24/06/2017

Nietzsche

Staram się nie oceniać ludzi, nawet tych zmarłych, ale średnio mi to wychodzi. Dziwnym zrządzeniem losu zamiast jakiegoś filmu nagrałam dokument „Geniusze współczesnego świata”. Rzadko oglądam filmy w czasie rzeczywistym, często nagrywam, żeby obejrzeć je kiedy zechcę. I oto obejrzałam film o filozofie, którego teksty były najbardziej manipulowane w historii i którego określa się ojcem chrzestnym faszyzmu. Widocznie był w tym jakiś cel. Nie ma przypadków.


Ludzie często cytują wypowiedzi znanych filozofów dla pojaśnienia własnych poglądów. Wydaje się, że inni lepiej umieją sformułować to co my czujemy czy myślimy. Sama tak robiłam. Jednak gdy trafiam na cytaty Nietzschego to się wzdrygam. Gdy cytują jego myśl: „Co mnie nie zabija, to czyni mnie silniejszym”, mam odruch wymiotny. Bo autor tych słów udowodnił swoim życiem, że to nieprawda. Pomylił się.





Friedrich Wilhelm Nietzsche


urodził się 15.10.1844 roku


Pierwsze co się rzuca w oczy to rok urodzenia, końcówka 44. Czyli w wieku 4 lat musiał przeżyć coś co wpłynęło na jego późniejsze zachowanie. To jest „wewnętrzne dziecko”. Ma je każdy. Ono nas kształtuje, rozwija lub hamuje. Zależy jak do tego podejdziemy.


Nietzsche urodził się w rodzinie luterańskiego pastora. Był bardzo pobożnym chłopcem i cały dom żył chrześcijańską wiarą. I gdy miał 4 lata jego ojciec zachorował na poważną chorobę mózgu. Pastor najpierw oślepł, potem leżał przykuty do łóżka. Cierpiał, a po roku odszedł. Po autopsji stwierdzono, że 1/4 mózgu zniknęła, zżarła go choroba. To była przerażająca śmierć.


Nie dziwi, że zaczął zadawać pytania: dlaczego Bóg, któremu ojciec poświęcił całe życie, dopuścił do niego tak wielkie cierpienie. Utracił wiarę, nie chciał chodzić na nabożeństwa w święta.


Z tego doświadczenia wynikały później jego przemyślenia o Bogu, który „umarł, nie żyje, myśmy go zabili”. Potem mówił, że „Nie mogę uwierzyć w Boga, który chce być chwalony cały czas”, albo „Człowiek staje się ateistą, gdy poczuje się lepszy od Boga”. „Utrata wiary przynosi pustkę i bezsens ludzkiej egzystencji”. „Nie obowiązują prawa boskie, mamy własne”. Atakował wszystko co chrześcijańskie. Poszukiwał szczęścia w bezbożnym świecie.


Cierpienie ojca prześladowało go przez całe życie.


Ta sytuacja go nie zabiła, więc myślał, że jest wzmocniony.


To przeżycie to był wstrząs. Każdy przeżywa śmierć inaczej. Moja mama ciągle przeżywa śmierć przyjaciółki, ale ona nie obwinia Boga, a ma pretensje do niej. Zadaje pytanie: dlaczego ona wzięła i umarła, jakby miała spytać mamę o zgodę na odejście z tego świata.


Drugie wewnętrzne dziecko, kolejne kształtujące przeżycie, powinno nastąpić w wieku 8 lat (4+4).


Wiemy, że gdy miał 9 lat po raz pierwszy ujrzał Mesjasza Haendla. Chór zrobił na nim piorunujące wrażenie. Odkrył, że warto żyć dla sztuki – muzyki. Potem przyjaźnił się z Wagnerem. Gdy obejrzał Pierścień Nibelunga (14 godz.) to przestał się z nim zadawać. To nie sztuka, to mania wielkości, nacjonalizm.


Hitler też wykorzystywał muzykę do własnych celów. I nadal politycy i rządzący to robią. Dla kasy i sławy są artyści, którzy zrobią wszystko.


Skoro w tak młodym wieku Nietzsche miał takie przemyślenia, to jaką drogą życia podążał?


15.10.1844 = 15+1+9+8= 33


Policzyłam w ten sposób, bo ojciec (dzień ur.) był dla niego ważny. I jestem leniwa, ułatwiam sobie ;)


33 mają trudne życie. To nie są banalne osoby, a obdarzone charyzmą. Czuja jakieś posłannictwo, pracują dla innych, poświęcają rodzinę dla wyższych celów. 33 dziedziczy po matce, a jego matka była 3.


F.W.Nietzsche                      Franziska Nietzsche (matka) (2.02.1826)


droga życia – 33                  droga życia - 3


ekspresja – 1                        ekspresja - 1


osobowość – 8                     osobowość - 2


l. duszy – 2                            l. duszy - 8


 


Kobiety odgrywały w życiu filozofa ogromną rolę. Matka zastąpiła mu oboje rodziców i musiała rządzić w domu (8). Młodsza o 2 lata siostra, Elisabeth, była wpatrzona w niego jak w obraz. Ojca nie pamiętała, a Friedrich był dla niej najważniejszym mężczyzną.





Therese Elisabeth Alexandra Forster Nietzsche


ur. 10.07.1846 = 9


Dziewiątki są najmądrzejsze na świecie, one wiedzą lepiej i wszyscy muszą słuchać.


Jej liczby jako panna = 9 – 8 – 9 – 8, a po ślubie 9 – 1 – 9 – 1, i wszystko jasne.


Pierwsze zdjęcie jest interesujące, chociaż pozowane. Brat wpatrzony w siostrę, a ona oburącz chwyta jego prawą rękę (od kobiet). To zdjęcie jest podpisane: kochająca siostra. To zaborcza miłość.


Gdy brat poznał miłość swego życia, to robiła wszystko, żeby ich rozdzielić, włącznie z donosem do matki.


Gdy miała 39 lat poślubiła Bernarda Förstera, niemieckiego nacjonalistę i antysemitę. Wyjechali do Paragwaju z 14 innymi rodzinami i założyli tam kolonię. Potem z braku kasy musieli wrócić do Niemiec. Mąż popełnił samobójstwo (otruł się).


Siostra odegrała w życiu brata ogromną rolę. Opiekowała się nim w chorobie. Była zwolennikiem Hitlera i robiła wszystko, żeby brat był znany. Dla wzmocnienia swej ideologii naziści wybiórczo posługiwali się pismami Nietzschego, jak np. o nadczłowieku. To właściwie dzięki siostrze Nietzsche stał się sławny. Ale to ona fałszowała jego twórczość, aby pasowała do hitlerowskiej ideologii.


Skala jej fałszerstw wyszła dopiero po jej śmierci w 1935 roku. Umarła mając 89 lat, a na jej pogrzebie był Hitler i wysocy rangą naziści. Np. z kolekcji 505 listów swojego brata, które zostały wydane w 1909 r., było zaledwie 60 oryginalnych wersji, a 32 z nich zostało całkowicie wymyślonych. Była bardzo pomysłowa, zmieniała, dodawała i usuwała treści niezgodne z jej światopoglądem. A brat chorował od 1889 do 1900 roku i nie napisał już nic. W tym czasie ona zapraszała gości, którzy słuchali jego jęków z pokoju na górze. Taka atrakcja. Potem w tym domu powstało muzeum.


Nietzsche uważał, że cierpienie jest warunkiem szczęścia. I ciągle myślał, że złe rzeczy go nie zabiją, a wzmocnią.


Czekało go jeszcze największe rozczarowanie w życiu. Spotkał miłość swego życia Lou Salome, piękną rosyjską arystokratkę i pisarkę, młodszą od niego o 17 lat. Sól w oku siostry.


Louise von Salome ur. 12.02.1861 = 3


Łamała schematy - (3, 8, 3, 5) i wiedziała czego chce. W duszy wolna (5), a w tamtych czasach „wyzwolona”. Była zafascynowana filozofią Nietzschego, a on się w niej zakochał. Żyli w trójkącie z Paulem Ree, pisarzem. (21-11-1849 = 9, 1, 5, 5). Też z wolnością w duszy.



To zdjęcie powstało w Lucernie. Lou pogania biczykiem dwóch swoich kochanków. Jakieś dziwne to zdjęcie, bo sytuacja jest śmieszna, ale nikt się nie śmieje. Tę fotkę wykorzystała Lou jako okładkę swej książki poświęconej Nietzschemu.


Nietzsche gdy się w niej zakochał to poprosił ją o rękę przez Paula. Ona odmówiła. Taka osobowość ja Nietzsche żąda wyłączności. Potem sam ją poprosił, a ona znowu odmówiła, bo chciała być wolna i mieć ich dwóch. On ja fascynował, ale ona go nie kochała, bo czuła jakiś cień między nimi. Jak może postąpić ktoś z Dwójką w duszy? Dwójka jest bardzo emocjonalna, wrażliwa i łatwo ją zranić. Mężczyzna źle to zniósł, (zraniona miłość własna) i odszedł. To go nie zabiło i … osłabiło. Podupadł na zdrowiu.


Potem w Tako rzecze Zaratustra napisał: "Gdy przystępujesz do kobiety, nie zapomnij bata!" Pisał też o różnicach w miłości mężczyzny i kobiety.


Według Nietzschego mężczyźni w miłości są złudni. Kobiety to aktorzy: ich największe umiejętności w miłości polegają na wyglądzie, sztuce i graniach "prawidłowych" ról płciowych.


Wszystko na podstawie własnych doświadczeń, które go nie zabiły.


Lou przez jakiś czas mieszkała z Paulem Ree i traktowała go jako brata. Potem jednak wyszła za mąż, ale nie była szczęśliwa przez 50 lat związku. Zmarła w wieku 76 lat.


Nietzsche gardził masami. Uważał, że jeśli ludzkość miałaby przetrwać to tylko dzięki wybitnym jednostkom. Ludzie powinni dążyć do wielkich celów. Nadczłowiek dąży do celów wyznaczonych przez siebie samego.


Był chory, ale bystry. Lekarze pozwalali mu pisać tylko 20 minut dziennie. Więc pisał zwięźle, stąd tyle aforyzmów wykorzystywanych po dziś dzień.


Całe życie żył w strachu, bolał go brzuch (tam chowa się lęk), miał bóle głowy (za dużo myślał). Bał się, że będzie chory jak ojciec. Mówisz – masz.


W 1889 podobno napisał 4 książki w jedną noc. Czuł się jak Bóg i zaczął się jego upadek. Popadł w obłęd, grał ekstatycznie na pianinie, skakał nago po pokoju, miał halucynacje. Zamknięto go w zakładzie psychiatrycznym w Bazylei, a potem zaopiekowała się nim siostra. I tak przez 11 lat wegetował zanim umarł.


 


Czy tak musiało wyglądać jego życie?


Sprawdzamy lekcję karmiczną, czyli prawo przyczyny i skutku, które odzwierciedla słabe punkty, które blokują drogę do sukcesu. Trzeba pokonać je własnym wysiłkiem. Wystarczy policzyć liczby, których nie ma w imionach i nazwisku. Nietzsche miał sześć Piątek (łaknął wolności i żył na krawędzi) i 6 Dziewiątek (był mądry i uczył innych), a nie miał żadnej Siódemki. Oznacza to, że nie umiał szukać w sobie odpowiedzi (intuicja). Był w nim lęk przed wiarą. Nie miał także umiejętności w badaniu wszystkich okoliczności zanim wyciągnął wnioski. Ktoś z Dwójką w duszy tego nie potrafi. Mężczyźnie trudno to zmienić. Kobiety wychodzą za mąż i zmieniają nazwiska, więc mają szansę uzupełnić braki karmiczne.


Ja np. nie mam 8, więc muszę poznać wartość pieniądza, a karma zmusi mnie do prowadzenia własnej firmy. Każda kolejna praca u kogoś i dla kogoś przybliżała mnie do tego. Wypełniłam lekcję i zaakceptowałam to. Urodziłam się z 8 Jedynkami, a po ślubie mam ich 9. I mam moc, nie brak mi inicjatywy, ambicji, oryginalności i niezależności. Nie boję się podejmować decyzji i zaczynać wszystkiego od nowa. Nietzsche miał tylko jedną Jedynkę i bał się. Bardzo się różnimy.


Zanim oszalał wiedział, że się pomylił. Czuł, że zawiódł jako filozof i stracił szacunek do siebie. Współczuję mu, ale go nie polubię.


A jednak jego filozofia, wynikająca z własnych doświadczeń, przetrwała i ciągle są cytowane jego słowa. To co go spotkało wcale go nie wzmocniło, a zabiło. Żył 56 lat, w tym 11 wegetował.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz