01/04/2020

Nudne reklamy

Ostatnie dni były pracowite. Pisałam sprawozdania spółek i czekałam na prolongatę ich wysyłki. Doczekałam się dzisiaj i nadeszła pora na relaks. Taka praca.
Chciałam odreagować. Włączyłam tv, a tu ponad 300 kanałów. Dostawca tv dał mi w prezencie na jakiś czas wszystko co miał. Tylko, że ja nie potrzebuję programów informacyjnych. Przejrzałam wszystkie zachodnie i nie ma między nimi różnicy. Temat jest jeden na całym świecie. Szkoda na to czasu.
Dziwne czasy nastały, że kapusie nie wstydzą się donosić. Tylu ludzi na deptaku, spacerują zdrowi ludzie, jak śmią, a mój sąsiad ma imprezę, kolega nie myje prawidłowo rąk. Ci zrobią niedługo oszałamiającą karierę. La la la, donosić nie będę ja. Nie mam tego genu.

Przy okazji obejrzałam kilka bloków reklamowych.
Nauczona doświadczeniem, gdy tylko pojawia się reklama, to trzeba uważnie ją obejrzeć, żeby nie dać się skusić. Ignorowanie jest wodą na młyn zakupu niepotrzebnych rzeczy.

Wszystko, co wpiszesz w wyszukiwarkę, zostanie użyte przeciwko tobie w reklamie.

Dawno temu, 14.09.2009, pisałam o nieetyczne-reklamy
Nic się nie zmieniło. Ile to kasy idzie, żeby skusić nas rzeczami, których nie potrzebujemy. A właściwie jest gorzej. Niektórzy od lat reklamują to samo, jakby to była nudna praca.

W NY czy Las Vegas nie ma ludzi na ulicach, a tam reklamy na ogromnych banerach świecą dniami i nocami. Co za hipokryzja. Ile to prądu na to idzie. Ale akcja „gasimy światło na świecie na minutę” jest OK? Przysparzają tylko problemów w elektrowniach. Nikt na to nie patrzy, chyba tylko ja w kamerach.

W czasach aresztu domowego niektóre reklamy są śmieszne.
Jak np. podróżnicze. Przecież teraz nie ma szans wyjechać. I po co. Wszystko zostało już obfotografowane.

austriacki satyryk Gerhard Haderer

Ciągle nadawana jest reklama serów z sera. Ta pani lubi ten ser od lat i żaden inny. Inni tego nie lubią? Tyle lat i się nie nudzi? A może one uzależniają. Czy to już choroba?

Kolejne reklamy margaryn, które szkodzą zdrowiu. One są niedobre w smaku. Czy ktoś to jeszcze kupuje? Może pora przestawić się na produkcję czegoś lepszego?

Albo reklamy samochodów. Są nudne. Mamy je podziwiać na ulicach. Moi znajomi mają Merce i Audi, a reklam tych samochodów nie widziałam. Bo one się sprzedają po cichu. Bo są dobre.

Albo reklama kawy. Z czym ja pije kawę? Z wodą i cukrem.
Co to za produkt, którego smak musisz zamaskować innym dodatkiem, żeby wypić.

Albo aktorka, która mówi, że odkryła sklep z butami. Kobieto, na jakim świecie żyjesz. Ten sklep sprzedaje buty od lat. A ty skąd masz buty? Przecież nie wszystko dostajesz w prezencie.

Albo reklama banku. Od lat ten sam człowiek mówi jednostajnym głosem coś co ma zachęcić do otwarcia tam rachunku. Czy on tam pracuje? Tyle lat w jednej firmie, to ma chyba etat. Gdy chce tam dalej pracować to niech chociaż zmieni sposób mówienia, bo ma przecież zachęcać, a nie zniechęcać.

I kolejny bank, który ogłasza się usługami, które mój bank ma od lat. Były aktor bardzo się zestarzał w tym banku, więc mu chyba praca tam nie służy. Nie ma pojęcia jak jest w innych bankach.

Albo telefony. Jeden rzut oka na ekran z wyłączonym głosem i już wiem co to za firma. Koleś też pracuje tam od lat, ciągle ten sam ton głosu, niby śmieszne, ale straszne. Mało zabawne. Nie skorzystam, bo znam oferty.

Na koniec reklamy leków czy wyrobów medycznych.
Jest taka reklama: przychodzi kobieta do farmaceutki i mówi, że przyszła po lek, który polecił (nie przepisał!) lekarz na infekcję intymną. Sprzedawczyni jest mądrzejsza od lekarza i bez zaglądania do pochwy, wie czy to infekcja bakteryjna czy wirusowa, a może brak higieny i wietrzenia i sprzedaje jej coś co sama uważa. Przecież w każdej ulotce jest napisane: skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą. Lub, a nie i. Niektórzy muszą się mądrzyć.
No i leki przeciw różnym bólom. Każdy na inną część ciała. No i ten tekst: od lat używam. Jak od lat to źle działa i zatruwa wątrobę. Ból to informacja o stanie zapalnym, a potem o chorobie, więc dlaczego chcesz „szybko pozbyć się bólu”? Nic dziwnego, że potem „nagle” ujawnia się choroba, mocna i śmiertelna. Nie ignoruj bólu, bo skracasz sobie życie.
I te leki na dzień i na noc, na mokry i suchy kaszel. A jak mi się pomyli, bo to kolory inne, a żółty to na co innego. Czym to się różni, jaki skład tych „cudów”? O tym nie ma żadnej reklamy. Zawsze najlepszy jest syrop z cebuli. Pokroić cebulę w plastry, zasypać cukrem w słoiku i postawić w ciepłym miejscu aż puści sok. Gotowe. Nigdy nie będzie takiej reklamy.
Leki górą. Sponsorem programu jest lek … I wszystko jasne. Bądź chory i kupuj.

W telefonie mam kilka sklepowych apek. Czy murzynki reklamujące ciuchy mają mnie zachęcić do zakupu? Nie mam ciemnej karnacji i wiem, w których kolorach jest mi twarzowo, więc pomijam te reklamy. Ciuchy tej sieci nie są dla europejczyków. Albo inna sieć reklamuje „eleganckie” ubrania za 49,99. Litości.


I jeszcze reklama apki handlowej. Możesz sprzedać co ci niepotrzebne i będą tysiące zadowolonych klientów. Słowo tysiące jest kluczowe. Tysiące klientów to już handel hurtowy, więc to działalność gospodarcza i o podatki upomni się US. Tysiące klientów to tysiące błędnych zakupów. Co masz w głowie, że popełniłaś tysiące błędów, nietrafionych zakupów. Czy nie masz koleżanki, która by cię pohamowała. A jeśli to choroba, to idź się leczyć. Tysiące niepotrzebnych rzeczy to tysiące nabywców, którzy nie zasługują na nowe rzeczy. Tacy zadowalają się tym co spadnie z bogatego stołu, zawsze noszą używane rzeczy, po kimś, nigdy nowe, pachnące. A podświadomość już wie, że nowe rzeczy nie są dla ciebie, nie mówiąc już o wykonanych specjalnie dla ciebie. Nie zasługujesz na to. Przy okazji bierzesz na siebie cudze choroby i losy. Ale co tam. To tylko tysiące takich ludzi.

Reklamami zajmują się też influencerzy.


Naprawdę nie wiem jak im idzie, bo to nie moja grupa wiekowa. Niech zarabiają jak chcą. Na mnie nie. Tylko, że teraz może być trudniej. Ludzie będą musieli zacząć liczyć wydawane pieniądze. Co znaczą „wpływy i zasięgi”.

Jedyna korzyść z obecnej sytuacji odczuwa planeta, na której żyjemy.


Przyroda od wieków działa tak samo. Nieustannie, bez przerwy. Można na niej polegać. Choć ciągle się zmienia, nie ma kwarantanny. Biedna Greta. Nie udało się jej przekonać nas do swoich poglądów. A podobno była osobą wpływową i mogła pluć na każdego. Co zarobiła to jej. Wystarczy, żeby człowiek nic nie robił, a ziemia sobie poradzi i to za darmo. Czy ktoś się jeszcze złapie na slogany i kłamstwa? Czy wrócą oszuści?
Niech Greta zajmie się utylizacją maseczek i jednorazowych ubrań i rękawiczek. Teraz są to tony na całym świecie. A dym z krematoriów idzie w kosmos. Niech coś wymyśli. Może wróci do szkoły.

O kosmetykach nic nie powiem, bo nie kupuję reklamowanych. Czytam składy. W reklamach o składach cicho sza.
Nie ma reklam, które by mówiły, że ten samochód ma to czego inne nie mają, ta kawa jest np. z Afryki i nie ma szkodliwych dodatków. Itd. Pomyśl zanim coś kupisz.

Czasem jest świetna reklama, ale produkt nie. Kupię tylko raz.
Czy reklama z bekającymi Niemcami ma mnie zachęcić do kupna nabiału? To niesmaczne. Omijam.

Nudne reklamy powinny być tanie, bo nikt się nie wysilił. Nudne reklamy mają też nudną muzykę, albo żadną.
 
Czy branża reklamowa jest jeszcze komuś potrzebna, czy może jest zbędna? Zwłaszcza w dzisiejszych czasach.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz