26/05/2015

Szkolenie

Byłam dzisiaj na szkoleniu. Szkolenie było darmowe, organizowane przez instytucję państwową na temat zmian w programie komputerowym.


Byłam w sali 15 minut przed czasem. Siedziało już 6 osób i wykładowca. Stoliki stały uformowane w literę L, gdzie krótszą część zajmowały osoby prowadzące. Więc ja przeszłam prawie całą salę, żeby usiąść blisko rzutnika i tablicy. Wybrałam miejsce pod kątem 120 stopni względem wykładowcy. Jak mam coś zyskać to muszę siedzieć w trygonie do prowadzącego.


Ciekawe, że na 30 osób tylko ja i jeszcze 3 osoby miały nową wersję programu. Temat szkolenia znałam miesiąc temu, więc był czas na aktualizację. Po co się szkolić jak się nie zna tematu?


Po godzinie była przerwa, więc wyciągnęłam kompas (mam zawsze w torebce) i sprawdziłam kierunki.



Przypomniał mi się styczniowy wykład z astrologii na temat relokacji, astrokartografii i przestrzeni lokalnej. I właśnie ta sala była taką przestrzenią lokalną, którą można było sprawdzić. Mój kosmogram jest łatwy do zapamiętania, bo 5 planet mam w jednym domu i jedną opozycję. Gdy ustawiłam odpowiednio, względem stron świata, mój kosmogram urodzeniowy to okazało się, że wykładowca siedział tam gdzie ja mam Saturna, ja siedziałam tam gdzie jest Merkury (informacja), ale potem przesiadłam się o jedno miejsce i siedziałam w miejscu mojego Słońca urodzeniowego.


Wszystko się zgadzało. Wykładowca miał nam przekazać wiedzę (Saturn – struktura, schemat, biurokracja, wyznaczanie granic). I dokładnie to zostało przekazane, masz robić to i to, jak coś zrobisz źle to koryguj. Przede mną siedzieli ludzie, których u mnie symbolizował Księżyc i pustka (bo nie mam tam żadnych planet). Te osoby siedziały coś tam pisały, ale na twarzach nie było widać zrozumienia. Przecież nie pracowały z nową wersją. Miło spędzały czas. Czasem zadawała pytania osoba, którą symbolizował u mnie Mars. I taka była – atakująca, dlaczego nie ma tego i tamtego. Oczywiście ja byłam Merkurym i Słońcem i musiałam zadawać pytania.


Po 2 godzinach szkolenie się skończyło, ja zostałam, żeby przekazać uwagi dla informatyków, reszta szybko wyszła. Musiałam skorzystać z okazji. Po to w końcu tam poszłam. I jeszcze dostałam zaświadczenie, że ukończyłam szkolenie ;)




Każdy wykładowca powinien przed zajęciami sprawdzić swoją przestrzeń lokalną. Wiedziałby gdzie powinien siedzieć, żeby przekazać wiedzę, którą wszyscy zrozumieją. Można też wybrać miejsce i skorzystać, albo nie z wykładu. To zależy gdzie się usiądzie.


Analiza przestrzeni lokalnej na podstawie stron świata i własnego radixu jest fascynująca. Mogłam dokonać takiej analizy, bo byłam w nowym miejscu i nikogo nie znałam. Byłam obiektywna.


Mało to jasne, ale musiałam to gdzieś zapisać. Muszę się lepiej przyjrzeć przestrzeni lokalnej, jaką jest moje miasto i sprawdzić moich klientów. Ciekawe co wyjdzie.


Miałam wolną godzinę to poszłam na zakupy. Od tygodnia wałęsam się po sklepach w poszukiwaniu nowej torebki, ale nic nie wpadło mi w oko. A dzisiaj właściwa torebka sama do mnie przyszła. Kupiłam i jestem zadowolona. Świetnie wykorzystany czas.


 


To był dobry dzień i dobry początek nowego tygodnia. I zaczynają działać 3 trygony: Jowisza do Asc, Księżyca do Mc i Urana do Saturna.


Życie jest piękne :)


 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz