15/02/2014

Rodzice i dzieci

Byłam dzisiaj na poczcie. Kolejka. Już miałam wyjąć komórkę, żeby sobie pograć i zagadnęła mnie kobieta stojąca przede mną. Zaczęła mi opowiadać, że rano wyciągnęła kartę do lekarza dla swojego syna. Ma 40 stopni gorączki i chciał iść do pracy. Zmusiła go, żeby wziął urlop i poszedł do lekarza. Zastanawiałam się dlaczego mi opowiada o sobie, a ona zaczęła mnie przepraszać. I po chwili znowu mi opowiada o swoim życiu, o synach, jacy są różni, jeden jej słucha, drugi nie. Trochę jej doradziłam jak ma leczyć syna, co ma pić itd. Zwykłe rzeczy, o których ona wie, ale zapomniała. Zależało jej na synu, bo przecież dobro dzieci dla rodziców jest ważne. Znowu mnie przeprasza, a po chwili odwraca się i opowiada o swoim życiu.


Nikt nie uczy rodziców rodzicielstwa. Dziecko wie jakim nie chciałoby być rodzicem, a potem robi to samo swoim dzieciom. Nie ma szkół, ale są książki i psycholodzy. Dzieciństwo rzutuje na dorosłym życiu. Dzieci chcą być samodzielne, ale otoczenie temu nie sprzyja. Inaczej się teraz żyje. Większość czasu pochłania walka o byt, na inne rzeczy młodzi nie mają czasu. A tu jeszcze rodzice wtrącają się do ich życia.


Był taki news o Jackie Chanie.  chan  Dziwny człowiek.



Chce oddać wszystkie swoje miliony zarobione na filmach akcji na cele charytatywne. Chce wydziedziczyć 32 letniego syna, bo on sobie nie radzi w życiu. A czyja to jest wina? Nie było ojca jak syn dorastał, nie przytulał go i nie chodził na mecze i inne ważne momenty w życiu. Zamiast tego dzieci dostawały wszystko czego zapragnęły. Łatwo było spełnić zachcianki, a samemu zarabiać coraz więcej. Nie dziwi mnie, że syn sobie nie radzi w dorosłym życiu. Ojciec powinien wszystko oddać dzieciom, bo po to chyba zarabiał pieniądze. Można powiedzieć, że Chan zmarnował swoje życie. Przegapił dorastanie dzieci i dziwi się, że nie doceniają jego dorobku. Bogate dzieci są nieszczęśliwe. Mają wszystko co jest do kupienia, ale nie mają obecności i miłości rodziców. A na tym im najbardziej zależy. Dlatego robią wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę, ćpają, piją, jeżdżą za szybko. Nigdy nie jest za późno, żeby zmienić relacje w rodzinie. Wystarczy tylko chcieć. Dzieci to nie nasi następcy. To odrębne byty i trzeba to uszanować. W końcu podobno sami wybieramy sobie rodziców.



Następnym razem jak ktoś obcy będzie mi opowiadał o sobie to zapytam dlaczego robi to właśnie mnie. Może jakoś prowokuję ludzi, a nie zdaję sobie z tego sprawy. A może ja po prostu lubię ludzi, ciekawią mnie ich losy, a oni to wyczuwają. Na pewno się tego dowiem. Kiedyś. Wkrótce.


p.s. uwielbiam demotywatory, a one ilustrują dzisiejszy wpis. Młodzież patrzy na świat inaczej niż dorośli, lubię się od nich uczyć.


p.s. nie będzie życzeń, bo to święto mam gdzieś, nie obchodzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz