06/09/2016

Lustra i drzwi w Matrix

Skoro Matrix był przyczyną mojego zerwania z choinki to warto coś o nim napisać.


Film, a właściwie trylogia, ma wiele zapożyczeń z innych filmów. Możesz nie znać Dorotki z Kansas, ani Alicji L.Carolla, ani wersetów z Biblii, czy japońskich komiksów, ale i tak każdy znajdzie w nim coś ciekawego dla siebie.


Moim zdaniem ten film ukazuje dualny świat, którego nie jesteśmy świadomi. Pokazuje drogę każdego z nas przez grę jaką jest życie na tej Ziemi.


Życie to gra.


Stąd te szachownice na klatce schodowej domu gdzie mieszka Morfeusz. Możesz się z tym nie zgadzać, ale tak jest. Jesteś albo wygranym, albo przegranym, trzeciej opcji nie ma. Czyżby? W szachach i warcabach nie, ale są jeszcze inne gry. Nieprawdaż?


O lustrach już kiedyś pisałam, więc krótko. Każdy tworzy swój własny świat. Świat jak lustro odbija twój stosunek do niego i zawsze się z tobą zgadza. Jeśli myślisz, że jesteś do niczego to inni tak cię będą postrzegać. Myśl o tym co chcesz osiągnąć, a nie o tym czego nie chcesz.


W Matrix ludzie noszą okulary, w których odbija się świat. W świecie prawdziwym nie. A może chcą ukryć swoje prawdziwe ja? Oczy – zwierciadło duszy. W Matrix ludzie noszą sztuczne ubrania i króluje lateks, a w świecie prawdziwym nosi się zgrzebne lniane ubrania (dualizm). Tylko Morfeusz nosi lustrzanki i tylko Klucznik nosi zwykłe białe szkła.


Najbardziej podobają mi się okularki Niobe ;)




Z lustrami należy uważać, bo można w nich zobaczyć coś czego nie chcemy.



Twórcy filmy na pewno nie chcieli pokazać nam kamer, które odbijają się w lusterkach. To jak w życiu. Wydaje nam się, że jesteśmy fajni, zdrowi i piękni. Prawda jest inna. Nie każdy może taki być, ale każdy może być sobą. Trzeba poznać samego siebie – to hasło wisi w mieszkaniu Wyroczni. Wygląda jak cytat ze Sztuki wojny, o której niedawno pisałam. Lektura obowiązkowa.


Wszystko zaczyna się od wyboru.


Życie stwarza nam wiele różnych możliwości. Naszą rolą jest wybrać właściwą drogę. Ale czym się kierować? Znakami.


"Jeżeli nadciąga coś, co może wywrzeć istotny wpływ na bieg zdarzeń, pojawia się sygnalizujący to znak. Drogowskazy pojawiają się tylko w wypadku, kiedy zaczyna się przejście na inne linie życia. Niektórych zjawisk możesz nie dostrzec, bo znajdujesz się dawnej linii, bo nie czujesz różnicy jakościowej." - Transerfing Rzeczywistości, Vadim Zeland.




Gdy dokonujemy znaczących wyborów, które zmienią nasze życie to znaki się pojawiają. Gdy nie zauważymy znaku, to nic się nie stanie. Gdy musimy podążyć wybraną drogą to pojawi się kolejny znak i kolejny, aż wejdziemy na drogę dla nas najlepszą. Gdy znaki się nie pojawiają tzn., że drepczemy w miejscu i niekoniecznie idziemy tam gdzie powinniśmy.


W drodze przez życie czasem potrzebujemy pomocy w wyborze, więc wykonajmy telefon do przyjaciela.




Czasem okazuje się, że ktoś kogo uważamy za przyjaciela wcale nim nie jest.Zamiast nam pomóc, angażuje nas w swoje sprawy.


To kolejna lekcja życiowa.


Niekiedy potrzebujemy wsparcia, by wejść w odpowiednie drzwi. Trzeba nas popchnąć we właściwym kierunku.




Ile razy słyszałam, że ktoś dla towarzystwa poszedł na egzamin wstępny, na przesłuchanie itp. A potem okazywało się, że to my mieliśmy przejść przez określone drzwi. Bo za nim ukrywał się cel naszego życia. Czasem inni czują co nam w duszy gra i pokazują nam właściwe drzwi.


Nieraz się zdarza, że idąc przez życie wybieramy ciągle te same sytuacje i ludzi.




Gdy zmieniałam pracę, to dostałam w prezencie książkę i kartkę "żebyś nie wpadła z deszczu pod rynnę". I tak było. A po rozwodzie interesowali się mną klony mojego byłego. Dopiero siostra zwróciła mi na to uwagę. Wydaje nam się, że dokonujemy zmiany, ale nic się nie zmienia. Kobiety ciągle "trafiają" na tych "złych", nie zdając sobie sprawy, że to ich odbicie w lustrze. Wybieramy to co znamy, a niekoniecznie to co dobre dla nas. Czasem w życiu spotykamy przeszkody i nie widzimy właściwych drzwi. Możemy wówczas jak Neo walczyć z każdym, albo jak Niobe przeskoczyć wszystkich agentów i iść dalej ;)


Czasem widzimy, że ktoś wchodzi przez drzwi i widzimy jego świat. Gdy my wchodzimy przez jego drzwi to rzeczywistość jest zupełnie inna, nie nasza.




Tam gdzie inni czują się dobrze, nam akurat może być źle. W tym mistrzami są wahadła, ktęre wmawiają nam własne cele. Warto zacząć odróżniać cele własne od cudzych i wybrać. A ludzie myślą, że jak kupią kosmetyk firmowany przez celebrytę to będą jak oni. Wahadło mówi rób jak ja, tańcz jak ja ci zagram. Czy o to chodzi w życiu, żeby realizować cudze cele i napełniać kabzę innym?




Czasem wchodzimy przez drzwi, za którymi jest ktoś wyjątkowy i na nas czeka. On wiedział, że przyjdziemy, bo jesteśmy mu do czegoś potrzebni. Ale niekoniecznie on jest potrzebny nam. Im szybciej to zauważymy tym lepiej. Zamiast tracić czas wyjdźmy i szukajmy właściwych drzwi do naszego celu.




Czasem w naszym życiu pojawia się Klucznik, który wskaże nam drzwi do Źródła. Błądzimy po tym świecie, ale na pewno ktoś zna odpowiedź na każde pytanie. To Źródło, Bóg, Architekt, czy ktokolwiek mądrzejszy od nas.


I oto nadszedł ten dzień.




Stajemy przed właściwymi drzwiami, otwieramy i oczekujemy wyjaśnień i wskazówek.




Okazuje się, że przed nami kolejny wybór. Dobrze, że mamy do wyboru jedne z dwóch drzwi. I znowu ta iluzja. Czy na pewno mamy iść w prawo albo w lewo, czy nie ma trzeciej drogi?


Nikt nie może za nas wybrać drogi naszego życia. Niektórzy próbują, np. rodzice. To się zawsze źle kończy.


"Każdy człowiek ma swoją unikalną drogę, na której osiągnie autentyczne szczęście w życiu.


Goniąc za fałszywymi celami, nic nie osiągniesz, albo osiągnąwszy, zrozumiesz, że nie tego potrzebowałeś.


Twój cel zmieni życie w święto. Twoje drzwi są drogą, która doprowadzi Cię do celu.


Jeżeli zmierzasz do Twojego celu, wchodząc przez Twoje drzwi, to nikt i nic nie będzie w stanie Ci przeszkodzić, ponieważ klucz Twojej duszy idealnie pasuje do zamka Twojej drogi." - Transerfing Rzeczywistości, tom 4.


 


W filmie, jak w życiu, jest więcej drzwi. Do niektórych potrzebny jest klucz, inne stoją przed nami otworem. Zabawa trwa.


Obejrzyj ponownie Matrix, bo to ciekawy film.


Każdy znajdzie swoje drzwi.


Wiem to :)




A w radiu właśnie teraz Bruce Springsteen i Dream baby dream :))) Życie to sen.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz