06/01/2014

Sen z 1 stycznia 2014

Przed jakimś lokalem gastronomicznym spotkałam człowieka, który powiedział, że rzadko chodzi więcej niż dwa razy do tego samego lokalu.


Beijing Noodle No 9 w Las Vegas


We śnie zaczęłam go oceniać, ale miałam z tym problem. Po co tkwić w jednym miejscu, jak można poznawać codziennie coś nowego. Nie umiałam ocenić go negatywnie jako dziwaka, co to codziennie musi jeść gdzie indziej. I to już koniec snu. Dziwne, że go zapamiętałam.


Malediwy


Złapałam się na tym, że zawsze oceniam. I tu też chciałam to zrobić, czy zadawać się z tym człowiekiem. Nie wiedziałam jak zareagować i czy w ogóle prowadzić rozmowę, czy odwrócić się i odejść. Nie odeszłam, bo mnie zamurowało. Nie umiałam ocenić tej sytuacji ze snu ani na tak ani na nie. Dziwnie się poczułam, bo nigdy nie miałam z tym problemu. Zawsze pierwsze wrażenie było decydujące. Jeśli mi się ktoś nie spodobał, jeśli nic mnie w nim nie zainteresowało, to szłam inną drogą. Proste. Jednak nie tym razem. Najpierw pomyślałam, że ten człowiek jest dziwny, bo kto normalny ciągle zmienia miejsce posiłku. Ale potem uświadomiłam sobie, że przecież on jest wolny i nie musi się ograniczać, nie musi się bać i nie musi zważać na to co inni powiedzą. I go nie otrują;)


w WTC w NY - co to był za widok :) jedzenie nieważne.


Pomyślałam, że ten sen to symbol. Może to lekcja dla mnie, żeby bardziej się otworzyć na ludzi, którzy nie zawsze zachowują się konwencjonalnie. Przecież lubię takich ludzi. Każdemu w tym roku dam drugą szansę, jeśli o to poprosi.


A potem obejrzałam film dokumentalny: "Johny Cash – bez znieczulenia".



To był dopiero świetny człowiek, szedł własną drogą, błądził i się podnosił, nigdy nie szedł na kompromisy, robił co mu w duszy grało, nie uginał się przed naciskami. W życiu popełniał błędy, ale w muzyce nie szedł na żadne kompromisy, nie śpiewał byle czego, czego nie czuł. Jak trzeba być mocnym człowiekiem, żeby się nie poddawać naciskom. Ja ciągle lawiruję między tym co chcą inni, a co chcę ja. Czasem robię coś wbrew sobie, żeby innym nie było przykro. Ale potem mam kaca moralnego, bo nie byłam sobą. Jak długo można tak żyć? To takie męczące.


Ten niezwykły człowiek będzie moim wzorem na ten rok :)


Krótki sen, a tyle inspiracji :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz