30/03/2017

Logika

Wczoraj wieczorem wracałam z pracy i usłyszałam taką historię.


W nocy ktoś komuś wybił szybę w samochodzie i ukradł drobne z popielniczki. Pan zadał pytanie: co to za logika: zniszczyć szybę za 400 zł, żeby ukraść bilon.


Złodzieje nie myślą logicznie. Są pod ochroną. Mała szkodliwość czynu.


 


Dzisiaj wsiadłam do autobusu. Młody (16) chłopak był spisywany przez kanara. Dostał wydruk z komputerka, siedział i jechał dalej. Teraz tak jest, że jak przyjmie się mandat top można dalej jechać. Na kolejnym przystanku weszła staruszka, przeszła obok niego, a on nic. Zapłacone, to będzie siedział. Ustąpiłam miejsca, ale pani znalazła "lepsze" miejsce. Potem wsiadła młoda kobieta z dzieckiem na ręku. Młody chłopak ze słuchawkami na uszach nie reagował. W końcu zapłacił dużo za to siedzące miejsce. Ustąpiłam. Właściwie tylko ja mogłam ustąpić, bo reszta pasażerów była stara, albo zapatrzona w smartfony, albo spała.


Ani mój ojciec, ani mój mąż, ani mój syn nigdy nie usiądą w tramwaju czy autobusie. Nawet jak jest pusty i wszystkie miejsca są wolne. Tak są nauczeni i dla nich to jest oczywiste. Jestem zdrowa i mogę stać. Nie ustępuję tylko miejsca mężczyznom, chyba, że są bardzo starzy.


 


W kolejnym autobusie obok mnie było wolne miejsce, ale tłok. Wsiadł facet ok. 40 w dresiku i rozmawiał przez telefon. Przepchnął się na to wolne miejsce, choć stały inne kobiety. Autobus ruszył. Facet ciągle gadał. Siedział obok więc nie sposób było nie słuchać. W pewnej chwili powiedział do kobiety, z która rozmawiał, że pomylił autobusy. Mało nie parsknęłam śmiechem. Kapnął się, bo wsiadł do 96, które skręcało w lewo. Miał wsiąść do 85, które jechało prosto. Wstał i zaczął przepychać się do wyjścia, ciągle rozmawiając. To był bardzo długi przystanek. Brak kultury zemścił się na nim. A może to przez dresy. Nie wyglądał na biegacza.


 


W kolejnym autobusie, gdy wracałam już do domu, wsiadły dzieci z 3 klasy szkoły podstawowej. Najszybciej wolne miejsca zajęli dwaj wyrośnięci chłopcy. Wyjęli smartfony i pisali do innych, czy wolą widzew czy co innego. Obok stały dziewczynki, o głowę mniejsze, wpatrzone w wypasione telefony. Biedne dzieci. Rodzice pracują po 12 godzin na dobę, nie mają czasu uczyć dzieci niczego. Nie na tyle bogaci, żeby posłać dzieci do szkoły prywatnej. Takie jest to nowe młode pokolenie. Nie myśli, nie czuje, bawi się.



Nikt z nas nie jest sam na świecie, a już na pewno nie jest pępkiem świata. Powinniśmy sobie ułatwiać życie i interesować się czy inni czegoś nie potrzebują. Jeśli jesteś miłym to świat jest miły dla ciebie.


Poszłam na pocztę po odbiór przesyłki – duży gabaryt. Takich listonosze nie noszą. A na poczcie 3 okienka i pusto. Nie było żadnego klienta. Odebrałam kolejną rzeczową wygraną. Szybko. Mam znajomą, która narzeka na pocztę, że są tam kolejki, a sprawy załatwiane powoli. Mówisz – masz. Ja mam inaczej. Nie oczekuję cudów, ale chcę, żeby świat ułatwiał mi życie.


Moja logika jest bardzo interesowna. Jak ja jestem miła i pomagam ludziom, to potem inni ludzie mi to oddają. Energia jest w równowadze. Ktoś daje, ktoś bierze, by potem to oddać. Ten kto tylko bierze, ma ciągły niedobór i ciągle mu mało. Współczuję mu, bo nie działa logicznie i nie myśli o przyszłości.



Ludzie zrobili się tacy szarzy. A przecież jest już wiosna.


A mnie gdzieś się zapodziały fajne zdjęcia. Na pewno gdzieś są na komputerze, ale po tym przemeblowaniu nie mogę nic znaleźć ;)


 


 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz