Po raz kolejny słucham książek Roberta Monroe o jego podróżach astralnych.
Nie są już dla mnie nowością i widzę pewne niepokojące rzeczy. Monroe był apodyktyczny i uważał, że tylko on ma rację. W pierwszej książce opisuje taką sytuację. Wchodził w ciało człowieka, bez pozwolenia, dla zabawy, albo jako eksperyment naukowy. Ta postać z innego wymiaru spotkała miłość swego życia, ale Monroe wszystko zniszczył. Zamiast się wycofać i iść gdzie indziej, on mu psuł opinię. Ten człowiek tracił świadomość i nie wiedział co mówił i robił w czasie gdy Monroe był w nim. Przeraża pogarda dla tego człowieka, bo nie był tak wykształcony i bystry jak Monroe. Mam nadzieję, że to był obraz jego przyszłego życia. Poczuje na sobie ból i bezradność tamtego człowieka. Choć może nie pamiętać imienia Lea – kobiety, która mogła odmienić życie sobowtóra Monroe. Wątpliwa moralność tego człowieka mnie odpycha. Mamy pomagać, a nie krzywdzić.
Tę historię (i wiele innych) można wysłuchać na tym kanale czuj duch
Najdalsza podróż
https://www.youtube.com/watch?v=d9IoOPzSvS8
Jest tego więcej, ale nie o tym chciałam napisać.
Gdy w swoich podróżach spotykały go niebezpieczne rzeczy, to się modlił. Ale zawsze powtarzał, że to nic nie dawało. Bo radził sobie sam 😎 Taki bystrzak z niego 😎 Zosia Samosia 😎
Czyżby Monroe był pierwowzorem faceta w dowcipu? Jak to w czasie powodzi człowiek modlił się do Boga o ratunek. Ale nie widział, że ktoś podpłynął łódką by mu pomóc. Były jeszcze inne pomocne dłonie, ale ten człowiek czekał na interwencje boską. W końcu się utopił i poszedł do Boga z pretensjami, że go nie uratował. Wiadomo co Bóg mu odpowiedział. Ludzie są dziwni. Czekają na jakieś nadprzyrodzone sytuacje, a nie widzą tego co mają przed oczami.
Monroe często powtarzał, że "zawsze prosimy o pomoc z góry". Bo przecież jak na górze tak na dole. Na górze jest lepiej 😎
Jak trwoga to do Boga.
Zawsze dostaniemy pomoc gdy o to poprosimy.
Bóg jest
wszechwiedzący
wszechmocny
wszechobecny
To doskonała, kochająca i życzliwa istota
Ludzie ignorują istnienie Boga i rozmawiają z nim tylko wtedy, gdy czegoś potrzebują.
Jak ja kiedyś, dawno temu.
Teraz jest inaczej, bo niczego dużego mi nie potrzeba. Modlę się codziennie, by mieć stały kontakt. Gdy chcę, by słonce wyszło zza chmur to moja prośba jest spełniona. Czekam zwykle 15 minut. Mówisz - masz
W istocie Bóg nie jest od nas oddzielony. Módl się do Boga z całego serca z przekonaniem, że jest On zawsze w tobie, z tobą, nad tobą, pod tobą i wokół ciebie. Gdy taką modlitwę ofiarujesz Bogu, On z pewnością cię wybawi!
To moje ulubione określenie ostatnio 😎
Bóg jest jak cukier w szklance wody – niewidzialny, ale obecny
Pierwsze posiedzenie gabinetu Trumpa rozpoczęło się modlitwą w dniu 26.02.2025
W 100 dniu urzędowania Trump ogłosił 1 maja Narodowym Dniem Modlitwy
całość tu:
https://www.whitehouse.gov/presidential-actions/2025/05/national-day-of-prayer-2025/
Ostatnio to moja ulubiona strona 😎 Wiele się dzieje.
A tutaj modlący się George Washington, wymieniony w proklamacji. Obraz Arnolda Friberga.
The Prayer at Valley Forge George Washington
Modlą się politycy i dobrze na tym wychodzą.
Niektóre marzenia wychodzą bardzo daleko 😎
Pomarzyć wolno każdemu.😎
Lepiej się modlić niż się nie modlić.
Lepiej się pośmiać niż płakać.
Módlmy się o pokój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz