10/09/2017

Kwiatki


To dzisiejszy mój nabytek. Dipladenia nazywana też mandevila. Idzie jesień, więc trzeba rozweselić widoki. Musze tylko pilnować, żeby nie urosła do 4 m.


Piękno tej roślinki przyciągnął kolejnego gołębia, który walnął w okno. Myślałam, że ktoś mi butem uderzył w szybę, bo wszystkie zadrżały. Po odsunięciu roletki ujrzałam siwy ślad. Bo gołębie są brudne. Nigdy się nie myją, a z kałuży tylko piją wodę.



Spotkałam dzisiaj panią, która miała wnuka w tej samej podstawówce co ja syna. Słabo ją pamiętałam, a ona mnie doskonale. Po krótkiej wymianie zdań musiałam wsiąść do autobusu, a ona mówi do mnie: „korzystnie Pani wygląda, naprawdę”. Zabawne określenie dorosłej kobiety. Niespotykane. Potem jeszcze zrobiłam coś miłego starszemu panu (miło jest być miłym:)), a on do mnie: „dziękuję młoda damo”. Przegiął. Nie robi się uprzejmości dla pochwał i nie jestem taka młoda (a szkoda;)) i czy jestem damą? Co to znaczy w dzisiejszych czasach?



To dedykacja dla mojej przyjaciółki, która siedzi w czarnej rozpaczy i nie widzi światełka w głębokiej studni. Nie można nikomu pomóc, gdy jego dusza płacze. Można tylko przytulić, współodczuwać i napełniać dobrą energią. Dobre rady odbijają się. Każdy jest twórcą swego losu.


Podaruję jej grubosza. To natchnie ja nadzieją.



To drzewko szczęścia. Mało wymagająca roślinka. W każdym moim domu było, ale to raczej nie drzewko, a my sami kreujemy swój los. Dla kogoś kto nie ma się czego uczepić, takie drzewko może być początkiem czegoś nowego. Ludzie zawsze upatrują swe niepowodzenia na zewnątrz siebie i otaczają się talizmanami. To nie Bóg nas karze czy ocenia. Ja traktuję to jako zabawę i mam pełno gadżetów na szczęście. Pomaga to patrzeć na świat z optymizmem.


Ostatnio dowiedziałam się, że w moje urodziny będzie kolejny koniec świata. Planuję imprezę. Będą goście i prezenty. :)


 


I tak płynie życie. Każdemu według uznania.


 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz