

Dzisiaj miałam pracowity dzień i dużo jeździłam po mieście. Z nudów na przystanku zaczęłam rozgarniać chmury siłą mojego umysłu. Wow, jak to brzmi ;) Zaczęło się przejaśniać, ale nie zobaczyłam niebieskiego nieba, bo przyjechał tramwaj. Gdy przesiadałam się na ruchliwym skrzyżowaniu zauważyłam przede mną chłopaka, który ciagle gadał przez telefon. Wszyscy zatrzymali się na czerwonym świetle, a on rozmawiał i szedł do krawężnika. Nie zauważył tramwajów z jednej  i z drugiej strony. Miałam obie ręce zajęte więc nie mogłam go złapać za kurtkę więc "siłą mojej woli" zmusiłam go żeby się zatrzymał i cofnął. Zrobił to, zauważył te tramwaje, ale ciągle gadał. Nie wiem co by zrobiła jego matka, gdyby mu się coś stało.


Poszłam do ZUS oddać ZLA pracownika, a przede mną 32 osoby.


zus


Taką karteczkę trzeba sobie wydrukować. Poszłam do klienta obok ZUS-u po faktury do rozliczenia grudnia, potem wysłać faktury, ale nie na pocztę tylko przez In Post. Gdy wróciłam po 20 minutach, prawie była moja kolej. Wyszłam o 13:52, a więc 32 osoby zostały obsłużone w 27 minut! Niestety część osób prawdopodobnie zrezygnowała, ale nie miałam okazji tego sprawdzic, bo mnie przy tym nie było.


Może to wiosna.


Wszystkie moje roślinki domowe wypuszczają nowe pędy, a różyczki i storczyk zawiązują pąki kwiatów. Natura nigdy się nie myli, a meteorolodzy zawsze.

06/01/2011

Kolejne święto

Wszyscy mamy dziś wolne.


Niespodziewanie, bez instrukcji jak ma być świętowane.


Nie pamiętam, żeby w mojej rodzinie był to szczególny dzień. Wszystkie inne święta spędzamy rodzinnie w domu, bo do kościoła nie chodzimy.


Dlaczego mam oddawać cześć trzem królom lub magom? Dlaczego w ten dzień święci się złoto, kadzidło i kredę czy może mirrę? Po co to robić? Czyż złoto nie jest już uznawane za bożka, a kreda uświęcona czym się różni od tej zwykłej?


Wydaje mi się, że kościół katolicki robi wszystko, żeby odciągnąć człowieka od Boga. Każe kłaniać się wyobrażeniom świętych uznanych przez ten kościół, modlić się do tych świętych, budować kolejne kościoły. Coraz więcej ludzi odchodzi od kościoła i wraca do Boga prawdziwego.


Byłam juz dziś na spacerze, bo rano było pięknie, słonecznie. Potem na niebie zobaczyłam samoloty, które zostawiały znane mi smugi. Leciały we wszystkie strony, jeden za drugim. Teraz znowu zrobiło się pochmurno i nie widać słoneczka. Coraz bardziej upewniam się, że mamy czegoś nie zobaczyć na niebie, a choroby są tylko efektem ubocznym. Zmienili skład tych mieszanek, bo codziennie teraz na biebie widać tęczowe przebłyski, tak jakby na niebie były metaliczne drobinki.


Błogosławię pilotów, błogosławię ich rodziny do 4 pokolenia, błogosławię ich dowódców i błogosławię te chmury nade mną.


Ten dzień jest dla mnie wolny, ale nie święty.


 

05/01/2011

Witam w nowym roku

happy


 


Dopiero teraz poczułam, że nadszedł nowy rok. Chyba spowodowało to zaćmienie słońca i nów. Bo teraz czas przyśpieszył. Po tygodniu nicnierobienia pora zacząć żyć, a więc kupiłam nowy kalendarz na biurko.


W tym roku nie chciało mi się czytać ubiegłorocznych horoskopów. Kiedyś była to moja ulubiona lektura - sprawdzać, że nic co zapowiadano się nie spełniło. Nie robię też żadnych postanowień, bo przeciez to nie jest magiczna data.


Warto podsumować ubiegły rok, który dla mnie był wyśmienity. Odeszli źli ludzie, którzy byli dziwni i do mnie nie pasowali. Nie żałuję znajomości, które nic nie wnosza do mojego życia. Przestałam już być ofiarą i poduszką do łez. Wyleczyłam swój kręgosłup i to chyba na stałe, bo do tej pory mnie nie boli. Moja rodzina i znajomi też są jakby mniej chorzy, bo do zdrowia trochę im brakuje. Nie każdy chce być zdrowy, za to każdy chce wziąć magiczną tabletkę i wyzdrowieć. Tak nie ma. Trzeba znaleźć przyczynę i popracować nad swoim postępowaniem, charakterem, dietą itp.


Nauczyłam się odmawiać nagabywaczom. Nie tłumaczę się dlaczego nie chcę czegoś prenumerować, po prostu kończę rozmowę:  nie interesuje mnie to, dziękuję za telefon i miłego dnia, do widzenia. Oszczędzam w ten sposób czas i dobre samopoczucie.


Coraz bardziej doceniam moją pracę, a wręcz uważam, że jest świetna. Pozwala mi na lenistwo, które trzeba potem odrobić. Ale mam wolność.


Przestałam modlić się o coś, a modlę się dziękczynnie, za to co mam i co mnie spotyka. Codziennie rano po obudzeniu dziękuję Bogu-Stwórcy, że czeka mnie kolejny fajny dzień. Świat jest taki piękny, a życie tu na tej Ziemi jest darem i nagrodą. Kiedyś myślałam, że ludzie zostali zesłani na ziemię, żeby odpokutować swe winy. Coś jak kolonia karna dla wyrzutków Kosmosu. Teraz już tak nie uważam. Człowiek się zmienia i zmieniają się też poglądy.


Z optymizmem patrze w przyszłość.