17/03/2016

Sen z pytaniem

Sen przyśnił mi się między godz. 6:26 a 7:26. Mogłam wstać, ale gdy przewróciłam się na drugi bok to zasnęłam.

 


Wyszłam z domu, spotkałam znajomą. A ona pyta:

"Jakie to uczucie odebrać komuś życie?"

Nie bardzo wiedziałam o co jej chodzi. Poszłam dalej. Potem spotkałam kogoś z rodziny i usłyszałam to samo pytanie:

"Jakie to uczucie odebrać komuś życie?"

Wokół mnie zrobiło się gęsto od ludzi. Jakiś taki tłok, który mnie zaczął przerażać. Każdy zadawał to samo pytanie:

"Jakie to uczucie odebrać komuś życie?"

Pod domem było pełno dziennikarzy, którzy zadawali wszyscy na raz tylko jedno pytanie:

"Jakie to uczucie odebrać komuś życie?"

"Jakie to uczucie odebrać komuś życie?"

"Jakie to uczucie odebrać komuś życie?"

"Jakie to uczucie odebrać komuś życie?"

Dlaczego mnie zadają takie pytanie? Co ja wiem na ten temat? To jakaś histeria.

Ja naprawdę nie wiedziałam jak mam odpowiedzieć na takie pytanie. Nie miałam pojęcia o co chodzi. Nikt mi nie zadał dodatkowego pytania, po którym mogłabym się zorientować w czym rzecz. Dlaczego ja miałam znać odpowiedź na to pytanie? Co ja takiego zrobiłam? Totalna amnezja.

Wróciłam do domu. Jak to możliwe, że wszyscy mówili jednym głosem i mnie o coś oskarżali. Tak to odebrałam. Jak ja mogłam się tak różnić od innych? Kto ma rację? Ja czy cały świat? Może coś zrobiłam i zapomniałam. Naprawdę starałam się sobie przypomnieć jakiekolwiek zdarzenie. I nic. Nawet robakowi nie odebrałam życia, bo uważam.

Obudził mnie mój własny głos powtarzający mantrę:

"Jakie to uczucie odebrać komuś życie?"

Czyli dołączyłam do chóru. Jak zombie.

 

Dziwny sen. Czy tak wygląda programowanie? Nie interesuje mnie takie uczucie. Co za pomysł! O co tu chodzi?

Czy kiedyś przyśni mi się normalny sen, który będzie miał jakąś historię, początek i koniec, jak w filmie?

A dzień był piękny, słoneczny. Idealny do świętowania imienin Patryka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz