11/08/2016

Sen z chodnikiem

Wczoraj zasnęłam na lewym boku. Tak dla sprawdzenia, czy rzeczywiście pozycja zasypiania ma znaczenie. U mnie tak to działa. Śniłam i zapamiętałam.


Byłam w jakiejś wsi. A właściwie na łonie natury. Miałam sprawdzić, jaka jest przyczyna, że wszystko słabo rośnie. Nie jestem pewna czy byłam sobą, ale chyba byłam mężczyzną. Byłam szefem. Rozkazywałem ludziom, a oni robili wszystko co kazałem. Musiało coś być z ziemią nie w porządku skoro drzewa słabo się ukorzeniały, a uprawy były słabe. Nie była to wina ziemi, bo ona była doskonała. Kazałem ludziom kopać. I oni kopali. Zrobili coś podobnego do odkrywki w wykopaliskach archeologicznych. Nie musieli długo kopać. Po odkryciu ok. 2 metrów pojawił się chodnik. Naprawdę wyglądał jak chodnik, bo był zbudowany z kostek. Ale był piękny. Kafelki były równiutko położone, czyściutkie i ten kolor! Kostki były koloru czerwonego, błyszczące. Kolor podobny do domów w Chorzowie, moim rodzinnym mieście. Tam cegły miały inny, bordowy kolor.




Ten chodnik był bardzo porządnie wykonany i z doskonałego materiału. Zdziwiło mnie to, że przetrwał w stanie nienaruszonym tyle lat. Nie mam pojęcia w ciągu ilu lat przybyło 2 metry ziemi.


Wszystko było jasne. Plony były słabe, bo korzenie nie mogły się przebić przez ten wspaniały chodnik, który działał jak zapora. Pomyślałam, że to był chodnik, ale to wyglądało jakby ktoś wcześniej zabetonował całą ziemię, a potem przysypał czarną ziemią. Oczywiście dostałem pochwały, że rozwiązałem problem. A ja po prostu czułam, że tak trzeba było zrobić.


Ewidentnie moja dusza marzy o pięknych rzeczach. W realu wszystkie chodniki w mieście są brudne. Co 5 lat są wymieniane na jeszcze gorsze. Nie mają żadnej ochronnej powłoki i wystarczy splunąć, żeby ślad został na wieki wieków. Taki produkt zawsze wygrywa przetargi. Za każdym razem. Nie mam na to żadnego wpływu.


To też tęsknota za dzieciństwem, a może za dziadkami Ślązakami. Wszystko jest możliwe.


Gdy zasypiam na wznak to nic mi się nie śni.


Wykorzystałam zdjęcia ze strony http://www.sktj.pl/epimenides/globtrot/rumunia08_p.html 


Jak tylko je zobaczyłam to pomyślałam, że właśnie tam byłam.


 


 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz