16/12/2019

Grudniowo

W moim domu pojawiły się nowe kwiaty. Wybitnie związane z zimą.
Pierwszy to Grudnik.


Już go kiedyś miałam, ale gdy przekwitł to zwiędł. Kwiaty miał czerwone. Niezbyt lubię kaktusy, a to kaktus epifityczny. Grudnik nazywany jest różnie: Zygokaktus, Szlumbergera, Dekabrysta. Kwitnie już w listopadzie, a więc cieszy oko w szare dni.

Kolejny kwiat to Gwiazda Betlejemska.


Wytrzyma w moim mieszkaniu najwyżej rok. Czerwone listki opadną, a potem robi się nieciekawie.
Dzisiaj musiałam wstać rano. Obudził mnie księżyc po pełni.


Znalazłam w telefonie opcję zdjęć nocnych. Zobaczę w wolnej chwili czy fotki będą lepsze. Noce są o wiele ciekawsze niż dni.
Przez ostatni tydzień byłam wożona na różne zajęcia i słyszałam jakie to miasto jest smutne, bure i ponure.

Najlepiej tą różnicę widzą to warszawiacy. U nich jest zupełnie inaczej. A tu nic się nie dzieje. Ludzie chodzą smutni. Wszędzie jest brud i smród. Ciężko się żyje.
Na świecie pojawiła się nowa choroba - wścieklizna klimatyczna. Ludzie cierpią, bo będzie ciepło cały rok. Czy nie powinniśmy się cieszyć, że Sahara się zazieleni, a w naszym kraju będą uprawiane banany, bo będzie długie lato? Bardzo cierpią w Szwecji, bo wolą zimno. Nie cieszą się, że uchodźcy nie zamarzną i będą długo żyli i rozmnażali się. Słońce i ciepło wprowadza dobry nastrój.
W śmietniku pojawiło się 5 puszek. Ludzie segregują, a przyjeżdża jedna śmieciarka i zabiera wszystko po kolei. Nie ma 5 śmieciarek. A ludzie muszą coraz więcej płacić, choć mają coraz więcej obowiązków. Z mafią śmieciową sie nie wygra. Będzie jak w Italii.

To wszystko to normalna kolej rzeczy. Będzie jak ma być. Każdy ma wybór i może stworzyć sobie świat jaki chce, nie godzić się na badziew. Narzekanie rodzi choroby i depresję, poczucie bezsensu. A to wszystko to tylko przeszkadzajki. Tak kształtuje się charakter. Im więcej przeszkód tym człowiek twardszy. Cokolwiek człowiek zrobi, świat będzie istniał zawsze. Z nami czy bez nas.

Na głównej ulicy miasta, kiedyś uczęszczanej, pojawiła się dziwna dekoracja. Ktoś bardzo nie lubi choinek i Świąt. 


Podpisałam tę fotkę pierwszym skojarzeniem, które się pojawiło w mojej głowie gdy zobaczyłam tą dziwność. Ta niby choinka jest łysa, nie ma gałązek, ani czubka. Prostytutka, bo ma wszystko na wierzchu. Jest skąpo ubrana, prawie wcale. 
Jak mogę to unikam odwiedzania tej ulicy. Po co się denerwować.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz