01/05/2016

Dynamika zachowań

Zawsze mnie interesowało w jaki sposób kowboje utrzymywali porządek w czasie przepędzania bydła setki kilometrów. Ich było kilku czy kilkunastu, a bydła tysiące sztuk. Pociągali za niewidoczne sznurki.



Do manipulacji stadem wybiera się konkretne jednostki, przywódców i to nimi się kieruje. Reszta podąża za przywódcami. Tę zasadę stosuje się do manipulowania każdą zbiorowością. Wystarczy tylko wsadzić paru Bolków w kilka grup i można spać spokojnie. Albo skłócić przeciwników ze sobą, podesłać im zabawki, które ich zniszczą.  (Sztuka wojny - Sun Tzu - szczerze polecam lekturę).




Ludziom wydaje się, że mamy zryw obywatelski. Aktywność służb nie maleje, a właściwie narasta wraz ze wzrostem niepokojów społecznych.


Zastanawia mnie tylko, dlaczego zwykli ludzie popierają takie akcje. Przecież to nie ich sprawa.


Gdy władze się zmieniają to zawsze dochodzi do zmian przy korycie. Dla niektórych jest to bolesne i nie mogą się z tym pogodzić. Ludzie nie powinni popierać nikogo. Powinni stać z boku i obserwować z dystansem, ale nie z obojętnością.


Żyjemy w świecie wahadeł i każda gra prowadzona jest w interesie jakiegoś wahadła. (Transerfing tom 6). Z jednej strony trwa bitwa wahadeł, a z drugiej każde wahadło stara się utrwalić swoją strukturę. W świecie wahadeł wszystko robi się dla dobra struktur, a nie dla ludzi będących jej elementami. Gdy ludzie żyją w letargu iluzji, można im wmówić wszystko i zmusić do robienia dziwnych rzeczy (polewajcie się wodą, róbcie selfie, maszerujcie w obronie czegoś tam, skaczcie jak kangury, płaćcie podatek od pierdzenia, walczcie z z ocipieniem itd.). Bydło robi co mu każą. Na szczytach władzy nie myśli się o szczęściu i dobrobycie obywateli. Do dzisiaj pamiętam jak premier żenująco się zachowywał, gdy opiekunowie niepełnosprawnych zagościli w sejmie. Powinni to pokazywać na kursach z samoświadomości.


Struktura zmusza wszystkich by działali w jej interesie. Gdy środki masowego przekazu, internet, łączność są w jednych rękach łatwo zmusić człowieka, żeby pragnął tego co jest korzystne dla struktury. Ludzie sami zapędzają się do odpowiednich komórek. Kowboje są niewidzialni. To co widać obecnie w tv to wojna wahadeł i zwykły człowiek nie powinien zasilać swoją energią walczących struktur. Każdy zostanie wykorzystany i wypluty. A władza będzie rosła. Człowiek to tylko narzędzie wojny. Ma się zgadzać, albo być przeciw, nieważne. Najgorsza dla wahadeł jest obojętność, bo ona nie zasila struktur.




Moja mama wierzy w każdą wiadomość telewizyjną i do tej pory ma wysypkę od półpaśćca. Nikt nie jest w stanie otworzyć jej oczu, bo ona nie chce się obudzić. Nie umie inaczej. Dla zwykłych ludzi te bitwy są zabójcze dla życia i zdrowia.


 


Każdą strukturę można opisać za pomocą algorytmów matematycznych. W ciekawym serialu NUMB3RS (Wzór) przedstawiono zastosowanie modeli matematycznych do łapania przestępców. W realu robi się to samo w celu zapobiegania przestępczości. Policjanci są kierowani na patrole w miejsca potencjalnych przestępstw, do których nie dochodzi. To bardzo ciekawe. Serial godny polecenia, jeśli udasz, że nie widzisz przekazu. Główni bohaterowie są Żydami, bo Żydzi są najmądrzejsi.


Matematyka ma różne zastosowania praktyczne. Za pomocą wzorów można np. ustalić czas oczekiwania w kolejce, o czym opowiada profesor matematyki tu naukowo o kolejce


Ten artykuł ma 6 lat, a nie został skomentowany, polecony, wykopany, zlajkowany. Autor nie błaga o "łapki w górę". Ciekawe.




Naukowcy nieustannie pracują na zlecenie rządów. Rządzący chcą manipulować masami i mieć święty spokój. Agenci są kosztowni i czasami mogą mieć wyrzuty sumienia. A aparatura psychotroniczna jest droga, ale nakłady szybko się zwracają. Za pomocą mikrofalowych pól elektromagnetycznych (RF EMF) i promieniowania laserowego wprowadza się tłumy ludzi w stan transu i wywołuje pożądane emocje: od strachu do euforii. Specjalnie modulowany sygnał może spowodować wzrokowe i słuchowe halucynacje, mieszać myśli, rozchwiewać psychikę, zamieniać zachowanie, stymulować agresję, depresję, katalepsję. Te działania na pewno nie są dobre dla zdrowia zwykłych ludzi. Człowiek, który pracuje na rzecz ogółu nigdy nie osiągnie szczęścia osobistego. Te cele się wykluczają. A przecież człowiek żyje na ziemi, żeby się doskonalić, rozwijać, być szczęśliwym. I tego nie osiąga, bo uczestniczy w nie swojej wojnie.


 


Sun Tzu w Sztuce wojny (napisanej w 600 r. p.n.e.) pisał, że najwyższym osiągnięciem jest pokonać wroga bez walki, bo wojna jest największym złem. Każdy powinien przeczytać ten traktat, bo wiele jest analogii do tego co się dzieje dzisiaj. Wojna to sztuka wprowadzania w błąd, skłócania, szpiegowania i manipulowania. Zwyciężają ci, którzy wiedzą kiedy walczyć, a kiedy nie. Unikaj największego zła.




Amerykanie nie czytali Sztuki wojny, bo przegrywają wszystkie wszczęte przez siebie wojny. Był taki jeden Apacz, którego panicznie się bali. Geronimo (Goyathlay) z 40 wojownikami walczył z 5 tys. Amerykańskich żołnierzy i 3,5 tys. żołnierzy meksykańskich. Gdy kawaleria zabiła jego matkę, żonę i 3 dzieci Geronimo zaczął się mścić, co miał do stracenia.  Jego wojna trwała 12 lat. Amerykanie bali się go nawet wtedy gdy miał już 80 lat. Bo on stosował zagrywki swego wroga, czyli zdradzał, oszukiwał, nie dotrzymywał umów.


 


Człowiek ma do wyboru: albo grać w grę narzucaną przez struktury, albo iść własną drogą, nie zasilając wahadeł. Człowiek musi się dowiedzieć za kim chce pójść, za kogo oddać życie, które jest przecież najcenniejszym co ma.




Czy naprawdę warto iść za wilkiem udającym naszego sprzymierzeńca? Nie zasilaj żadnej partii, żadnej władzy, nie czytaj relacji i analiz wojennych, a będziesz żył długo w zdrowiu i szczęściu.


Nigdy mnie nie zobaczysz na ulicy w marszach o byle co. Dbam o siebie i nie mogę już zasnąć.


 


 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz