09/04/2018

Pączki

Pączki są do jedzenia. Głodnemu pączek na myśli.




Moje pączki pojawiły się na drzewach, bo wiosna dawno już przyszła. Idzie lato.



Fotka z nowego tabletu. Słaba jakość.


Ostatnio w moim mieście pojawiły się pączkarnie. Na oczach ludzi robi się pączki z różnym nadzieniem i podaje świeże, dopiero co wysmażone. W niektórych takich punktach są nawet kolejki po te gorące „cuda”. Człowiek potrzebuje cukru, ale nie w takiej postaci. Nie mam ochoty ich kupować. A jednak w tłusty czwartek ulegam manipulacji. W tym roku zjadłam chyba ze 4 plus faworki. Jeśli słyszysz: „zjedz, to na szczęście”, to ulegasz i dla świętego spokoju jesz coś co jedzeniem nie jest. Koniec z tym.


Pączki won. Mówię NIE namiastce jedzenia.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz