14/02/2020

Sen z poduszką

Wczoraj śniła mi się poduszka. Zapamiętałam, że był u mnie jakiś znajomy. Miałam go przenocować. Dałam mu mięciutką poduszkę, żeby lepiej się spało. Nic więcej nie pamiętałam, choć miałam poczucie, że to tylko fragment snu.



jedna z poduszek a propo dnia

Dzisiaj znowu miałam ten sam sen. Było więcej „treści”, szczegółów. Zorientowałam się, że to powtórka wczorajszego snu we śnie. I we śnie starałam się go zapamiętać. Powtarzałam sobie co mi się śniło. Już miałam otworzyć oczy i go zapisać, gdy zasnęłam. Obudził mnie dzwonek alarmu o 7:30 i sen zniknął. Niczego nowego nie zapamiętałam.

Może dzisiaj ponownie będzie ten sam sen. Jeśli był ważny. Nigdy nie śniło mi się to samo noc po nocy. Naszykuję sobie dyktafon. Ciekawe czy przez sen można mówić.

Dostałam wiadomość, że w poniedziałek będę miała gościa. Nie będzie nocował.
Na wszelki wypadek mam dużo poduszek, małych i dużych, mięciutkich.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz