23/05/2015

Rudolf Nurejew

Są ludzie, którzy zakrzywiają czasoprzestrzeń. Gdy się pojawiają na ziemi, to wszystko zmieniają, nic nie jest takie jak przedtem.


Taką osobą był Rudolf Nurejew, tancerz, choreograf, dyrektor.


Przeczytałam w końcu książkę o jego życiu.



Okładka nie jest odkrywcza. Ostatnio sporo jest podobnych jak np. J.Polkowskiego „Ślady krwi”, Zen  i wiele innych (też o Hitlerze). Czarna okładka i przykuwający uwagę czerwony napis. Jak wiadomo czerwony kolor widzimy najpierw ;) W tym wypadku widzimy bohatera na czarnej scenie, wszystkie oczy skierowane na niego. Pasuje. Jak się zniszczy okładka, to zostanie porządnie wydana książka.


Rudolf Xämit ulı Nuriev urodził się w czwartek (Jowisz dobroczynny) 17-03-1938=32=5


Znam kilka osób, które urodziły się 17. Ta liczba sygnalizuje konflikt z ojcem. Ojciec agresywny, uzależniony, nie pozwala się dziecku rozwijać. Dlatego też takie dzieci wcześnie wychodzą z domu.


Matka (3) daje dziecku wiele miłości, ale też negatywne emocje. W konflikcie między ojcem i dzieckiem, staje po stronie ojca. A dziecko i tak będzie ją kochało.


Piątka daje mu szerokie możliwości, umiłowanie wolności, niezależność, urok osobisty, ale też niestałość, nerwowość i niecierpliwość. Piątka z 32 daje mu talenty, superkomunikację. Piątki mają zwykle charyzmę i niespożytą energię, łatwo adaptują się do nowych miejsc. Mają intuicję i umieją oddziaływać na podświadomość. Piątek jest u niego mnóstwo.


Karma 3+8=11 – pragnie pieniędzy, lubi je gromadzić.


I taki był Nurejew. I jeszcze urodził się w pociągu, w ruchu, podczas podróży na Syberii, trudno określić dokładne miejsce. Nie w szpitalu, nie w domu. Musiał być wyjątkowy.


Dzięki matce odkrył swoje przeznaczenie w wieku 5 lat. Matka zabrała go do teatru i to zmieniło jego życie. Był zachwycony i wiedział, że to jego przeznaczenie.


Ojciec był przerażony, że jego jedyny syn będzie tancerzem. Bił go, bo chciał mieć syna kumpla, a nie strachliwego i płaczliwego chłopca. Gdy bicie nie pomagało (to wie każde bite dziecko), to prosił, by syn został inżynierem. Jednak już wtedy Rudolf był nieugięty w dążeniu do celu.


Był dzikim, biednym i nieposkromionym tatarskim chłopcem, oddany tańcowi i bardzo muzykalny.


Walczył z ojcem, który nie mógł się pogodzić z pasją syna. Dlatego w wieku 17 lat wyjechał uczyć się w Leningradzkiej Szkole Choreograficznej. Uczył się szybko, wyprzedzał innych i miał niewiarygodny talent. Dlatego wiele spraw uchodziło mu na sucho.


Na scenie był pewny siebie, niezwykle atrakcyjny. Był męski i kobiecy, kochały się w nim kobiety i mężczyźni. Czuli jego charyzmę. On doskonale sobie z tego zdawał sprawę.



Nurejew był bardzo niezależny, nie przestrzegał reguł, robił co chciał. To jego główna cecha. Taki człowiek, bez hamulców, może osiągnąć wszystko o czym marzy.


 


Zmienił postrzeganie tancerzy, którzy byli tzw. „trzecią nogą”. Służyli do podnoszenia i robienia tła primabalerinie. Byli bezpłciowi. Nurejew to zmienił. Był pierwszym tancerzem, który przyciągał wzrok i był główną postacią na scenie. Bo on nie odgrywał postaci, on nią był. Był nie tylko genialnym tancerzem, ale i aktorem. Był wyjątkowo inteligentny Chciał wszystkiego i wszystkiego próbował.


Był pierwszym tancerzem, który miał płeć.


 


Wprowadził w ubiorze tancerzy w Rosji trykoty, które na zachodzie były powszechnie stosowane.


Miał wyczucie mody. Pierwszy zaczął nosić długie włosy i kołnierzyki a la Nehru.


 


Był pierwszym tancerzem, dla którego specjalnie stworzono balet.


 


Po jego przedstawieniach kurtynę podnoszono np. 23 razy, potem nawet 89 razy. Wiele razy owacje trwały dłużej niż samo przedstawienie. Wcześniej to się nie zdarzało.


 


Jako pierwszy artysta uciekł z Rosji i w Paryżu poprosił o azyl. Miał 23 lata. Wcześniej uciekali tylko agenci KGB. Ogłoszono go zdrajcą i wydano zaoczny wyrok 7 lat więzienia. Nie zabito go, ani nie połamano mu nóg. Był sensacją. Prasa o nim pisała, interesowano się jego życiem prywatnym. Był idolem. Paryż oszalał na jego punkcie. A on wiedział jak to wykorzystać.


 


Dzięki niemu świat baletu się zmienił, taniec stał się popularny i modny. A tu jego występ w popularnym Muppet Show.



 


Nurejew mówił o sobie, że jest następcą Wacława Niżyńskiego (12-03-1889=32=5) – bóg tańca, wizjoner, legenda. Tańczył krótko. Po związku z Diagilewem (był gejem, a potem bisex), oszalał, miał schizofrenię. Nie zachowały się żadne filmy, nie żyje nikt, kto by go oglądał na żywo. Ale jest legenda i kroki. Nizynski


 


A następcą Nurejewa był Barysznikow ur. 27-01-1948=32=5.


Kolejna utalentowana Piątka. Był kopistą Nurejewa, naśladował go we wszystkim. Jednak nie miał takiego talentu. Tańczył świetnie technicznie, ale bez emocji, nie wkładał w taniec swojej duszy. Nie da się naśladować charyzmy. I dobrze ;)


A jaka była motywacja duszy Nurejewa?


Motywacja duszy pokazuje, dlaczego jesteśmy na tym świecie, czego chcemy i czego powinniśmy się nauczyć. „To klamka otwierająca drzwi prowadzące do drogi przeznaczenia.” To anioł, który szepcze tematy ważne w naszym życiu. Gdy zboczymy z drogi, to wskaże właściwą ścieżkę.


Do obliczenia bierzemy pierwsze litery imion i nazwiska.


 


Urodzeniowo r=9, x=6, u=3, n=5, czyli = 23 = 5


 


a potem r=9, n=5 czyli = 14 = 5


 


Dla takiej osoby ważne jest posiadanie osobistej wolności na wszystkich płaszczyznach życiowych i to niezależnie od tego, co inni o tym myślą. Otwarcie komunikuje co chce, czasem potrafi zranić. I taki był Nurejew. Zawsze chodził własnymi drogami. Był niebywale niezależny i wolny. I bardzo samotny, oderwany od rodziny. Tęsknił za bliskimi. Do ojca nie odezwał się przez całe życie.Właściwie to ciągle był w podróży, tańczył na całym świecie.


Ludzi, których spotykał, często wykorzystywał i traktował źle, jak służących. Ale też umiał wyciągać z nich najlepsze cechy. Umiał dostrzec talent. Tak było z najważniejszą partnerką, Margot Fonteyn. Sławna angielska balerina miała już zakończyć karierę, gdy spotkała Nurejewa. Już był sławny i 10 lat młodszy. Wiedziała, że wszyscy będą patrzeć na gwiazdę, więc się wyluzowała i zaczęła tańczyć z duszą. Tańczyła prawie do 60-tki.


Znał wszystkie sławne osoby: Jackie Kennedy, Marlenę Dietrich, z Mickiem Jaggerem nie miał o czym rozmawiać. Każdy chciał się ogrzać w jego świetle.


 


Przez całe życie Nurejew bardzo pragnął pieniędzy (taka karma :). Miał biedne dzieciństwo. Matka nosiła go do szkoły na plecach, bo nie miał butów. Ubrania donaszał po siostrach. Więc gdy tylko mógł, to żądał najwyższych stawek za występy. Gdy umarł miał 40 mln dolarów.


Był też uzależniony od kupowania. Nie dawało mu to radości, wiele rzeczy przez lata nie było otwieranych. Lubił też pić, ale alkohol nie przeszkadzał mu w tańcu, był profesjonalistą. W szczegółowej analizie występuje liczba 21, czyli 3x7 – uważaj na nałogi.


 


Jego imię Rudolf ma wibrację 4 (9+3+4+6+3+6) – był niewiarygodnie pracowity, wymagał wiele od siebie i innych.


Pierwsza litera imienia R (9) – magnetyzm, charyzma, przyciąganie ludzi.


Pierwsza samogłoska U (także w nazwisku) (3) – intuicja, przeczucia, przewidywanie przyszłości, egoizm, wyniosłość. Ale też szczęście – wszystko mu się udawało.


 


Gdyby poszukać głębiej, to okazało by się, że wszystko co go spotkało zostało zaprogramowane. Jak u każdego.


 


Nurejew był gejem i preferował szybki seks z byle kim, byle gdzie. Miał też stałe związki i był zakochany. Przyjaźnił się tylko z kobietami. W 1983 roku już był chory na AIDS. Zmarł 6 stycznia 1993 roku. Miał 55 lat, tyle samo co jego ojciec gdy zmarł.


 


Polecam tę książkę, ja przeczytałam ją w ciągu 1 dnia.


 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz