02/09/2021

Takie tam

Rano przy śniadaniu usłyszałam brzęczenie. Spojrzałam na balkon, a tam gruby owad zaglądał do każdego kwiatka, który został w skrzynce. Praca zajęła mu pół minuty i poleciał dalej. Pracuś.

 


W okamgnieniu zrobiłam mu/jej kilka ujęć.

Owady są tak różne od ludzi. Pracują, robią co mają robić, niczego się nie boją, nie plotkują, nie szkodzą sobie nawzajem. Współpracują, po cichu. I z tego są efekty.

Skończyłam czytać Wędrówkę Dusz Michaela Newtona. Nie jestem do końca przekonana do reinkarnacji. Ale książka jest ciekawa i nastraja optymistycznie. Opisuje dusze jako cząstki energii. Można zniszczyć ciało, ale duszy nie. To czysta energia.

Dusze podobno lubią reinkarnować na Ziemi, bo tu panuje strach i można przyspieszyć swój rozwój duchowy. Pomiędzy życiami dusze odpoczywają, a niektóre są izolowane. To te, które czyniły zło. Czasem trzeba je naprawić, by przestały szkodzić.

Tych światów w zaświatach jest kilka i służą one do różnych celów, m.in. do zdobywania wiedzy i różnych umiejętności. Co ciekawe dusze mają płeć M lub K, ale czasami gwałciciel wybiera życie jako kobieta, żeby poczuć co czuły kobiety przez niego wcześniej zgwałcone. Nie ma dusz lgbt. To pomysł ziemski, żeby ludzi oddalić od Źródła.

Dusze, które tam przebywają są pomocne, sympatyczne, współczujące.

Interesujący był opis Źródła wszystkiego. Nie bez powodu nazwałam swój blog Podróżą do Źródła. Nawet nie wiedziałam wtedy dlaczego tak zrobiłam. Teraz wiem. Pragnieniem każdej duszy jest rozwój ewolucyjny, duchowy, aby przybliżać się do Źródła i pomóc mu w stwarzaniu światów. Każda dusza tego chce, bo do tego została stworzona. Niektórzy o tym nie wiedza i żyją, jakby nie było jutra. Tak marnują swój potencjał i wcielenie. Czasem na tysiące lat.

Przez wyciszanie, medytację lub w snach mamy kontakt z obserwatorami czy przewodnikami lub opiekunami duchowymi. Oni mają za zadanie pilnować nas i pomagać. Jest to budujące i optymistyczne. Nigdy nie jesteśmy sami. Wystarczy w kryzysowych sytuacjach lub przed ważnymi wyborami ścieżki poprosić o wskazówki. Dostajemy je zawsze, ale w różnej formie.

Ta książka pomogła by mojemu tacie, ale jej mu nie dam. Bo powie, że czekam na jego śmierć. A ja chciałabym, żeby przestał się bać, bo każdy z nas przez śmierć wraca do domu, by być bliżej Źródła.


Litania przeciw strachowi

Nie mogę się bać.

Strach zabija duszę.

Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie.

Stawię mu czoło.

Pozwolę, aby przeszło po mnie i przeze mnie.

A kiedy minie, zwrócę wewnętrzne oko, aby zobaczyć jego drogę.

Tam, gdzie odszedł strach, tam nie ma nic.

Tylko ja pozostanę.

    Frank Herbert – autor serii powieści Kroniki Diuny

    Były to moje ulubione książki sf. Miałam też na starych komputerach grę DUNE II. W wolnej chwili grałam wszystkimi domami i wszystkimi wariantami. Bylo to dla mnie odstresowujące, a dawno przestałam być dzieckiem. Na obecnym kompie już ta gra nie chodzi.

O strachu pisałam na tym blogu kilkakrotnie. Temat ciągle aktualny na Ziemi. Nawet w zaświatach o tym wiedzą.

Np. tu strach albo tu strach a o Franku Herbercie i strachu tu melanz

Zaczynam czytać kolejną książkę M.Newtona Przeznaczenie Dusz


Dzisiaj też kupowałam perfumy. Kupować komuś prezenty było łatwo. Męskie zapachy są fajniejsze. Od razu wiadomo, które są ładne, a które nie.



Ekspedientki próbowały mnie skusić zapachami, ale im więcej wąchałam tym było gorzej. Wyszłam. Mam jeszcze kilka nietrafionych flakonów na półce w domu. Dostałam próbki, więc spokojnie dokonam wyboru, lub nie.

Ciekawe czy dzisiaj spokojnie zasnę skoro jeden nadgarstek pachnie Chanel, a drugi Versace. Paski wyrzuciłam, bo pachniały coraz gorzej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz