23/05/2016

Perturbacje

Ostatnie 2 tygodnie były jakieś dziwne. Nic nie odbywało się planowo. Klienci, którzy byli umówieni na czwartek przychodzili w środę. Ci ze środy w ogóle nie przyszli, to ja musiałam do nich jechać. Wszystkie spotkania odbywały się z opóźnieniem, a niektóre w ogóle nie dochodziły do skutku. Komunikacja nie działała punktualnie, co nie jest dziwne w moim mieście. Musiałam wychodzić kolejne pół godziny wcześniej, żeby zdążyć gdziekolwiek. To wyglądało tak, jakby nikomu nie zależało, nie tylko na punktualności, ale i na spotkaniach, na niczym. Trzeba to przetrwać. Spokój :)


Gdy takie rzeczy się dzieją, to nie zostawiam tego, tylko sprawdzam jaka może być tego przyczyna. Nie ma przypadków. Przez takie opóźnienia tracę dużo czasu. A może nie tylko ja.


Można winić siebie, komunikację, innych, ale tego było za dużo. Więc to musiała być sprawka "siły wyższej". Trzeba spojrzeć w niebo. Akurat od 28 kwietnia zaczęła się retrogradacja Merkurego. Ciekawe jak starożytni trafnie nazywali planety, które widzieli gołym okiem. Merkury, pierwsza planeta od Słońca jest szybkim ciałem niebieskim. Podobnie jak Słońce obiega zodiak w ciągu roku.



Merkury był rzymskim bogiem handlu, podróży, złodziei i celników. Jego grecki odpowiednik, Hermes, był posłańcem bogów, pośrednikiem w dostarczaniu informacji. Na nogach miał buty ze skrzydłami, na głowie hełm symbolizujący lotność umysłu. W ręku ma kaduceusz, symbol pokoju i handlu, mądrości i równowagi.


Święto Merkurego obchodzono 15 maja, podobno w dzień jego urodzin. Wtedy złodziejaszkowie, kupcy, bankierzy modlili się, żeby wszystkie ich grzeszki, kłamstwa, krzywoprzysięstwa uszły im bezkarnie. Ciekawe czy teraz też się modlą do niego ludzie z branży ;) bo wszystko uchodzi bankierom na sucho.


Planety poruszają się bez przerwy. Ale czasem ludzie patrzący z ziemi widzą, że niektóre planety zwalniają i poruszają się wstecz. Jest to oczywiście złudzenie optyczne. Dlaczego złudzenie optyczne ma mieć wpływ na mieszkańców naszej planety?


Przy Merkurym w retrogradacji nic nie powinno działać punktualnie, a to przecież nieprawda. Nie powinno się podpisywać umów, a ja podpisałam całkiem dobrą umowę z nowym klientem. Komputery też działały bez zarzutu, a nie powinny w tym czasie. Wszystkie czarnowidztwa też nie miały miejsca. A jednak opóźnienia były i to w dużej ilości.


Może to zbliżająca się pełnia spowodowała, że ludzie byli bardziej nerwowi. Są też inne planety w retrogradacji w tym czasie. Mars ma powodować, że ludzie będą mniej przebojowi, będą się odznaczać wolną wolę. Saturn, planeta ograniczeń, ma powodować wolną wolę u ludzi, albo przymulenie. Pluton, planeta transformacji, w retrogradacji może wywoływać obsesje i nieprzewidywalne sytuacje życiowe (czyli przypadki;)).


Dzisiaj o 15:20 Merkury zatrzymał się (pozornie) i ruszył do przodu. I zaczęły się telefony, jakby to nie była wolna niedziela. Czy to przypadek czy czary? Nie przesadzajmy z szukaniem winnych, bo zwykle sami sobie układamy zdarzenia. Tylko tego nie dostrzegamy.


Dobrze, że wszystko wróciło do normy i można normalnie pracować i funkcjonować.


Wczoraj Słońce weszło do Bliźniąt i była pełnia. I jeszcze czwarta planeta od Słońca, Mars, ustawił się książkowo (Słońce-Ziemia-Mars) i był widoczny (i jest nadal) obok Księżyca ( na dole lekko po prawej).





Piękny widok.


Cokolwiek to znaczy ;)


 


 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz