Byłam
w małym sennym miasteczku. Było słonecznie, mało ludzi na
ulicach. W pewnej chwili minął mnie rowerzysta. Miał doczepiony
koszyk z tyłu. W tym koszyku siedział chłopczyk 3-4 letni. A
właściwie klęczał trzymając za brzegi kosza. Miał przerażone
oczy, był zszokowany i się nie odzywał. Spojrzałam na rowerzystę. Miał ok. 40
lat. Od razu pomyślałam, że chłopiec został porwany. I zaczęłam
za nimi biec. Facet oglądał się na mnie i uśmiechał się. Gdy
rower zatrzymał się na chwilę na skrzyżowaniu na czerwonym
świetle już byłam blisko. Miałam złapać chłopczyka, wtedy
rowerzysta ruszył, bo miał już zielone. Znowu się odwrócił i
śmiał się ze mnie. Mijaliśmy inne osoby, ale nic ich to nie
obchodziło. Krzyczałam: stop to pedofil. A ludzie spokojnie szli w
swoich sprawach. Nie mogłam zrozumieć dlaczego nikt nie reaguje w
tej sytuacji. Jakbyśmy byli niewidzialni. Miałam wrażenie, że
porywacz bawił się ze mną, bo biegłam tymi samymi ulicami. Na
skrzyżowaniach sytuacja powtórzyła się kilkakrotnie. Aż w końcu
rowerzysta przyspieszył i zniknął z przerażonym chłopczykiem.
Zatrzymałam się. Byłam bezsilna, zła na siebie, zaczęłam
płakać. Poczułam się jakbym była winna i miała na sumieniu
życie tego chłopczyka.
Obudziłam
się smutna.
Żyjemy
w czasach pedokracji. Nic na to nie można poradzić. Pedofile nie
boją się wykrycia ani kary. Oni boją się, że zostaną odcięci
od dzieci. Tak to jest. Zwykły człowiek jest bezradny. Męczyło
mnie to cały dzień. Ogarnia mnie obrzydzenie gdy skazani pedofile dostają wysokie państwowe stanowiska. Karze podlega zwykle 1 osoba, która to organizuje, a reszta ciągle robi to co robi.
Wysłuchałam 29-tej książki.
Jest tam świetny opis mechanizmu oszukiwania ludzi i wpływania na opinię publiczną. Oglądamy film, na którym ktoś molestuje młodą kobietę. A potem rusza machina fałszowania rzeczywistości, w którą wierzy plebs. Mamy boty, zawodowych hejterów, fałszywych fanów, fałszywe opinie. I wtedy okazuje się, że winna jest kobieta, a drapieżnik udaje ofiarę. Jest bezkarny i wzbudza sympatię. To samo było z pizza_gate.
Dlatego we śnie byłam taka bezradna. Co może zrobić zwykły człowiek?
Modlić się.
Na świecie muszą być dobrzy i źli ludzie. Każdy ma wybór jakim człowiekiem chce być. Nawet zły człowiek może się naprawić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz