25/10/2013

Modlitwy na świecie

Obudziły mnie modlitwy. Już nie spałam, ale jeszcze się nie obudziłam. I wtedy usłyszałam jak ludzie na całym świecie się modlą, chyba o pokój, ale nie zrozumiałam słów. To były raczej dobre intencje. Dosłownie usłyszałam i poczułam jak ludzie się modlą na każdym kontynencie.



Najpierw zrobiło mi się głupio, ze podsłuchuję cudze modlitwy, bo ja nie chciałabym, żeby mnie ktoś podsłuchiwał. Potem poczułam ich intencje i przepełniła mnie błogość. Trudno to wyrazić słowami, ale wrażenie było niesamowite. Nie liczyłam się ja jako kobieta w Polsce, tylko jako byt i energia, podobna do innych. Uczucie zjednoczenia, a równocześnie odłączenia. Jestem częścią całości nie tracąc przy tym własnej odrębności. Nie umiem lepiej tego wytłumaczyć. Było to bardzo realne. Obudziłam się pewna, że wszystko będzie dobrze, nie będzie wojny, katastrof ani końca świata. Bardzo budujące, ze są ludzie, którzy modlą się za cały nasz świat. I ja o tym wiem, bo ich usłyszałam.



Czy to są jakieś testy, albo eksperymenty?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz