28/08/2020

Nowe lokum

Spotkałam dzisiaj znajomego, który wyjechał 16 lat temu za granicę. Wychodził z banku. Nie pytałam, ale powiedział mi, że stara się o kredyt na mieszkanie. Zamierza wrócić do kraju i tu żyć. Wtedy sprzedał wszystko i mówił, że "więcej jego noga tu nie stanie". Niby zatrzasnął drzwi, a teraz szuka nowego miejsca, żeby te drzwi otwierać. W Polsce czuje się jak u siebie, a tam jak gość czy turysta. Ciekawe co powie jak tu naprawdę zamieszka. Co innego mieszkać i żyć, a co innego odwiedzać raz na rok znajomych.

 

artysta Jacek Yerka

Potem spytałam gdzie będzie mieszkał. Odpowiedział, że jeszcze nie wie.

W jakiej dzielnicy – nie wiem.

To ma być apartament, mieszkanie czy dom – nie wiem, chyba mieszkanie.

W bloku czy w wieżowcu?

W nowym domu czy z odzysku?

Na którym piętrze?

Ile pokoi?

Przestałam pytać. Znajomy nie znał odpowiedzi.

 

artysta Jacek Yerka

Facet nie miał żadnego pomysłu gdzie chce mieszkać. Dorosły człowiek ma już bagaż doświadczeń i powinien takie rzeczy wiedzieć. Czy szuka mieszkania noclegowni, bo ma zabawowy charakter i większość czasu będzie spędzał poza domem. A może ktoś z rodziny jest chory, więc lepiej mieszkać niżej. Im człowiek starszy to bardziej lubi wygody. Wypasiona łazienka to konieczność. Itd.

Znajomy mówi, że "się zobaczy" ile bank da pieniędzy. Wtedy pomyśli.

Czyli zaczyna od końca. Nie wie czego chce, ale chce. To będzie długa droga.

Znajomy wyznaczył sobie nowy cel, ale go nie określił. Wyraźne życzenie to szybki sukces. Oczywiście za dużo szczegółów może opóźnić znalezienie wymarzonego domu. Nie można kupować byle czego, skoro bierze się na to długoletni kredyt.

Gdy chcemy nowy dom to zaczynamy od okolicy.

Mój drugi i trzeci dom był w okolicy przestępczej, więc nie dziwne, że byłam okradziona. Nie miałam wyboru. Szybko chciałam się wynieść od rodziców i brałam co było.

Nie każdy może mieszkać blisko parku, z dala od tras szybkiego ruchu, jak ja teraz :) Chętnych jest wielu, a ludzie starsi żyją długo.

 

artysta Jacek Yerka

Obiekty użyteczności publicznej gdy są blisko położone mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia, wpływać na relacje z innymi, na dobry sen, na pomyślność.

Będą problemy jeśli w pobliżu nowego lokum będzie:

  • szkoła – bo naładowana energią młodości, która może męczyć. Z czasem energia dzieci może spowodować bezsenność, niepokój, napięcie mięśni.

  • szpital – możliwe urazy,

  • cmentarz czy zakład pogrzebowy – przygnębienie, smutek, choroba, śmierć,

  • wysypisko śmieci,

  • tereny rekultywowane,

  • siedziba policji,

  • siedziba straży pożarnej,

  • lotnisko,

  • tory kolejowe,

  • fabryka,

  • jednostka wojskowa,

  • linie energetyczne wysokiego napięcia,

  • stacje bazowe łączności bezprzewodowej BTS.

Takie sąsiedztwo jest przytłaczające i nie sprzyja zdrowiu. Z hałaśliwym sąsiadem można sobie poradzić, ale nie z takimi obiektami. Zresztą mieszkania w takiej okolicy są zwykle tańsze. Są dobre jako tymczasowe lokum, ale nie docelowe.

W mieszkaniu przy ruchliwej ulicy będzie ostra jazda, ruch, pośpiech, poczucie tymczasowości, wszystko się zmienia. Niekorzystna jest też ulica bez wylotu. Człowiek poczuje się jak w potrzasku. Niewskazana jest też droga, która prowadzi prosto do drzwi, bo energia za szybko płynie.

 

artysta Jacek Yerka

W moim mieście był taki zwyczaj, że w każdym parku zbudowano kościół. Dom korzystny stal się niedobry i ludzie zaczęli chorować. Większość myśli, że z wiekiem się choruje, a to złe sąsiedztwo.

Jak jadę do moje fryzjerki to co przystanek mam kościół. Nawet nie ma tylu ludzi, podaż jest większa niż popyt.

Gdy mieszkanie jest w niekorzystnym sąsiedztwie to można je zmienić. Gorzej gdy złego wyboru dokonamy kupując lub budując dom na działce.

Trzeba wtedy sprawdzić kształt działki. Najlepsze są kwadratowe z domem pośrodku. Niekorzystne są działki trapezowe i trójkątne. Jeśli działka będzie prostokątna to dom powinien stać z przodu działki. Wtedy energia gromadzi się z tyłu, więc zdrowie i pieniądze są bezpieczne. Gdy jest dużo przestrzeni przed domem, a za nim mało, to pojawią się trudności finansowe.

Wybór dobrego mieszkania na lata w zdrowiu i szczęściu to odpowiedzialne zadanie.

Zajmuje się tym feng shui, czyli starożytna wiedza jak mieszkać w harmonii. Wiedza jest ogromna od I Ching, kompas Luo pan, lo shu, ba-gua, jin jang, cykle 5 elementów, chińska astrologia i numerologia oraz intuicja. Nie można FS mylić z pop feng shui na użytek zachodu, która nie działa.

Chcę przybliżyć pewne zasady dla naszego dobra, więc ten kącik wiedzy nazwałam "wiatr i woda", co jest tłumaczeniem FS.

Każde mieszkanie można przystosować, aby nam się wiodło w życiu. Jednak nie ma nic na zawsze. Od kilku lat stosuję system Wędrującej Gwiazdy i zmieniam przeznaczenie pomieszczeń, przebywam w miejscach korzystnych w danym roku, czy miesiącu. Kiedyś ten system mnie przestraszył, bo przewidywał w którym roku może zachorować mąż, czy dziecko, gdy jego pokój będzie w określonej części domu.

Czasem gdy coś mi jest potrzebne to podkręcam energię, żeby płynęła w określonym kierunku dla dobra mojej rodziny. Na pewno nie jest to FS.

Każde mieszkanie żyje. Energia życiowa powinna krążyć w pomieszczeniach, jak para tańcząca walca. Moje drugie mieszkanie miało 3x6m i nie było dostępu do kątów i niektórych ścian. Nie można było tańczyć ;) Ciężko było na tak małej powierzchni zmieścić łóżeczko dziecka, spać na rozkładanej kanapie i przyjmować gości.

Często zaglądam do tych książek, gdy chcę coś poprawić lub podkręcić. Zawsze działa. A wszystko płynie jak wiatr i woda.

 


Ciekawe jak potoczą się sprawy znajomego. Gdy Ty chciałbyś zmienić swoje lokum to zacznij od wyobrażenia sobie idealnego domu. A pieniądze same przyjdą, dostaniesz korzystny kredyt. A może jak u mnie, w wyniku splotu wydarzeń pieniądze same się znalazły. Nie mam żadnego kredytu i jestem zadowolona.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz