12/03/2016

Półpasiec

Na tę chorobę zachorowała moja mama. Dziwne, bo 20 lat temu już ją miała i przechorowała. To ostra choroba podobno zakaźna, którą wywołuje Varicella-zoster virus. Ten sam co ospę wietrzną – wiatrówkę. Niby zaraźliwa, ale nikt więcej z rodziny nie zachorował. Coś tu nie gra.

Choroba jest bardzo bolesna. Trzeba leżeć i czekać na wyzdrowienie 2 tygodnie.

Oczywiście sprawdziłam w książce co ta choroba mówi o człowieku.

Zawsze sprawdzam z nadzieją, że autor się pomylił i nie ma racji. Dlatego też między innymi zajęłam się numerologią, żeby wykazać brak jakichkolwiek prawidłowości.

Półpasiec – chory przeżywa silną złość wobec jakiejś sytuacji lub osoby. Ma poczucie, że musi się płaszczyć i nie może żyć tak, jak chce. Czuje ogromną gorycz. To co się dzieje, boli go, ale lęk uniemożliwia mu stawienie czoła sytuacji. Ciało wysyła ostrzeżenie, gdyż system nerwowy jest coraz bardziej zainfekowany tym, w jaki sposób chory przeżywa tę trudną dla siebie sytuację.

To cytat z tej książki:


Wiele drobnych dolegliwości usunęłam stosując wskazówki autorki (np. złamanie). Więc polecam. O innej książce Lisy Bourbeau pisałam TUTAJ

Półpasiec nie pojawił się znienacka. Od około pół roku mama bardzo się przejmuje wiadomościami z telewizji. Boli ją to co się dzieje. Ogląda wszystkie programy informacyjne, potem nie może spać w nocy, bardzo wszystko przeżywa. Wiele razy z nią rozmawiałam, ale ona nie słucha. Mnie nie interesują te tematy, ojciec wychodzi z domu na spacer, więc ona nie ma z kim pogadać. Próbuje nas wciągać w dyskusję. Tylko, że jaki sens ma rozmowa o czymś na co my nie mamy wpływu. Higiena psychiczna jest najważniejsza. Większość ludzi to wie. Ale są osoby, które angażują się w sprawy, o których nie mają pojęcia, łykają wszystko co powiedzą w tv. Nie odróżniają prawdy od kłamstwa, nie znają kuluarowych ustaleń.

Właściwie to choroba była tylko kwestią czasu.

Mama wykupiła leki za 100 zł, leży i cierpi. Ma czas na zastanowienie się. Oczywiście powiedziałam jej dlaczego zachorowała i kazałam nie oglądać tv. Na szczęście w sypialni nie ma telewizora, więc siłą rzeczy nie będzie oglądać wszystkiego. Ona ma taki charakter, że wszystkim się przejmuje. Niestety. Nie ona jedna.

Wiadomo, że medycyna leczy ciało, ale to nie ciało jest prawdziwą przyczyną choroby. Leczenie objawów powoduje, że choroba "pływa" i atakuje po kolei co słabsze narządy.

Główna przyczyną wszelkich dolegliwości i chorób jest zbyt wielka siła naszego ego. Ego składa się z wielu przekonań, których nie jesteśmy świadomi. Żeby nie chorować, żeby osiągać swoje cele trzeba zmienić sposób postrzegania wielu spraw, zmienić swoje myślenie. Czasem się tego nie da zrobić szybko, ale już próba zmiany czyni cuda.

Najważniejszą rzeczą jest zaakceptować siebie samego, czyli WYBACZYĆ SAMEMU SOBIE. Przecież to wokół nas kręci się nasz świat.

O wybaczaniu napisano wiele książek. O jednej, takiej niewielkiej, już pisałam na blogu, ale nie mogę znaleźć wpisu.

Radykalnego wybaczania nie próbowałam, bo jakoś tego nie poczułam. Lubię prostotę.

Dla określenia przyczyny problemu autorka radzi ustalić blokady: fizyczną, emocjonalną, mentalną i duchową.

Podaje też etapy jak przeprowadzić wybaczanie.

  1. Zidentyfikuj swoje emocje (co czujesz wobec siebie lub kogoś)

  2. Weź na siebie odpowiedzialność (zawsze masz wybór jak reagować)

  3. Zaakceptuj innych i stań się elastyczny (postaw się w ich sytuacji i odczuj co przeżywają)

  4. Wybacz sobie (daj sobie prawo do lęków, przekonań, słabości i ograniczeń, bo taka jesteś)

  5. Pragnij prosić o wybaczenie (szczerze)

  6. Idź na spotkanie z osobą, której dotyczy wybaczanie (można pominąć)

  7. Nawiąż więź z przeszłością (przypomnij sobie wydarzenia w relacjach z osobą, która miała nad tobą władzę:  z ojcem, matką, dziadkiem, nauczycielem itp.)

Ten mechanizm opisałam na blogu wiele razy, a niedawno przy okazji wygranej w lotto. Byla-kumulacja

Uzdrawiasz relację i idziesz do przodu. Więcej się nie oglądasz za siebie. Nie ma po co.

Pokochać siebie to wziąć odpowiedzialność za swoje życie, dając sobie prawo przeżywania wszelkich doświadczeń.

Gdy chorujesz, gdy twoje życie stoi w miejscu, gdy czujesz marazm, coś cię hamuje w realizacji marzeń to zacznij wybaczać. Najpierw innym, potem sobie, bo to jest najtrudniejsze. Zobaczysz potem jak hamulce puszczają, a twoje życie nabierze tempa.

 

Mamy teraz 2016 rok = 9. Dziewiąty rok to idealny moment na pożegnanie się z niechcianymi osobami, sytuacjami, chorobami. Będą wychodzić na jaw różne "grzechy" jednostek, które spłoną w ogniu – żywiole roku Małpy.

I to obserwujemy. Mamy Wałęsę, któremu brak pokory i dalej manipuluje (umie to znakomicie). Mamy też Zelnika, który prosi o wybaczenie. Mamy też oszustkę Szarapową, która wszystkie sukcesy zawdzięcza dopalaczom, ale udaje niewinną. Nie ma się co dziwić, gdy w grę wchodzą miliony. Taka z niej bizneswoman. Będzie tego więcej, bo rok się dopiero zaczął. Każdy inaczej się zachowuje. Jedni będą chorować i umierać, inni się zmienią.

Nie stawaj po żadnej stronie, bo nie wiesz wszystkiego. Możesz sobie zaszkodzić pluskaniem się w szambie.

Bądź zdrowy.

Bądź szczęśliwy.

Bo życie masz tylko jedno.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz