Tego się nie spodziewałam. Tej nocy miałam dziwny sen. Choć myślę, że to nie był sen. Taka mała podróż. Otóż byłam świadkiem „wyciskania” kręgów w zbożu. Odlot. Nie mam pojęcia czy dzisiejszej nocy powstał jakiś, ale wygląda na to, że ja to widziałam. Albo ktoś chciał żebym tak myślała. Dopuszczam każdą możliwość.
Było ciemno (zawsze robią to po ciemku :). Nagle pojawiłam się nad jakimś polem. (Dlaczego nigdy nie widzę jak wstaję z łóżka i lecę w konkretne miejsce? A może ktoś wyjął moją świadomość i rzucił gdzieś w pole:))
I tak wisząc na niewielkiej wysokości zobaczyłam jak ugina się roślinność w jakieś wzory. Nie widziałam dobrze, bo wysokość była niewielka. Gdy pomyślałam skąd to się bierze, to natychmiast przeniosłam się do jakiegoś ciemnego pomieszczenia i usłyszałam rozmowę po angielsku. A właściwie to nie była rozmowa a nabijanie się. Jakby ktoś mówił, że teraz to zobaczą nowe wzory. Że to niezła jazda. Bez przerwy się śmiali (2 osoby). Widziałam też rysunki różnych figur i brył geometrycznych. Pomyślałam o drukarce 3D. I mnie olśniło. Przecież wystarczy narysować jakiś wymyślny wzór (są coraz ciekawsze) i posłać drona-drukarkę w dowolne miejsce, żeby wycisnął to w zbożu, albo w czymkolwiek. Potem trzeba dopilnować, żeby zostało to zauważone. Wynająć samolot, albo balon i zrobić fotkę, żeby zobaczył to cały świat. A potem odkodowywać, czyli odkryć co twórca chciał nam powiedzieć. Bo jaki to miałoby wtedy sens. Pierwszy raz obudziłam się z niesmakiem. Wolałabym tego nie zobaczyć i żyć złudzeniami o jakiejś cywilizacji, która mówi do nas językiem symboli. A to robią ludzie, tylko wyposażeni w elektronikę, a nie w deskę ze sznurkiem. Świadkowie widzieli światła nad polami, ale nie światła latarek.
I co ja mam teraz zrobić? Runął mój światopogląd na UFO. Jak teraz żyć?
Gdy minął szok zaczęłam się nad tym zastanawiać.
UFO to ogromny biznes – książki, strony w necie, kongresy, gadżety. Ile czasu i energii ludzie tracą na tropienie czegoś co pokazuje się na chwilę. Ja im wierzę, że coś widzieli, tylko, że to nie UFO. Ktoś posiada technologię, która jest testowana na ludziach. Dlaczego niby kosmici nie pojawiają się głowom państw tylko zwykłym ludziom i to zawsze gdzieś na uboczu. Nie słyszałam, żeby w NYC ktoś zobaczył UFO, chyba że przebierańców na kongresie. Gdy spada zainteresowanie to pojawia się jakiś serial, książka albo nowe doniesienia. Ufolodzy to nie zawsze nawiedzeni, często są to wykształceni ludzie, którzy wierzą swoim oczom. Ale czy można tym zmysłom wierzyć? O dronach 10 lat temu nie słyszałam, a dzisiaj są one rzeczywistością. Ciągle podtrzymuje się strach przed obcymi. Wydaje się ogromne pieniądze na poszukiwanie życia poza Ziemią. Tylko to bez sensu. Życie w kosmosie istnieje, ale nie
pokaże się nam, bo byśmy ich zabili. We wszechświecie ludzkość jest znana z torturowania i zabijania, a powód zawsze się znajdzie. Nakręca się spiralę nienawiści. Chroni się dewiantów. I tak jesteśmy kodowani. Kiedyś byłam fanką Gwiezdnych wrót. Obejrzałam wszystkie odcinki. Potem do mnie dotarło, że w każdym odcinku widzę wojskowych z karabinami, którzy gdziekolwiek się pojawią to najpierw strzelają i zabijają. Bo zagrażają Ziemi. Tylko, że Ziemi zagrażamy my – ludzie, sami ją niszczymy i niszczymy siebie nawzajem. Każdy chce mieszkać w ładnym domu, jeśli nie w pałacu ze złotymi klamkami (ja mam żółte klamki). Niestety Ziemia – nasz dom przestaje ładnie wyglądać.
Może ja też jestem częścią eksperymentu? Może też być tak, że jak postanowiłam oswajać strach przed różnymi rzeczami, to świat mi to pokazuje. Widzę wtedy błędy Matrixa. Niestety jak człowiek postanowi nie spać i obudzi się, to świat już nie wygląda tak samo.
Kiedyś lubiłam horrory (kto nie lubi się bać we własnym fotelu), a najbardziej bałam się Freddyego Kruegera – dream demon. Może ktoś to oglądał?
źródło: http://rp-freddy-krueger.deviantart.com/
Otóż koleś pojawiał się we śnie i mordował. Tylko, że ludzie ginęli naprawdę. A F. można było zabić tylko we śnie, o ile dobrze pamiętam. Strach mijał jak się go zobaczyło. Nie miałam nigdy koszmarów sennych (a może nie pamiętam), ale mogę sobie wyobrazić jak ktoś usilnie chce się obudzić i nie może.
W porwania przez Ufo już od dawna nie wierzę, bo to nielogiczne. Gdyby byli mądrzejsi od nas to nie musieliby porywać ludzi w XXI wieku. Porwania są faktem, ale są to porwania przez ludzi – naukowców. Przecież zakazane są eksperymenty na ludziach, a w otoczce ufo można wszystko. Wystarczy mieć technologię. W przekazy istot z gwiazd też nie wierzę. Bo to co oni wygadują to się nie trzyma kupy. Zaglądam czasami to wiem. Każdy wierzy w co chce, nie zamierzam niczego udowadniać. Nie zamierzam też nikogo obrażać, bo to tak jakbym obrażała siebie. Czyż wszystko nie jest ze sobą połączone? Czym by się ludzie zajmowali? Hologram też jest prawdziwy.
Usunęłam z komputera wszystkie zdjęcia kręgów. Wolę zająć się matematyką niż iluzją. W końcu matrix został zapisany za pomocą liczb.
Czy na tym świecie można zachować zdrowy rozsądek i nie zwariować?
A tu do poczytania http://infra.org.pl/fenomen-ufo/ufo-fenomeny-i-fakty/838-obcy-patrz-hipoteza-postbiologicznej-superinteligencji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz