28/07/2016

Tęczowo

Padało. Pomyślałam, że dawno nie było tęczy.


Spojrzałam w okno. Była.



A za chwilę zrobiła się podwójna, ale w dość dużej odległości. Na pewno nie było to echo. Słabo widać.



Zupełnie nie widać wewnętrznego koloru, czyli różowo fioletowego. Jednak oko widzi inaczej niż aparat.


Tęcze wisiały na niebie dość długo, ponad 35 minut. Zdążyłam zrobić i wstawić ciasto do prodiża. Piekarz stwierdził, że w wakacje nie będzie robił sezamków. Nic innego mi nie smakuje. Więc musiałam zrobić własne ciasto. Przynajmniej wiem ile tam jest cukru. Akurat do porannej kawy. :) Trochę zostanie dla gości.


 


 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz