02/06/2017

Dzieci

Z każdym rokiem upewniam się w tym, że najbardziej znienawidzonymi istotami na świecie są dzieci. Nikt ich nie lubi, bo płaczą bez powodu, hałasują, nie słuchają, robią co chcą. A przecież każdy był kiedyś dzieckiem.


Życie na ziemi polega na ciągłej walce z naturą i z innymi istotami. Jak na poligonie. A najtrudniej mają dzieci.


Problemy są jeszcze przed narodzeniem. Są kobiety, które nie chcą mieć dzieci. To w zasadzie biedne, pozbawione instynktu macierzyńskiego kobiety. Może i dobrze, żeby takie osoby się nie rozmnażały. Jeśli przypadkowo zajda w ciążę to zawsze mogą dokonać aborcji i dziecko się nie pojawi na świecie. Gdy ok. 40-tki instynkt takich kobiet się odezwie, to zajście w ciążę może być problemem. Do zimnej macicy życie nie przyjdzie. Nauka wyszła naprzeciw takim osobom i można sobie zrobić in vitro. Bogaci mogą sobie kupić dziecko wynajmując surogatki. Często kobiety udają, że są w ciąży i nakręcają biznes silikonowych brzuchów. Zwykli ludzie się dziwią, że takie „matki” chodzą w szpilkach, nie mają nudności, nic je nie boli, mało tyją, nie zmieniają się im rysy twarzy, a po porodzie nie ma śladu brzucha. Jednak im zależy na zachowaniu pozorów.


Adopcja dzieci jest teraz mniej popularna, bo dzieci zostały zrównane z psami, które też można adoptować. Takie osoby bardziej przejmują się losem zwierząt niż maleńkich dzieci. Obecnie łamie się prawa dzieci, które są oddawane gejom do adopcji. Dzieci hetero oddaje się ludziom homo.


Gdy już dojdzie do ciąży to dziecko w brzuchu jest co miesiąc niepokojone promieniami w czasie badań usg. Badania są obowiązkowe, a szkodliwe. Jeśli dziecko to zniesie i postanowi pojawić się na świecie, to dorośli ustalają termin. Na życzenie wykonuje się cesarki, gdy nie ma wskazań ratujących życie.


Gdy już dziecko pojawi się na świecie zostaje zaszczepione. Ostatnio nasiliła się sterowana propaganda. Ludzie naprawdę wierzą, że nie będą chorować jeśli się zaszczepią. A w życiu jest akurat odwrotnie. Dziecko nie ma nic do powiedzenia. W krótkim czasie dostaje ogromne dawki metali ciężkich, które działają na mózg. Zdrowe i duże dzieci to przeżyją.


Jeśli często płaczą to dzieci mogą zostać pobite przez rodziców, a nawet zabite. Małe dziecko jest bezbronne. Jak zwierzątko. A dziecko zostaje człowiekiem gdy jest wychowywane przez ludzi. Gdy dziecko wychowują zwierzęta, to nie nauczy się ono chodzić na 2 nogach i nie nauczy się mówić. Tego już nie da się nadrobić później.


System, w którym żyjemy dba o to, żeby dziecko jak najwcześniej oderwać od rodziny i kształtować wg własnych norm. I matki oddają dzieci do żłobków, przedszkoli, szkół.


W żłobkach dzieci mogą być wiązane, bo są płaczliwe. W przedszkolu mogą być zamykane w ciemnych szafkach, jak mój syn. Małe dzieci chcą się tylko bawić i uczą się przez zabawę.


Szczęśliwe dzieci są zawsze uśmiechnięte.



Dzieci w wieku szkolnych są bite najczęściej, bo nie są takie jakie powinny być wg rodziców. Nikt im nie pomoże, nikt nie widzi siniaków. W czasach szkolnych dzieci mogą same chodzić i są łakomym kąskiem dla pedofili. To jest też czas kiedy dzieciom podaje się używki. Widziałam jak 9 latkowie wyciągają ze śmietników pety i dopalali je. Gdy w domu jest alkohol to dzieci wcześnie go próbują.


Seksualizacja dzieci jak najwcześniej degraduje ich osobowość. Mamuśki ubierają swoje dzieci jak dorosłe, albo tak, że wyglądają jak klony. Matka i córka takie same. Fotki, konkursy, sesje. Dziecko nie ma nic do gadania. Dobrze to widać na wyborach Małej miss. Dzieci w wieku szkolnym muszą realizować ambicje rodziców. Rodzice są bardzo pomysłowi w wymuszaniu swej woli. Dla dzieci jest to stracony czas, bo prawdziwa osobowość zawsze da o sobie znać.


Rodzice nie szanują prywatności własnych dzieci, zwłaszcza celebrytki. To są dopiero biedne dzieci, bo muszą się na to zgadzać, by nie łamać „kariery”. Łamane są ich prawa i nikt się tym nie przejmuje.


I dziecko dorasta. A potem robi dokładnie to samo własnym dzieciom i koło się zamyka.


Kiedy przestajemy być dziećmi? Ja dzisiaj odebrałam życzenia od własnych rodziców i sama składałam życzenia dziecku. Wszyscy jesteśmy dorośli.


John Fitzgerald Kennedy Jr. (syn JFK) powiedział, żeprzestajemy być dziećmi gdy umierają nasi rodzice”. Powiedział to po śmierci swej matki Jacqueline, a miał wtedy 34 lata. 5 lat później już nie żył.



Ten czas już nie wróci, ale przyjemnie było :)


Miłości i wytrwałości życzę wszystkim dzieciom.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz