Co za dzień!
Życzenia, życzenia, życzenia. Od wszystkich.
Coraz bardziej lubię to święto. Oprócz życzeń dostałam kwiatki i rajstopy. Naprawdę!
A to mój kwiatek - śliczny cyklamen.
Dostałam jeszcze słoik kawy :)
Jak co roku rajstopki są obowiązkowe. Trochę mnie to śmieszy, ale to miłe. Lubię dostawać rajstopy, tylko żeby rozmiar był odpowiedni.
Mama opowiadała jak to w jej pracy (w biurze) chodził dyrektor z kierownikami i każdej kobiecie składał życzenia i dawał rajstopy. Emocje oczekiwania nie nastrajały do pracy. Kobiety czekały na procesję szefów. Wszyscy byli tego dnia mili dla siebie. Miło spędzali czas w pracy przy kawce i ciasteczkach. I komu to przeszkadzało.
Dzisiaj był też mały zgrzyt. Poszłam do przychodni urzędowo sprawdzić ile mam wzrostu. I okazało się, że mam 2 cm mniej niż wszędzie podawałam. Byłam przekonana, że jestem wyższa. A może się kurczę i maleję. Kto to wie.
Miło, że ktoś się cieszy, że jesteś.
To jedyny taki dzień. Nie musisz rodzić dzieci, być zakochanym, mieć rodziców, dziadków czy coś w tym stylu. Wystarczy, że jesteś kobietą i masz swój dzień. Bo nie ma Dnia Człowieka.
Dobrze, że jestem :)
Dobrze, że jesteś :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz