28/02/2016

Skarpetkowa moda

Czy człowiek dziecinnieje gdy bawi się z dzieckiem? Być może, ale nastrój mam wyśmienity. Jakbym wygrała największą nagrodę świata. Ciekawe co to mogłoby być.

Ze znalezionych skarpetek bez pary uszyłam nowe sukienni dla lalek. Palce pokłute szpilkami, ale nic to :) Lalki najpierw się wykąpały, wyschły, a potem przebrały. Tylko Ken nic nie dostał, bo wyglądałby głupio. Robi za tło. I związał się z Teresą, Barbie porzucona, ale nie smutna.



Kolorowanki uspokajają i można pogadać. 

 

Dowiedziałam się o dzisiejszym śnie dziecka. Oczywiście zażyczyła sobie snu, więc go miała i zapamiętała. Śniło jej się, że szła przez pustynię. Wszędzie dookoła było pełno piasku i nikogo wokół. A ona szła i szła. Ciekawe :)


 

A to miała być menażeria.



Ale nie wyszła. Udał się tylko ślimak, który powstał z pana listonosza. Kolejne 3 balony pękły przy robieniu kotka, kwiatka i pudla. Miałyśmy za krótkie balony. Kwiatki wyszły z 3 płatkami. Przy 4 pękały. Zamiast kwiatków były miecze i można walczyć, nic nie boli i nikt nie ginie. No i miałyśmy wianki na głowę. Dziwne, ale śmieszne. Czego to się nie robi, żeby się dobrze bawić.

Ferie się kończą.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz