Było, jest i będzie ZERO sprawcą wszystkiego w naszym życiu, ponieważ ZERO ma siłę, która stworzyła kosmos.
"Według wszystkiego, co wiedzą dzisiaj badacze, powstał kosmos z niczego i powróci w nicość, skąd pochodzi. Wszechświat zaczyna i kończy się zerem."
Charles Seife
matematyk, autor książki "Zero – niebezpieczna idea".
Przeciętny człowiek jak widzi Zero, to myśli, że czegoś nie ma. Bo zero to przecież nic. I na tym bazują sprzedawcy trucizn.
Czy pijecie coś takiego?
Zero na podobnych produktach informuje, że nie ma tam cukru. Kilka lat temu wyszło na jaw, że w 1 butelce coli jest 30 łyżeczek cukru, a cukier uzależnia. Wypijesz jedną butelkę i chcesz następną.
Tę pustkę po cukrze trzeba było czymś zastąpić. Idealnie do tego nadaje się aspartam, którego niewielka ilość daje słodycz ponad 180 razy słodszą od cukru. O aspartamie pisałam już na blogu kilka razy np. tu http://bajka107.blox.pl/2011/01/VIBOVIT-moj-ostatni.html i http://bajka107.blox.pl/2013/04/Witamina-niby-C.html
W 1981 roku dopuszczono aspartam jako środek słodzący w szerokim użyciu. Przyczynił się do tego teflonowy prezydent (RR). Już 3 lata po wprowadzeniu go do masowej żywności stwierdzono wzrost zachorowań na nowotwory mózgu i układu limfatycznego.
Chemicznie aspartam jest estrem metylowym dipeptydu składającym się z dwóch występujących naturalnie reszt aminokwasowych - fenyloalaniny i kwasu asparaginowego. W silnie kwaśnym lub alkalicznym środowisku, jakie występuje w różnych częściach układu pokarmowego człowieka, hydrolizuje on najpierw do wolnego dipeptydu i metanolu. Dipeptyd rozkłada się następnie na wolne aminokwasy, a metanol utlenia się do formaldehydu i kwasu mrówkowego. - można przeczytać w wikipedii. Przecież metanol (powoduje ślepotę), kwas mrówkowy i formaldehyd to trucizny, to dlaczego to dodają do jedzenia? Ta trucizna jest dodawana do wszystkiego, nawet do jogurtów, mrożonek, wędlin, tabletek musujących i multiwitamin oraz żywności dla dzieci – co jest haniebne. Czasem na etykietach nie napiszą aspartam, ale np. substancje słodzące, nutrasweet. W jednym produkcie ilość jest mała, ale jak wypijesz szklankę coli, weźmiesz gumę orbit, potem przegryziesz wafelkiem fit, weźmiesz wapno musujące, bo już się pojawiła wysypka, a potem jeszcze jogurcik, galaretkę czy inny deserek light – i teraz policz ile tej trucizny wchłonąłeś jednego dnia.
Jest to najbardziej szkodliwa substancja dodawana do żywności. Widzimy już efekty. Młodzież wygląda jak po lobotomii, mózgi im nie pracują. Znacie wyniki matur z 2014 roku – 30% nie zdało, a będzie jeszcze gorzej.
Czy nikt się nie zastanawiał dlaczego bardzo młodzi ludzie chorują na raka mózgu? To nie bierze się z powietrza. Ale można o tym nakręcić serial, albo zorganizować koncert, zbierać pieniądze na lekarzy, spełnić ostatnie marzenie chorego, a potem pokazać ostatnie tchnienie i współczuć rodzinie. A wystarczyło odstawić produkty ZERO, LIGHT i FIT.
Przeczytałam ostatnio horror, czyli artykuł w prasie badziewnej (nie zareklamuję) o takich produktach.
Kilka tez:
mniej znaczy lżej – to logiczne – czyli mniej cukru, mniej tłuszczu, ale więcej chemii to jest dla mnie logiczne,
napoje gazowane w wersji light mają pół kcal w 100 ml, a zwykłe 100 kcal – więc pij ogromne ilości tego świństwa,
sięgaj po żywność fit i light gdy chcesz schudnąć – będziesz chudy ale chory, a potem martwy i to szybciej niż myślisz.
Dietetycy to dziwna kategoria ludzi. Są jak wyrocznie, mówią to co im każą pracodawcy, czyli koncerny, a ludzie jedzą co im każą. A oto przykład:
Jak można zachwalać takie produkty? Tłuszcz potrzebny jest do prawidłowej pracy mózgu, a oni polecają produkty odtłuszczone. Zamiast kalorii mamy truciznę. Ludzie zwykle kupują o wiele więcej takich produktów niż zwykłych i jedzą te wafelki fit w ogromnych ilościach. A aspartam powolutku uszkadza komórki.
Zadziwia mnie ilość stron w internecie przyjaznych aspartamowi, ale widać, że już zadziałał, myślenie w odwrocie.
Zanim sięgniesz po produkt ZERO zastanów się co zamiast zera tam jest. Bo przecież ZERO to nie pustka. Znajdź wypełniacz.
Chcesz być szczupły to jedz mniej.
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz