25/01/2014

Ja - robot

Ludzie bardzo się boją, że zastąpią ich roboty. A może ludzie są takimi robotami tylko innej generacji. Heraklit (540-480 p.n.e.) powiedział: Człowiek jest miarą wszystkiego - to cytat z książki Sekretny kod, tylko ją mam w domu o świętej geometrii.



Związek między boską proporcją i ciałem człowieka został zdefiniowany przez Marcusa Vitruviusa Pollio, zwanego Witruwiuszem – rzymskiego pisarza, architekta i inżyniera (proszę nie przekręcać jego nazwiska w necie). Napisał on dzieło w 27 r.p.n.e. O architekturze ksiąg dziesięć, w którym opisał zależności między poszczególnymi częściami ciała. Np. dł. stopy stanowi szóstą część wysokości ciała (u mnie 24 cm i 168 cm). To dzieło zainspirowało potem Leonarda da Vinci do narysowania słynnego człowieka witruwiańskiego.


Od ponad 2 tys. lat człowiek wie, że nie jest przypadkowych zbiorem kości i mięśni zamkniętych w worku ze skóry. Człowiek jest zbudowany symetrycznie. Niektóre organy ma parzyste, jak oczy, uszy, nerki. Te organy są ważne i dlatego w przypadku "awarii" jednego ma jeszcze drugi. Głowa jest najwyżej, ma mózg zamknięty w czaszce. Mózg to najlepsza na naszym świecie maszyna obliczeniowa, a zużywa niewiele energii. Mózg ciągle się zmienia, choć kiedyś naukowcy uważali inaczej. Twarz człowieka jest dobrze przemyślana. Ma brwi, żeby pot nie zalał oczu, w nosie ma włoski, żeby zatrzymały zanieczyszczenia z powietrza, a przy okazji zapachy wędrują do mózgu, żeby ocenić np. niebezpieczeństwo. Zęby człowiek ma poukładane w pary (zgodnie ze złotą proporcją), a każda para ma inne zadanie do wykonania.



Jak byłam mała to pytałam babcię o rowek między wargą a nosem, a babcia odpowiadała, że to Stwórca każdego człowieka naznaczył właśnie w tym miejscu i tchnął życie. Do tej pory nie wiem po co on jest, a wszystkie usta mają charakterystyczny kształt.



Dalej mamy szyję, która pozwala głowie kręcić się we wszystkie strony. Potem mam klatkę piersiową, która chroni płuca i serce. Klatka ma żebra, które ułatwiają oddychanie. Niżej mamy żołądek, wątrobę i dużo jelit, a dalej miednicę, która chroni organy rozrodcze. Wszystko to trzyma kręgosłup, z którym powiązany jest każdy narząd. Dłonie i stopy to szczyt techniki. I wszystko jest potrzebne.



Najciekawsze jest to, że na stopach, dłoniach, uszach, gałkach ocznych jest plan naszego ciała. Wystarczy np. pomasować opuszki palców, żeby przeszedł ból głowy (bo tam właśnie są receptory głowy). Najlepiej poznali to Chińczycy, którzy wykorzystują tę wiedzę do diagnozowania, a potem leczenia. Nie muszą kupować szpitalom skomplikowanej aparatury medycznej. Tam właśnie rozwinęła się refleksologia, którą w XX wieku poznał świat zachodni. Nawet jak się nie znasz, to rano pomasuj, pouciskaj swoje małżowiny uszne, a pobudzisz krążenie w całym organizmie.



Ja na pewno jestem robotem, bo jestem podatna na manipulacje. Tv miała kiedyś na mnie ogromny wpływ, dlatego teraz rzadko ją oglądam. Myślałam tak jak mi kazali, kupowałam to co mi kazali, jadłam i piłam to co mi kazali. Mam chyba popsuty procesor, bo po jakimś czasie przychodziła refleksja i okazywało się, że to co mi kazali nie było dla mnie dobre. Ja po prostu ulegałam hipnozie. Wybudzałam się z tego transu tym szybciej im większe były przerwy w oglądaniu tego cudu techniki. Teraz widzę rzeczy takimi jakie są, choć nieraz ulegam iluzji. Może powinnam iść do naprawy ;)


Człowiek jest zadziwiającym robotem, bo jeszcze sam się powiela (niedługo dzieci będą się rodziły gdzie indziej niż w maciny kobiety), ale też sam się niszczy. Wystarczy tylko go zaprogramować i kazać mu zabijać inne roboty w imię jakiegoś wyimaginowanego zagrożenia. Można go też tak zaprogramować przez reklamy, że będzie jadł rzeczy, które go powoli zabiją, a on nawet tego nie zauważy.
Skoro jestem urządzeniem to sama się zaprogramuję. Usilnie staram się zmienić moje DNA i wyeliminować gen agresji i strachu, a aktywować i pomnażać geny miłości. Jeśli mój procesor ktoś będzie chciał przeprogramować to mu się nie uda zmusić mnie do zabicia siebie, bo przecież wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni. Zmiana DNA jest możliwa, jak to udowodnili naukowcy jeszcze w XX wieku (pisałam w notce o rezonansie), choć większość ludzi jeszcze o tym nie wie.


A tu mój portret. Jestem droidem w ostatnim rzędzie po lewej i jak mnie ktoś zmusi do agresji to strzelę w kosmos ;)


 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz