24/11/2008

Kryzys tożsamości

Każdy o sobie ma dobre mniemanie. Jesteśmy dobrzy, postępujemy właściwie, wiemy jak powinni zachowywać się inni, wiemy co jest dobre a co złe.

A jeśli tak nie jest?

Na Ziemi żyją różne grupy ludzi. Może ja należę do tych "złych". Czy ja na pewno jestem ta "dobra"? Może moje postępowanie to tylko zmyłka dla innych ludzi, a w sytuacji kryzysowej zachowam się tak jak ktoś będzie mi kazał. Przecież jestem podatna na manipukacje, dlatego mało oglądam TV. Może należę do tych z Oriona, lub innych "przebudzonych"?

Jak trwoga to do Boga - tak się mówi i to jest prawda. Dlatego też codziennie prosiłam moje Wyższe Ja o przewodnictwo i opiekę. Stosowałam też technikę oddechową światłem, którą już wielokrotnie podawałam. Pomyślałam, że obudzi się we mnie coś, co da mi odpowiedź. Nie musiałam długo czekać. Jedni mają sny inni wizje. Ja mam wizje, a raczej spływa na mnie z góry jakaś wiedza. Dowiedziałam się, że każdy ma swoje Źródło, a moim Źródłem jest Światło. Większość ludzi już poczuła skąd pochodzi. Kończy się jakiś etap i wszyscy wrócą do swoich Źródeł. Dlatego takie zainteresowanie duchowością, wszyscy to czują. Nie czas na robienie kariery, zbijanie majątków, teraz czas na powrót do źródeł, z nowymi doświadczeniami, co zrobiliśmy dla innych, jak daleko rozwinęliśmy swego ducha. Przez internet odnajdą się bliźniacze dusze.

Wiem, że nasza tożsamość jest zapisana w dacie urodzenia, jednak moja wiedza jest za mała, żeby wiedzieć, czy wszyscy z mojej rodziny pochodzimy z tego samego Źródła. Czas pokaże. Czekam z ufnością i robię swoje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz