22/01/2017

Max Planck

Moja koleżanka poprosiła mnie o dofinansowanie jej kolejnego kursu – kwantowego (coś w tym stylu). Była już na ustawieniach helingerowskich, radykalnego wybaczania, mapy szczęścia itp. I jest coraz gorzej. Tak ma pomieszaną energetykę, że oprócz prowadzenia pustego życia, zaczęła chorować na choroby, które lekarze nie mogą zdiagnozować. Choroby są realne, bo ona źle się czuje. Myśli, że terapia kwantowa jej pomoże. Moim zdaniem jej zaszkodzi. Zamiast wzrastać, kurczy się.


 


Fizyka kwantowa ma już ponad 100 lat. Znaleźli się ludzie, którzy wykorzystują ją do zbicia kasy na głupocie ludzkiej.


 


Max Planck zmienił fizykę i nasze rozumienie świata na zawsze. To ojciec fizyki kwantowej. Nie zamierzał obalać fizyki klasycznej. On po prostu chciał znaleźć teorię pasującą do rzeczywistości. Jego odkrycie było przełomowe.


Taka była moda kiedyś, prawie jak królowa ;)


 


 


Max Karl Ernst Ludwig Planck


23.04.1858= 31=4


 


Droga życia = 4


Czwórka to budowniczy struktur. To człowiek odpowiedzialny, z zasadami, pracowity, zdyscyplinowany, obdarzony silną wolą. Czwórki mają konkretne zadanie do wykonania. Praca musi im dawać radość. I taki był Max. Czwórka to tradycjonalista, bardzo trudno zmienia poglądy. Gdy sformułował równanie promieniowania ciała doskonale czarnego, to potem przez całe życie szukał innego rozwiązania.


Równanie opisujące rozkład promieniowania przyszło mu nagle do głowy. Potem pokazał w jaki sposób można ten rozkład otrzymać teoretycznie. Fizyka klasyczna była bezradna., a fizyka kwantowa dała radę. Wystarczyło tylko założenie o skwantowaniu energii.


Małe pakiety energii, czasu lub przestrzeni zostały nazwane później kwantami, a pomysł Plancka nazwano teorią kwantową.


 


Planck pochodził z rodziny profesorów. Był 6 dzieckiem w rodzinie.



W pracy miał fotki wszystkich członków rodziny. Czuł się bardzo z nimi związany.


Miał silną potrzebę założenia rodziny i budowy domu. Wśród naukowców to normalne. Chcą mieć stabilny dom, żeby móc się w całości poświęcić nauce.


Ożenił się w wieku 28 lat (cykl Saturna). Z pierwszą żoną miał 4 dzieci. Dwa lata po jej śmierci ożenił się ponownie i miał syna. Dwie córki, Emma i Grete zmarły rodząc dzieci (co za czasy), Karol zginął pod Verdin, a Erwin został zabity w 1945 r.oskarżany o zamach na Hitlera.


Ludziom wydawało się, że śmierć dzieci znosił ze stoickim spokojem. A on przeżywał wszystko w środku, bo 4 są depresyjne i melancholijne. Ratuje ich praca.


W 1942 roku pisał : "Mam żarliwe pragnienie wytrwać ten kryzys i żyć na tyle długo, aby móc być świadkiem przełomu i początku nowego wzrostu".


Po śmierci Erwina załamał się, stracił chęć do życia i umarł 4.10.1947 roku. Miał 89 lat. Przeżył dwie wojny, miał dość. Dopadła go depresja.


 


Liczba ekspresjii (imiona i nazwisk0) = 1


 


Imię człowieka nigdy nie jest wybierane przypadkowo. Pomaga ono w określaniu życiowych zadań i powinno ładnie brzmieć. Dużo imion daje człowiekowi dużo możliwości, ale często człowiek nie wie za co się zabrać.


Ta liczba określa czym powinniśmy się zająć w życiu. Imię oznacza osobowość, a nazwisko to charakter rodziny.


Planck byłby dobrym uczonym dzięki drodze życie = 4, ale dzięki Jedynce z imion i nazwiska był liderem i miał zdolności przywódcze. I dlatego to Planck rozpoczął fizykę kwantową. Zrealizował swój cel życia. Dokonał przełomowego odkrycia.


Niemieckie Towarzystwo Fizyczne przyznawało medal za wybitne osiągnięcia w dziedzinie fizyki. Pierwszy ;) medal dostał Planck i Einstein w 1929 roku. Medal ten nazwano potem medalem Maxa Plancka. I bardzo dobrze, bo to on zapoczątkował nową erę.


Liczba osobowości (spółgłoski) = 8


 


Jak nas postrzegają inni i czego od nas oczekują.


Ósemki mają autorytet, emanują siłą, władzą i sukcesem. Ósemki dają z siebie wszystko i tego oczekują od innych.


Rodzina Plancka przeprowadziła się do Monachium gdy Max miał 9 lat. Poszedł do gimnazjum dla zdolnych dzieci. W wieku 16 lat Planck rozpoczął studia, a w wieku 22 lat zrobił habilitację. Ciekawe, że profesorowie, którzy zadawali mu pytania nie zrozumieli jego pracy. Zorientował się o tym właśnie po pytaniach jakie zadawali.


Został nauczycielem akademickim – wykładał fizykę teoretyczną. Studenci go uwielbiali, a on lubił nauczać. Nigdy nie miał notatek, ale też nigdy nie popełniał błędów. Przez studentów uznany został za najlepszego wykładowcę. Ale ciągle był skromnym człowiekiem. Był podziwiany, a nawet czczony, bo cechowała go naukowa rzetelność, uczciwość, dobroć, skromność i tolerancja.


Był utalentowanym muzykiem, grał na fortepianie, pisał opery. Osoby uzdolnione matematycznie zwykle są uzdolnione muzycznie. Ale nie była mu pisana kariera artysty. Wybrał dobrze, choć jego profesor Philipp von Jolly powiedział mu, że wszystko w fizyce jest już odkryte, poza kilkoma białymi plamami (w 1874). Nie dał się zepchnąć z drogi, którą postanowił iść. Był zdecydowany studiować fizykę.


Był zawsze szanowany przez wszystkich. Znakomite są te stare zdjęcia. Same sławy. Nie robią ryjków do fotek.



 


Liczba duszy (serca) (samogłoski) = 2


 


To taki prezent z nieba, wewnętrzny napęd. To prawdziwa osobowość i ukryty potencjał.


Energia Dwójki towarzyszy czynom i działaniom w życiu. Planck był empatyczny i wrażliwy. Umiał wymieniać się wiedzą z innymi, inspirował ich, dodawał im odwagi. Wyczuwał drugiego człowieka. Jako pierwszy zorientował się (w 1905 r. gdy E. pracował w urzędzie patentowym), że Einstein jest genialny i opublikował jego pierwsze artykuły nikogo nie pytając o zgodę. Nie ze wszystkim się zgadzał, ale dostrzegł to coś. Długo przekonywał innych fizyków, że Einstein jest genialny. Ściągnął go do Berlina i przez 20 lat byli przyjaciółmi i liderami społeczności naukowej, mimo zamętu politycznego i gospodarczego.


 


Dwójka kieruje się intuicją, a Planck jej słuchał. Dzięki takiej liczbie serca miał szczęście do ludzi. Znał wszystkich. Zaprzyjaźnił się z jednym z pierwszych nauczycieli Hermanem von Heimholtzem. Uczył wszystkie późniejsze sławy z dziedziny fizyki. Promował dwóch przyszłych noblistów: Maxa von Laue (1914) i Walthera Bothe (w 1954 roku wraz z Maxem Bornem). Max z Maxem zawsze się dogada.


Planck objął katedrę fizyki na uniwersytecie w Berlinie po Gustavie Kirchhoffie, a po Plancku przyszedł Erwin Schrodinger. Idealna ciągłość naukowa.


Zawsze miał szczęście do ludzi (2).


Gdy zaczynał edukację to trafił na nauczyciela, matematyka Hermanna Mullera, który dawał mu dodatkowe lekcje astronomii i mechaniki. Nauczył go wizualizować prawa matematyki w swoim umyśle.


Max Planck dostał Nobla w 1918 roku.


Nie narzucał swego zdania.


"Nowa naukowa prawda nie triumfuje poprzez przekonywanie jej oponentów i sprawianie by zobaczyli światło, ale bardziej ponieważ jej oponenci w końcu umierają, a wyrasta nowe pokolenie, które jest z nią zapoznane."


 


W 1900 roku rozpoczęła się fizyka kwantowa i zaczęli rodzić się przyszli nobliści i zdolni fizycy - Pauli (1900), Heisenberg (1901), Dirac (1902) – moi ulubieni. Mieli ciekawe życie, może kiedyś o tym napiszę. Nowe pokolenie. Każdy z nas jest istotą energetyczną i z jednymi ludźmi jest koherentny z innymi nie.


Nie czuję, ale doceniam wkład do nauki Einsteina i Schrodingera, ale nadają na innych niż ja falach. Obaj kwestionowali i krytykowali mechanikę kwantową, która powstawała gdy byli już znani. Pan S wyśmiewał paradoks obserwatora w swoim słynnym eksperymencie z kotem. E. nie uznawał splątania cząsteczek czy oddziaływania na odległość, które potwierdzono eksperymentalnie. Wkurzał się, że rzeczywistość nie zachowuje się zgodnie z jego równaniami. O świadomości też nie chciał słyszeć. A wiadomo, że świadomość podróżuje szybciej niż światło.


Nic nie jest stałe i absolutne.


 


"Prawa fizyki nie mają szacunku dla ludzkich zmysłów; opierają się na faktach, a nie na oczywistość faktów." pisał Planck w 1931 roku. Rzetelny do bólu.


 


Wszyscy naukowcy, którzy byli związani z mechaniką kwantową otrzymali swoje równania kompletne i nagle, w niewytłumaczalny sposób. Niektórzy artyści też otrzymują przekazy, zwykle jak zaćpają. A potem nie mogą przestać.


Einstein też zobaczył równanie, a potem przez 2 lata je wyprowadzał teoretycznie. Gabriele Veneziano miał przebłysk podczas podróży. Itd.


Przebłysk geniuszu, albo myśl z górnego świata trafiła na podatny grunt. Gdy człowiek jest gotowy to pojawia się nauczyciel. Tylko to nie znaczy, że nauczyciel mieszka na ziemi. Ten nauczyciel może każdemu pokazać okno na świat, odsłonić roletki, pokazać to co już jest. Prawdziwy nauczyciel przychodzi do ucznia, który wibruje inaczej i jest gotowy na wiedzę. Nowa wiedza pochodzi od Nauczycieli spoza ziemi, z górnego świata. Za tą wiedzę się nie płaci. Zanim uczeń dostanie nową wiedzę musi wykonać własną pracę, energetyczną, aby zrozumieć przekaz. Kto nie jest gotowy przekazu nie zrozumie. Tak jak ludzie nie widzą znaków. Na początku XX wieku było wielu uczonych samodzielnie myślących. Często niezależnie dochodzili do tych samych wniosków. Byli otwarci na nowości.


 


Dlatego nie pożyczyłam koleżance pieniędzy. Wiedza powinna być przekazywana przez mądrych ludzi. Płacenie, jak kogoś na nią nie stać, to forma odcięcia. Gmeranie w polu drugiego człowieka jest nieetyczne. Trzeba mieć na to zgodę. A zapłata jest taką zgodą. I tacy ludzie noszą przez życie swoje sprawy i dodatkowo karmę "samozwańczych nauczycieli", ich choroby i problemy. Na początku zwykle jest lepiej (działa euforia), żeby potem gruchnąć o dno. Każdy człowiek musi sam wykonać pracę nad sobą. Inni są po to, żeby przeszkadzać, hamować rozwój. Ja w tym nie przeszkadzam


Dlatego nie dałam jej kasy (choć mogłabym).


 


 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz