16/11/2017

Sen z dziunią

Byłam w domu rodziców. Było trochę inaczej. Mieliśmy 2 pokoje, w jednym spali rodzice, w drugim ja z siostrą. Gdy się wyprowadziłyśmy, to rodzice w naszym pokoju zrobili sobie sypialnię. Kilka lat pokój stał pusty zanim zrozumieli, że wyprowadziłyśmy się na zawsze i nie wrócimy, nawet jak nam będzie źle. A we śnie rodzice byli w dużym pokoju, a w naszym była jakaś blond dziunia. Podobno ją przygarnęli, bo nie miała się gdzie podziać. Biedna siedziała w domu i narzekała, że nie ma kasy. A ja przyszłam z jakimś facetem, ale nie był to ktoś mi bliski. Może to kolega albo sąsiad, albo nikt. I ta dziunia mówiła właśnie do niego. A nuż się facet nabierze na jej teksty. Ja jej mówiłam, że niech idzie do pracy, albo do opieki społecznej. A ten facet spijał każde jej słowo, Wierzył we wszystko co mówiła. Był bardzo zatroskany i chciał besztać moich rodziców, że tej dziuni nie dają kasy. Patrzyłam na to zjawisko damsko-męskie i się dziwiłam, że ja jestem odporna na takie osoby. Potem jednak pomyślałam, że ona może się pozbyć moich rodziców (jakiś wypadek?), a to będzie rozwiązaniem jej problemów. Moi rodzice we śnie byli starsi i słabsi niż są w rzeczywistości. Już ja jej pokażę, wyrzucę ją natychmiast, tylko muszę przekonać do tego rodziców. Od razu trafi na bruk. Biedulka. Niech pasożytuje na kimś innym.





Dobrze, że to był tylko sen. Ja wiem, że rodzice umrą, jak każdy. Mieszkania też zmieniają właścicieli. Taka kolej rzeczy. Ale przyśpieszanie jest nie do przyjęcia i trzeba problemy rozwiązywać natychmiast. W realu nie zadaję się z dziuniami, bo mi po prostu szkoda czasu.Potem jestem jakaś głupsza, jakby to było zaraźliwe.


Od kilku dni nie dzwoniłam do rodziców, bo miałam pełno spotkań. Jak miałam czas to za późno na telefon. To czas dla koleżanek. I oczywiście zadzwoniła mama, na zamówienie. Przyjdą jutro na kawę, to pogadamy. Dowiem się czy przygarnęli jakąś sierotkę ;)))




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz