29/11/2016

Shannen Doherty

Miałam już zakończyć notki zdrowotne, ale te sprawy są tak ciekawe, że nie wytrzymałam.


Nic dziwnego, takie moje przeznaczenie ;)


Ciągle analizuję trafność horoskopu słowiańskiego. Nie ma tam zbędnych słów pasujących do każdego. Mój jest skrojony idealnie dla mnie.


Ćwiczenie 3, krąg 8 świat dolny – dar: uzdrawianie słowem, działaniem, myślami, dotykiem. Moim przeznaczeniem (jednym z wielu) jest ratowanie ciał i dusz ludzi. Dlatego interesuję się cienką granicą między życiem i śmiercią. Powinnam mieć zawód medyczny, ale ja wolę znajomości z lekarzami. Ostatnio poznałam lekarza (chirurga), który opowiada niesamowite historie. Mówi się, że medycyna pomaga w 40%, a on mówi, że w 20%.


Człowiek, który chce żyć musi mieć „wolę życia”. Do każdej operacji przygotowuje się pacjenta tak samo. Ale jedni szybko zdrowieją, a u innych są komplikacje i proste zabiegi mogą prowadzić do śmierci. Często o tym czytamy w prasie. Oczywiście, że lekarze popełniają błędy, ale często do tragedii prowadzi wiele czynników. Pacjent z wolą życia będzie żył, nawet jak lekarz się pomyli.


Może mój ojciec przeżył 2 raki, bo ja nim manipulowałam, podrzucałam mu nowe terapie i zakazałam chemii. Mam wejścia do Wyższej Siły i mogłam mu to załatwić ;)


Jako dziecko czytałam opowieść o człowieku, który chciał popełnić samobójstwo. (Czy ja już o tym nie pisałam?) Najpierw wypił truciznę, potem podciął sobie żyły stanął na szczycie skarpy, założył pętlę na szyi i skoczył do oceanu. Przeżył, bo pętlę umocował na spróchniałym drzewie, które się rozleciało. Gdy napił się słonej wody zwymiotował truciznę, a krew z ran ciętych przestała płynąć. Może to bajka, bo nie mogłam znaleźć nigdzie opisu tego przypadku. Myślę, że zadał sobie więcej „ran”, które miały mu zapewnić pewną śmierć, ja pamiętam tylko te 3.


Dzisiaj mamy 333 dzień roku, a więc szczęście zwielokrotnione. I taki ten dzień był dla mnie :)




Może więcej szczęścia będzie miała Shannen Doherty.


Kto oglądał Beverly Hills 90210 zapamiętał Brendę Walsh. Od marca 2014 roku (albo od lutego 2015) choruje na raka piersi i udziela wywiadów. Swoją chorobę opisuje też w internecie. Mam wrażenie, że zmierza do śmierci, podobnie do Farrah Fawcett, o której pisałam dawno temu tu Farrah-Fawcett


FF zmarła ponad 7 lat temu i nagrywała film ze swego umierania. Takie wtedy były możliwości. Nie oglądałam. Od tamtej pory umarło wiele „gwiazd” internetu, które opisywały swoje umieranie, zakładały fundacje i robiły inne zbędne rzeczy.


To samo robi teraz Shannen. Pokazuje fotorelacje z golenia głowy, wstrzykiwania trucizny w żyły … Takich fotek tu nie będzie.


Dziwnie szybko zrobiono jej mastektomię (tak radzili lekarze), potem były przerzuty do węzłów chłonnych (rak ucieka), chemioterapia (rak się uzłośliwił), będzie radioterapia. A potem … Wyniszcza ją trucizna, a nie rak. Statystyki nie kłamią.


Udziela wywiadów, które brzmią jak sponsorowane, a nie jak szczere wyznania chorej kobiety.


Przeczytałam ostatnio kilka i nie zgadzam się z żadną jej wypowiedzią.


Swoją batalię dokumentuje w mediach społecznościowych, chcąc dać innym kobietom motywację do walki z chorobą.”


Dokładnie to samo robiła FF i umarła. Motywacji dla innych kobiet nie widzę. Raczej użalanie się nad sobą.


Powiedziałam mężowi, że powinien cieszyć się każdą chwilą ze mną, bo za pięć lat nie będę już żyć.”


Mówisz – masz. Moim zdaniem, jak tak dalej będzie, 2017 będzie ostatnim rokiem, który przeżyje.


Rak dał mi coś niesamowitego, bardziej pozwolił mi być sobą, osobą, która wcześniej chowała się za innymi rzeczami.”


Wow. Rak naprawdę nie jest fajny. Żeby być sobą wystarczy sobie na to pozwolić, uwolnić się od stereotypów.


Rak zmienił moje życie na lepsze. Sprawił, że jestem lepszym człowiekiem.


Choroba to sygnał, że idziesz złą drogą, robisz coś źle, brak ci harmonii i równowagi. Znam niezabójcze sposoby na zmianę życia na lepsze.


Rak ujawni kłamstwo w twoim życiu, pokazuje kto cię zawiódł, a kto jest naprawdę przy tobie.


To właśnie bliscy i przyjaciele zwracają ci uwagę, że coś z tobą nie tak. Ale ty nie słuchałaś, wiedziałaś lepiej. Przyjaciele właśnie po to są. Bliscy pielęgnują w chorobie. Przyjaciele mają swoje życie, mogą cię tylko wspierać. I po to są.


Przyjaciół poznaje się w biedzie. Czy ona naprawdę miała przyjaciół? Zwykle wokół znanych osób jest wianuszek ludzi, którzy chcą ogrzać się w sławie.


Czy ona miała przyjaciół?


Każdy może zachorować na raka w dowolnym okresie swojego życia, ta choroba nie wybieram, zależy mi, żeby ludzie badali się wcześniej, wiem, ze strach jest wielkim czynnikiem.”


Nie każdy. Tylko ten, kto pielęgnuje w sobie urazy. Badaj się, ale nie za często, nie szukaj choroby.


Bardzo ważne jest jednak, by wykryć chorobę tak wcześnie jak to tylko możliwe.”


No właśnie. Symptomy choroby występują dużo wcześniej. Nie wolno niczego ignorować i udawać, że choroby nie ma.


Nie polegajcie tylko na innych, którzy powiedzą wam co robić. Dowiedzcie się wszystkiego, bo to wasze ciało, choroba przytrafiła się wam.


Żeby wyzdrowieć trzeba wykorzystać wszystko co tylko możliwe. Tu ma rację.


 


We wrześniu 2016 r. pojawiła się na imprezie Stand Up to Cancer 2016, która odbyła się w Los Angeles. Pozowała fotoreporterom w makijażu i z uśmiechem na twarzy. Towarzyszyli jej mąż - Kurt Iswarienko oraz jej lekarz onkolog - Lawrence Piro.


Tym samym okazała wsparcie innym osobom walczącym z chorobą.”


Litości! Nie widzę tu wsparcia niczego, oprócz onkologii.


Rak ma wiele twarzy. To jest jedna z nich - napisała. Dzień Chemii z Kurtem Iswarienko, 10 sierpnia 2016.”


Epatowanie bezsilnością. Hołubienie raka.


Mimo ciężkiej choroby Doherty nie przestaje pomagać innym.”


Zamiast zająć się sobą zajmuje się innymi. W żaden sposób to nie pomoże jej wyzdrowieć.


Przez cały ten czas zastanawiam się, co mi pomoże. Czy zadziała chemioterapia? A może radioterapia? A może będę miała nawrót i drugi nowotwór?”


Szuka pomocy u lekarzy, a nie w sobie, w swoim myśleniu i postępowaniu. Nie widzę próby zmierzenia się z przyczyną raka piersi. Przyciąga kłopoty. Czy ona przeczytała jakąś książkę o przyczynach chorób? Czy ona wie dlaczego zachorowała?


Staram się dobrze odżywiać, ćwiczyć i myśleć pozytywnie.”


To nie pomoże. To udawanie, że będzie dobrze. To złudzenie, wpływ Neptuna.


Choroba to wyzwanie, z którym trzeba się zmierzyć. Zaakceptować, zatrzymać się, przeanalizować i wdrażać nowe.


Rak to brak harmonii.


Piersi symbolizują macierzyństwo, wychowanie i karmienie. Osoba, która choruje jest nadpobudliwa, nadopiekuńcza, wszystko kontroluje i jest niezwykle wymagająca. Bardziej interesuje się innymi niż sobą. Osoba ma uczucia macierzyńskie wobec osób, które kocha, matkuje im i staje się przesadnie ostrożna.


Prawa pierś osoby praworęcznej ma związek z partnerem, rodziną lub z kimś z najbliższego otoczenia. Lewa pierś to związek z dzieckiem. (Lise Bourbeau, Twoje ciało mówi: pokochaj siebie).


I to jest prawda. Moja znajoma bardzo ingerowała w życie swojej córki. Ta wyprowadziła się z domu, nawet choroba matki jej nie zatrzymała. Człowiek dusi się i w trosce o swoje życie unika takiej matki, choć ją bardzo kocha. Lekarstwo: wyluzuj, daj przestrzeń dziecku, niech popełnia własne błędy, nie dołuj jej. To samo z innymi bliskimi.


Rak piersi jest możliwy u osób bezdzietnych. Może tu chodzić o wewnętrzne dziecko, albo o nieżywe dziecko. Energia dzieci po aborcjach nie ginie, jest blisko. Trzeba sobie wybaczyć, puścić i prosić o wybaczenie (uzdrawianie miedzypokoleniowe).


Rak zatrzyma się w momencie, gdy czynnik choroby zniknie. Dopóki człowiek żyje to wszystko jest możliwe.



Shannen Maria urodziła się 12.04.1971=25=7


Numerologicznie jest podobna do FF ur. 2.02.1947=25=7


Ojciec (12) Shannen, pracownik bankowy – konsultant hipoteczny, nauczył ją przebojowości, bo działał siłą Słońca (1), albo słowem Księżyca (2), albo siłą Urana (3). Stosował różne chwyty, żeby dziecko robiło to co chciał tatuś. Nie dawał jej wyboru.


Matka (4), pracownik gabinetu kosmetycznego, silna i idealna, nakazowo-zakazowa.


Ma 2 braci, młodszego i starszego. Co w takiej rodzinie może zrobić Siódemka?


Może grać, udawać kogoś innego, być kim zechce. Musi sobie radzić.


W 1978 rodzina przeniosła się do LA. Shannen grała w spektaklach dziecięcych. Jako 9 latka ubłagała rodziców, żeby pozwolili jej zostać aktorką. Uczyła się znakomicie w prywatnej szkole francuskiej. W 1982 roku zagrała w Domku na prerii Michaela Landona. A potem grała bez przerwy w produkcjach kinowych, ale najwięcej w serialach tv (Czarodziejki, Autostrada do nieba …). Często też grała siebie.


Siódemka obdarza magiczną osobowością (podobnie jak FF). Osoba taka ma wrażenie, że Bóg ją naznaczył i wspiera. Owszem, do czasu. Siódemka to nie szczęściara jak Trójka.


Ma wyrazistą osobowość. Jako 19 latka zagrała w Beverly Hills 90210 i grała 4 sezony. Została zapamiętana. Ludzie lubili nienawidzieć jej postać. W tańcu z gwiazdami (2010 r.) ludzie nie dali jej szansy i była ostatnia.


Nie miała szczęścia do ludzi. Jej pierwszy księgowy ją okradł. Procesował się też z menadżerem, który czegoś nie zapłacił i chora Shannen nie miała środków na leczenie.


Była na rozkładówkach Playboya.


Miała negatywną opinię. „Koledzy” i „koleżanki” z planu jej nie lubili. A ona była arogancka i kłótliwa. Nie dała po sobie jeździć i wykorzystywać. „Ona nie przeprasza”. Ludzie nie lubią lepszych od siebie, a ona ma niepowtarzalną charyzmę. Jest zdolna.


W 1999 roku ujawniła, że miała chorobę Crohna. A podobno jest nieuleczalna.


W grudniu 2000 roku aktorka została aresztowana za jazdę pod wpływem alkoholu.


Miała wiele burzliwych związków. Pierwszy mąż, Ashley Hamilton (syn aktora George'a Hamiltona) był nim krótko. Pobrali się po 2 tygodniach znajomości na 5 miesięcy. Z kolejnym Rickiem Solomonem, ślub anulowano po kilku miesiącach. Od 5 lat jest szczęśliwa z fotografem Kurtem Iswarienko.


Shanen w oczach ma strach i zdziwienie (że jest chora na taką chorobę), brak jej pokory (myśli, że nie umrze). Myśli, że wszystko będzie dobrze. A niby dlaczego ma tak być skoro nie naprawia swoich relacji (ciągle zajmuje się innymi).


Człowiek to doskonała myśląca istota. Chory człowiek uparcie nie chce zauważać znaków.


Mamy kolejny spektakl hołubienia raka. Pokazuje się nam, jak wygląda życie z rakiem i że z rakiem można żyć. Tak. Tylko krótko i co to za życie.


Żeby wyzdrowieć trzeba skupić się na zdrowiu, a nie na raku. Poświęcając mu tyle czasu i uwagi wzmacnia go, daje mu energię. A przecież nie o to jej chodzi. Chyba.


Powinna często używać magicznych słów: przepraszam, proszę, dziękuję, wybacz mi, wybaczam, kocham.


Niech się rozejrzy wokół siebie, czy nie ma tam Jedynki, która ją zainspiruje do zdrowia. Inni widzą lepiej. Jako Siódemka jest pod władaniem Neptuna, żyje w iluzji. Może budować, ale może też niszczyć, jak tsunami. Z euforii może popadać w depresję. Potrzeba jej słonecznej mocy Jedynki, która rozjaśni mgłę.


Jak będzie chciała wyzdrowieć to tak będzie. Ma intuicję, powinna wiedzieć co jest dla niej dobre.


Shannen - puść tego raka, nie trzymaj go na smyczy. Zmień swoje nastawienie. Zacznij zdrowieć.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz