21/05/2012

Kocham ...

Gdy jakiś czas temu postanowiłam otworzyć swoje serce i odczuwać miłość do wszystkiego stworzenia na ziemi nie myślałam, że tak łatwo i szybko to się stanie. Wystarczyło tylko postanowienie i dobre uczucia same się obudziły.


Kocham Stwórcę


Jest to największa moja miłość obecnie. Czuję głęboką, szczerą, czystą miłość do Boga, który mnie stworzył, wszystko zaplanował i pozwala mi żyć tu na tym świecie i doświadczać różnorodnych rzeczy. I teraz często czuję tą Siłę Sprawczą, tylko czasami dziwię się, że inni tego nie czują. Wystarczy chcieć i pewnego dnia się obudzić i już na zawsze jest się dzieckiem Boga. Tego prawdziwego, a nie tego znanego z Biblii, czy lekcji religii.


Ten mój jest bezgranicznie dobry, wszystkowiedzący, współczujący.


Kocham Siebie


Była to kiedyś miłość trudna. Próby samobójcze miały mnie wyzwolić z problemów tego życia. Dziękuję za to że były, bo teraz wiem, że to nie ja decyduję o swoim losie. Wtedy Los ingerował w mój wybór, który teraz wydaje mi się śmieszny. Wtedy taki nie był, bo wydawało mi się, że świat się zawalił i nie ma wyjścia.


Zrozumiałam, że w życiu konieczna jest równowaga między życiem duchowym i fizycznym. Urodziłam się w wielkim mieście i w tym kraju i to jest dla mnie dobre. Tu powinnam się realizować. Naprawdę czuję się w idealnym czasie i miejscu. Nie mam poczucia, że urodziłam się za wcześnie lub za późno. Jestem IDEALNIE W CZASIE I PRZESTRZENI. I to zasługa mojego Stwórcy, który zawsze będzie na pierwszym miejscu w moim sercu. Moja Miłość jest bezgraniczna i pewna.


Uważam siebie za szczęściarę. Mam co jeść, dach nad głową, żyjących rodziców, dobrą rodzinę i przyjaciół, więc czego chcieć więcej. Nie myślę, że inni mają gorzej, tylko inaczej, co innego przerabiają na swej ścieżce życia.


Kocham Rodzinę


Jest to miłość zdrowa, nie zaborcza. Każdy ma wolność wyboru, do niczego nikogo nie zmuszam. Oczywiście, że było trudno do tego dojść. Ale to jedyne wyjście. Gdy czekałam na syna, aż wróci z imprezy czy meczu, a on nie wracał, to wydzwaniałam, denerwowałam się. I on mi wtedy powiedział, że uważa na siebie i że nie przeżyję życia za niego. Ile można się nauczyć od dzieci :) Wtedy odpuściłam. I tylko czasami modliłam się: Boże proszę czuwaj nad moim synem. A potem oglądałam w prasie na 1 stronie jego zdjęcia jak "wracał" z meczu. Każdy idzie swoją ścieżką, ma swój własny Los. Ja mogę tylko czuwać doradzać, ale nie wymuszać. Mam szczęście, że on jest moim synem, bo jest wyjątkowy. Jest to możliwe jeśli kochasz bezwarunkowo.


Z ojcem też miałam problem i to chyba od dzieciństwa. Zawsze dyrygował całą rodziną, a ja się nie dawałam, bo mam podobny charakter do niego. Była ciągła walka, bicie i wyzwiska. Wybaczyłam mu, że dla niego byłam głąbem i gadziną. Próbowałam zrozumieć go, bo przecież urodził się w czasie wojny, babcia pracowała, a dzieci chowała ulica, bez miłości. Więc skąd ma wiedzieć jak kochać. Kilka lat temu powiedział, że nigdy już nie wejdzie do mego domu. Powód był błahy, bo kwestionowałam wysokość, na której miała zawisnąć półka. Teraz to brzmi śmiesznie, ale wtedy nikomu nie było do śmiechu. Ja udawałam, że nic się nie stało, chodziłam do rodziców, składałam życzenia itp. Przez dwa lata faktycznie nie wchodził do mojego domu, czasami czekał na schodach na mamę. Aż kiedyś po prostu wszedł i już tak zostało. Nie było sensu udowadniać swojej racji, szkoda życia. Mogłabym napisać grubą księgę jak uzdrawiałam nasze relacje. Ale warto było.


Kocham Przyjaciół i Znajomych


Podobne przyciąga podobne – tak się mówi i to prawda. Kiedyś miałam dużo przyjaciół, tak mi się wydawało. Jednak w życiu jest dużo różnych sytuacji i okazało się, że przyjaciele odeszli, gdy nie mogłam im już w żaden sposób pomóc. Mam teraz jedną przyjaciółkę i dużo znajomych i to naprawdę mi wystarcza.


Kocham Maxa F.Longa i Williama H.Batesa


Kocham ich miłością platoniczną, bo obaj nie żyją. Ich wkład w mój wzrost jest dla mnie ważny. Dlatego zawsze ciepło o nich myślę, błogosławię ich i życzę ich rodzinom i potomkom wszystkiego najlepszego.


Gdyby nie praca pana Longa nigdy nie dowiedziałabym się o Hunie. Nie miałabym świetnego kontaktu z Ku i Long. Otworzył mi oczy na istotę ludzką i dzięki niemu wiem, że nigdy nie jestem sama. Zawsze mam z kim pogadać i się przytulić.


Dra Batesa pokochałam za jego drogę pod prąd. Nikt mi nie mówił, że z wiekiem pogarsza się wzrok. Uświadomiła mi to koleżanka, bo podobno wszyscy w pewnym wieku noszą okulary. A ja nie i musiałam dowiedzieć się co ja robię, że nie pogarsza mi się wzrok. I trafiłam na tego geniusza, który uważał, że ludzie nie muszą, a nawet nie powinni nosić okularów. Napiszę kiedyś o tym człowieku, bo mu się to ode mnie należy.


Kocham polityków


Naprawdę dziękuję Bogu, że są i postępują tak jak postępują. Wiem, że ja taką nie chce być i jestem wdzięczna, że to nie moi rodzice ani znajomi, że nie mam z nimi nic wspólnego.


Patrzę na nich jak na ludzi, którzy mają swoje rodziny.



Np. z dłoni premiera widać, że dzieciństwo to miał straszne, nakazowo-zakazowe, ciągle się czegoś bał. Łamano jego wolę, nie miał poczucia bezpieczeństwa. Taką ma drogę życia. O każdym można coś powiedzieć, ale nie żeby usprawiedliwiać tylko zobaczyć w nim człowieka. Bo przecież człowiekiem jest przez całe życie, a premierem tylko chwilę. Zupełnie nie widzę różnicy między politykami różnych partii. Im wszystkim chodzi o kasę i władzę, nie ma różnic. Wiedza jest na dłoni ;) Podłe postępowanie polityków wynika często z trudnego dzieciństwa. W dorosłym życiu odbijają to sobie. W gruncie rzeczy to nieszczęśliwi ludzi.


Nikt nie jest w stanie wzbudzić we mnie nienawiść, bo w moim sercu nie ma po prostu na to miejsca. Jest w 100% wypełnione miłością.


Kocham rośliny i zwierzęta


Chyba dzięki roślinom pokochałam Stwórcę. Drzewa i kwiaty są tak doskonale wymyślone i zaprojektowane, że żaden człowiek by tego lepiej nie zrobił. Zawsze fascynuje mnie skąd nasionko wie jak ma rosnąć, skąd wie gdzie jest światło, przecież nic nie widzi. A potem wyciąga "szyję" do światła. Ostatnio zasiałam pietruszkę, żeby mieć świeżą natkę i mogę patrzeć jak ona rośnie i podziwiać. Wystarczy tylko trochę wody.


Co zasiejesz to zbierzesz.


Zasiałam pietruszkę i wyrosła pietruszka:)



Ze zwierzętami jest trochę inaczej. Nie popieram trzymania ich w domach, w schroniskach, ogrodach zoo itp. Dla mnie to niewola i więzienie. Gdyby właściciele usłyszeli co "mówią" ich pieski i kotki ;))) Zresztą maniacy od zwierząt są dziwni i omijam ich z daleka, nie pasujemy energetycznie do siebie. Ale darzę ich miłością uniwersalną.


Kocham Świat


Naprawdę czuję, że ten świat jest piękny. Tyle nam daje, że tylko brać i się cieszyć. Codziennie budzę się rano i dziękuję Bogu, że mam kolejny cudny dzień, że będzie słoneczko, że wszystko co mnie dzisiaj spotka jest dla mojego dobra. Naprawdę tak jest. Każda "porażka" po czasie okazuje się naszym zbawieniem i pomaga nam wzrastać. Każde spotkanie z innym człowiekiem pomaga nam. Wieczorem błogosławię dzień, który minął. Taki rachunek sumienia, czy aby źle o kimś nie pomyślałam, czy wszystko robiłam z miłością. Jeśli nie (a to często) to przeżywam jeszcze raz trudną sytuację i staram się zrozumieć drugą stronę, dlaczego postąpiła tak a nie inaczej. Wtedy zasypiam "czysta". Nie potrzebuję do tego żadnej religii, tylko utwierdzam się w niezachwianej wierze w Boga.


Czasami jest fajnie. Nie słucham prognoz pogody, bo się nie spełniają. Zamiast wydawać kasę na instytuty powinni kupić szklaną kulę, na jedno wyjdzie. Gdy wychodzę z domu z przeświadczeniem, że będzie ładnie, to moja pewność jest taka, że jak nawet będzie padało a ja nie mam parasola, to idąc w deszczu nie zmoknę. Pisałam już o tym chyba 2 lata temu. Widok jest niebywały, tak jakby ktoś nade mną zatrzymywał deszcz. Jeśli już jest nieładnie, to krótko, bo mi się lepiej żyje jak jest widno i ciepło. Ciągle nad tym pracuję.


W końcu mój świat jest taki, jak go sobie wymyślam – IKE.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz