11/12/2019

Sen z zatrutym sezamkiem

Byłam na kursie angielskiego. (W realu rzeczywiście chodzę.) Weszłam do sali zostawić rzeczy. Na stole przy moim miejscu ktoś zostawił sezamka (taki słodki płatek z prażonego sezamu) na kartce papieru. 



(Często jest tak, że ktoś coś przynosi do jedzenia i częstuje innych.) Wyszłam z sali zrobić sobie kawę. Gdy wróciłam ciastko zniknęło. Może ktoś się rozmyślił i dał je komuś innemu. Normalnie zaczęły się zajęcia. Po kilku minutach usłyszeliśmy, że przyjechała karetka na sygnale i kogoś zabrała do szpitala. Okazało się, że osoba zatruła się czymś. Musiało zaszkodzić jej coś w ciągu ostatniej godziny. Lekarze nie wiedzieli co to było. Potem mi się przypomniało, że może to był ten sezamek, który ktoś położył na moim stole. Ktoś zjadł go przez przypadek i się zatruł. Pomyślałam, że ktoś przez swą pazerność uratował mi życie, bo trucizna była przeznaczona dla mnie. Nie wiem, czy ta osoba przeżyła, bo się obudziłam.
Była godzina 6 rano. Spojrzałam w okno i powiedziałam: cześć chłopaki, do 2 żywo migoczących punktów. Nie wstając zrobiłam fotkę.


Nie da się pomylić Kastora i Polluxa. Ciągle ich widzę. To tacy moi koledzy ;) Kastor mruga i świeci słabiej, Pollux jest mocniejszy. Ale zawsze bracia są razem. To takie optymistyczne.
Nie mogłam już zasnąć. Bo za parę godzin musiałam iść na zajęcia angielskiego. Nikt nie częstował ciastkami. I tak bym nie zjadła ;)

Dostałam nowy telefon. Ma świetną kamerę, a właściwie kilka, bo to Samsung Note 10+
Mam go od poniedziałku, więc nie znam wszystkich jego możliwości. Pamięci ma chyba z 220 GB. Mogę pisać na zgaszonym ekranie i bateria ładuje się błyskawicznie. Jest kosz na wyrzucone fotki, więc można się bezkarnie pomylić.  A zdarzyło mi się to kilka razy. Odzyskałam je potem, ale po kilka takich samych w dowolnej kolejności. Teraz kosz opróżnia się po 30 dniach. Zupełnie jak w kompie.
Jeszcze muszę uzupełnić hasła i loginy do apek sklepowych, bo nigdzie nie mogę się ruszyć na zakupy. Wszystko trzeba przejrzeć.
Zdjęcie nocne jest lepsze niż w realu. Do tej pory oko wygrywało.
Może zacznę kręcić filmy 💃


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz