28/08/2013

Rak lubi cukier?

Mój tata miał już dwa raki i ciągle lubi słodycze. Wie doskonale co piszą naukowcy o cukrze, ale nie może się powstrzymać. Mama też je, a raka nie ma. Tak myślę, że to nie określone jedzenie powoduje raka, tylko ludzie z rakiem wybierają takie a nie inne jedzenie.Wiele artykułów z netu w sprawie szkodliwości cukru wydrukowałam i zaniosłam ojcu do przeczytania. I nic się nie zmieniło.


Zresztą oboje rodzice są szczupli, nigdy nie mieli nadwagi, w naszej rodzinie też nie ma cukrzyków, miażdżycy i chorób serca. Nic się nie zgadza, bo te puste kalorie zupełnie nam nie szkodzą.


Moi rodzice codziennie do południowej kawy jedzą ciasta, pączki (nawet te z tesco), serniki, w-zetki. Latem mama sama piecze ciasta, a często tata sam robi galaretki i serniki na zimno z owocami.


W zasadzie ojciec odżywia się zdrowo, a cukier jest ściśle określony. Bo szklanka cukru w cieście z prodiża starczy na cały tydzień, więc wie ile tego cukru zjada. Kawę słodzą miodem, więc ten cukier w cieście to jedyny jaki spożywają.



Nie jedzą jogurtów, ani margaryny, a to są największe trucizny. Zawsze jest u nich tylko masło dobrego gatunku. Tata robi sam kefir, a mama lubi popijać herbatkę imbirową. Tata często robi różne mieszanki ziołowe z receptur ojca Grande i Górnickiej. Ostatnio pije mieszankę 5 ziół, którą pili Sybiracy. Ma to wzmocnić odporność, żeby usunąć komórki rakowe. Za miesiąc znowu będą kupować granaty i wyciskać sok. To naprawdę wzmacnia organizm. Jedzą też pestki moreli bez skórki. Wiadomo, że zawiera ona B17, ale też inne enzymy, które człowiek nie umie zamknąć w pigułce. Dlatego pestki lepiej działają, a nie tabletki.


Tata palił papierosy przez 50 lat, a zaczynał od Sportów bez filtra. Więc powinien mieć raka płuc. A tu niespodzianka. Miał raka nerki, a teraz zaleczył raka prostaty.


Gdy moi rodzice przeczytali o odżywianiu zgodnie z grupą krwi, to okazało się, że intuicyjnie wybierali produkty właśnie dla nich korzystne. To znakomity test na intuicję, proszę sprawdzić swoją ;)  Tata bardzo się ucieszył, że to jak się odżywia jest dobre. Nie umiał się przekonać do bananów czy pomidorów albo kapusty, a tu okazało się, że właśnie są niewskazane dla grupy krwi A.


Tata cały czas wzmacnia organizm różnymi mieszankami ziołowymi, pije domowy ocet jabłkowy, pilnuje też codziennego wypróżniania. To ważne i oczywiste dla niego. I cały czas coś robi. Nie ma w zwyczaju leżeć na kanapie z gazetą. Prawie wcale nie je owoców, a warzywa tylko gotowane w zupie lub jarzynkach. Norma.


Cukier krzepi, a słodzik zabija.


Ciekawe czy inni z rakiem też lubią słodycze? 

27/08/2013

Jay-Z i Oprah Winfrey

To się robi zabawne. Cokolwiek przeczytam w TR to potwierdza się w życiu. Książko krocz przede mną :)

Włączyłam tv, żeby dowiedzieć się co z moim internetem. A tu wywiad Oprah Winfrey z Jay-Z. Lubię rap czy hip hop, bo jest autentyczny, przynajmniej ten amerykański. Ale bez przesady. Dopiero przeczytałam dlaczego zrobili karierę Beatelsi i Abba, a tu aktualna gwiazda mówi co i jak. Beatelsi krzyczeli: zmierzamy na szczyt, na szczyt szczytów i dokonali tego. Jay-Z mówi zdaniami z książki o Transerfingu. Dziwna synchroniczność.


Jay-Z czyli Shawn Carter opowiada o swoim dzieciństwie na Brooklynie i jak go to ukształtowało. Umiał opowiadać o wydarzeniach ze swojego życia i połączyć to z dźwiękami. Zrobił z tego pracę i dowiedział się, że praca nie musi być ciężka.

Mierz wysoko – on chciał przed 30 tką zostać milionerem, ale nie wiedział co może zrobić. Nie miał konkretnego planu. Rapowanie to było jego hobby i z tego zrobił źródło dochodu. Nie poddawał się i wierzył w siebie. Gdy osiągnął cel zauważył, że coś się zmieniło (zmiana dekoracji). Dzięki muzyce radził sobie z emocjami. Nie boi się, że to się kiedyś skończy. Daj z siebie innym to co najlepsze – pozostań wiernym sobie. Nie naśladuj innych i nie ulegaj wpływom innych.

Flow- żeby tworzyć musisz odpłynąć z nurtem, zatracić się.

Porażki i sukcesy – najwięcej nauczył się z niepowodzeń. Żeby osiągnąć sukces trzeba być zadowolonym z siebie, nie zdradzać siebie i nie zadowalać innych. Sukces jest w zasięgu ręki.

Sława – przyjaciele zawsze ci doradzą i sprowadzą na ziemię. Dlatego ja uważam, że jak nie masz przyjaciół to zadbaj o znajomych ale w realu.

Dziedzictwo – trzeba szanować przeszłość i patrzeć w przyszłość Znajdź prawdę o sobie i podążaj za nią. Przebaczył ojcu, że go opuścił.

Wszystko co nam się przytrafia ma ukształtować nasz charakter, to są lekcje. Nic się nie dzieje bez powodu. Żyj w zgodzie z sobą.

Sztuka to potężna siła, to lustrzane odbicie społeczeństwa, czy się zgadzasz czy nie. Świat zachowuje się jak zwierciadło.

Wdrapuję się na szczyt, a wtedy pojawia się kolejny, cele zmieniają się każdego dnia. Na jeden szczyt mogą wdrapać się przypadkowe osoby, ale się nie utrzymają.

Na podstawie tych dłoni można napisać książkę o jego życiu. Doskonałe zdjęcie.

A Oprah tak podsumowała: miał marzenie, odkrył swój talent, znalazł publiczność, odniósł sukces, nic go nie powstrzymało. Nie miał konkretnego planu, ale miał jasno sprecyzowany cel. Otwarty na lekcje. Jeśli nie wiesz kim jesteś zanim osiągniesz cel to uzależnisz się od opinii innych. On jest sobą. Tworzy trend zamiast za nim podążać.

Każde zdanie wypowiedziane w tym wywiadzie można znaleźć w jakimś tomie TR. I to jest niezwykłe i prawdziwe. Czyli tak jest.

W swoich notatkach znalazłam też przykazania Oprah, które były w jakiejś gazecie dla kobiet lata temu. Bardzo tu pasują.



  • Najważniejsi są ludzie, jeżeli chcesz być szczęśliwa, staraj się więcej dawać niż brać.


  • Nie odpłacaj pięknym za nadobne, zemsta nie prowadzi do niczego dobrego, staraj się wybaczyć krzywdy, pielęgnowanie urazy działa przeciwko tobie.


  • Naucz się kochać siebie, jesteś niepowtarzalną, wyjątkową istotą. Na całym świecie nie ma „drugiego ciebie”.


  • Codziennie dziękuj Bogu za kolejny przeżyty dzień, zrób rachunek sumienia, pomyśl co zrobiłaś dobrego.


  • Nie porównuj siebie z innymi, nikt nie jest doskonały.



  • Dbaj o swoje zdrowie, nie zaniedbuj badań profilaktycznych, pilnuj diety, spaceruj na świeżym powietrzu.


  • Rozwijaj się, nie bój się podejmować nowych wyzwań, nigdy nie jest za późno, żeby się czegoś nauczyć.


  • Pielęgnuj relacje z rodziną i przyjaciółmi.


  • Dziel się z innymi, jeżeli możesz sobie na to pozwolić, przeznaczaj jakąś sumę na działalność charytatywną.


  • Nigdy nie zapominaj, że życie jest piękne.                        Oprah Winfrey

26/08/2013

Toasty

Zbliża się czas imprez w mojej rodzinie i ze znajomymi. Właśnie przeczytałam w TR o ważności toastów. Zwyczaj ten ma długą historię i właściwie nie wiadomo po co się to stosuje. Teraz wiadomo. Bo skuteczne realizuje pragnienia.



Nie tylko Zeland pisze o toastach. W tomie VI Diagnostyki karmy pisał o tym Łazariew. Według niego bardzo ważne jest co się wtedy mówi, bo to przenika do wina (lub innego alkoholu) i zmienia chromosomy. Zostało to sprawdzone w diagnostyce komputerowej metodą Volla, wykorzystującej punkty akupunkturowe. Jesteśmy tym do czego dążymy.


Wg Zelanda alkohol może wznieść cię na inną linię życia. W skrócie: podstawowym towarem jest energia, a alkohol to energia w czystej postaci. Rynek energetyczny jest kontrolowany przez wahadła. Słabe napoje alkoholowe wywołują rozluźnienie, wahadło wysysa energie po trochu. Mocne napoje wywołują przypływ energii. Po euforii, pobudzeniu następuje przygnębienie. Dlatego musisz znowu się napić, żeby nie czuć się źle. To samo jest po narkotykach. One nie zabijają od razu, ale po krótkotrwałej euforii przychodzi depresja, a człowiek staje się słaby i bezwolny.


Gdy pragniesz np. jakąś rzecz materialną to gromadzisz energię, a gdy otrzymujesz upragnione to ją emitujesz.


Jeśli człowiek pije z nieszczęścia, rzeczywistość wpadnie w jeszcze czarniejszy dół. Kiedy pije z radości, to powodów do radości przybywa.


Emisja myśli, wzmocniona energią, przenosi człowieka na odpowiednie linie życia.


Toasty to nie pusty rytuał, a deklaracja zamiaru. Ważne, żeby wypowiadać toast w czasie teraźniejszym. Np. Zwyciężyliśmy, Mamy świetne zdrowie, Nasze życzenia się spełniają, Wszystkie sprawy idą doskonale itp. Nigdy nie myśl o rzeczach negatywnych, choć tv ciągle cię o czymś takim informuje.


W mojej rodzinie jest taka tradycja, że jak coś kupujemy to to oblewamy, np. nowy dom, samochód, meble, narodziny, zdane egzaminy itp. I wszystko idzie doskonale. Dlatego zawsze mam w domu szampana.


Jak we wszystkim trzeba zachować umiar. Dwie moje bogate ciotki były alkoholiczkami i już nie żyją, więc z tymi toastami też trzeba uważać. Aby odwyknąć trzeba przekierować uwagę i zająć ją czymś innym. Wystarczy pragnienie i fantazja. Z osiągnięć cywilizacji można korzystać, ale nie wpadać w uzależnienie.


21/08/2013

coś śmiesznego o ludziach ;)

 Co śmiesznego jest w człowieku?



-Co jest najśmieszniejsze w ludziach



-Zawsze myślą na odwrót:



Spieszy im się do dorosłości,



a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem.



Tracą zdrowie, by zdobyć pieniądze, potem



tracą pieniądze, by odzyskać zdrowie.



Z troską myślą o przyszłości, zapominając



o chwili obecnej, i w ten sposób nie



przeżywają ani teraźniejszości, ani przyszłości.



Żyją, jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają,



jakby nigdy nie żyli.



 





15/08/2013

Glastonbury błogosławione

Przypomniało mi się nagranie wykładu egzorcysty, który od lat pracuje w Anglii. Film z 2011 r. Akurat wspomina o Glastonbury, największym festiwalu świata.


egzorcysta  


Dziwny człowiek, niestety nie wzbudził we mnie miłych uczuć. W swojej wypowiedzi był niekonsekwentny. W jednym zdaniu mówił jedno, a w innych drugie, wykluczające się stwierdzenia. Mówił, że Glastonbury to miasto przeklęte, a festiwale to siedlisko zła. Mówił, że szatan nie znosi miłości, a na tym festiwalu wszyscy emanują wręcz miłością. Nie słyszałam o gwałtach, mordach itp. Mówił, że gdzie jest miłość tam jest Bóg, to kto jest w Glastonbury?


Potem mówił, że nie można wszędzie widzieć demona, ale to on go widzi wszędzie.


Zabawne są jego pomyłki językowe, gdy mówi szatan chce ..., a potem poprawia Bóg chce. Czyli dla niego to jakby to samo?!


Mówił też, żeby nie dawać się nikomu za siebie modlić, a już na pewno nie dotykać. A potem mówił, że będzie się modlił za uczestników tamtego spotkania. Czy był pewien, że wszyscy sobie tego życzyli? Człowiek pełen sprzeczności.


Żyjemy w cudownych czasach i mamy nieograniczony dostęp do wiedzy. Co jest prawdą a co nie powinniśmy nauczyć się czuć. Widzimy ciekawego człowieka, mówi interesująco, ale coś nam w nim nie gra, to uwierzmy temu uczuciu. To nasza Dusza daje nam znaki, a ona się nigdy nie myli, bo ona wie co jest dla nas najlepsze. Oczywiście możemy przekonać swoją podświadomość do czegoś, ale w stosunku do ludzi to się nie sprawdza. Możemy zmienić stosunek do różnych rzeczy, pracy, pieniędzy. Natomiast pierwsze wrażenie ma zawsze rację.


Właściwie to mu współczuję, bo brak mu dystansu. Jego życie jest smutne, bez miłości. Od wizyty u rodziców wolał nauczać. Człowiek z odciętymi korzeniami daleko nie zajdzie.


A przecież słońce świeci dla każdego i każdy ma prawo być tu i teraz.



Glastonbury, jak każde inne miasto jest błogosławione, bo mieszkają tam ludzie. Tacy sami jak my i ten ksiądz.


Dedykuję temu księdzu słowa z I tomu Transerfingu: Świat staje się tym gorszy im gorzej Ty o nim myslisz. Człowiek emituje negatywną energię, która przenosi go na te negatywne linie życia. Każdy patrząc na to samo, widzi co innego. Każdy żyje w swoim świecie.


Młodzież musi się wyszaleć. Pozwólmy innym być innymi.


W moim świecie jest miłość i dobro, a w jego opętani smutni ludzie, jest szaro i ponuro. I niech tak zostanie.



 

14/08/2013

Dobroczynność

Transerfing Rzeczywistości to książka magiczna. Czytam ją etapami, bo tyle mam na to czasu. I moje życie toczy się jakby zgodnie z treścią kolejnych tomów. Mogłabym napisać kolejne książki opisujące praktyczne przejawy teorii zawartych w tych książkach.


Poprzedni wpis był o dobrym uczynku, a przynajmniej taki mi się wydawał.


W tomie 3, który akurat przeczytałam, autor opisuje dobroczynność. Jest ona uzasadniona jeśli ktoś ma dużo pieniędzy, które długo leżą. Wtedy nie gromadzi się nadmierny potencjał i taki bogacz może spać spokojnie. Obserwujemy to w życiu. Dobroczynność jest dobra jeśli jest szczera. Gdy bogacz wspomaga domy dziecka, a nie interesuje go los dzieci, to jest tylko interes. On lubi siebie pomagającego dzieciom.


Lepiej szczerze kochać siebie niż nieszczerze innych.


Jeśli robisz coś, a twoja dusza nie śpiewa, to przestań to robić.


Gdy dawałam facetowi drobne to nie myślałam o sobie. On poczuł się lepiej, a mnie było to obojętne. Moja dusza nie śpiewała. To ego było zadowolone, bo mówi się, że dobrze jest się dzielić tym co się ma. Nie chodziło nawet o poklask, bo nie było świadków tego. Drugi raz dawałam jałmużnę, a w zasadzie nie była ona nikomu potrzebna.


Nie będzie kolejnego razu, chyba, że szczerze tego zapragnę.