02/03/2013

Nadciśnienie c.d.

Mama kupuje dużo kolorowych pism. Później mi je przynosi, a je przeglądam i wyrzucam. Ostatnio przyniosła mi art. o nadciśnieniu, bo przecież lekarz zdiagnozował u mnie tę nieuleczalną chorobę.


Art jest typowy dla aktualnej propagandy. To historia kobiety, którą przez 10 lat bolała głowa. Brała tabletkę i pędziła do pracy i do obowiązków. Dopiero gdy straciła pracę to poszła do lekarza, który zdiagnozował chorobę nadciśnieniową.



Kobieta, która niby opowiada swoją historię nie zadała sobie trudu, żeby dociec przyczyny nadciśnienia i co go powoduje. Machinalnie łyka tabletkę i ma spokój. Oczywiście jest też opinia profesora kardiologa, który przestrzega przed odstawianiem leków. To normalne, bo przecież on żyje z tego, że ludzie chorują, a nie są zdrowi. Dla lekarzy to normalne, że umiera człowiek, który chorował na nadciśnienie. Tylko, że on brał tabletki. Więc co go zabiło? Może nadmiar chemii w organizmie.


Kobieta cieszy się, że codziennie łyka tabletkę na nadciśnienie i ciśnienie ma w normie. Jest to dla mnie niepojęte i takie nieżyciowe. Ja się cieszę, że moje ciśnienie jest w normie bez tabletek. I to jest normalne.


Głupotą jest odstawienie leków i udawanie, że choroba sama przejdzie. Nic się samo nie dzieje. Człowiek to nie tylko ciało. Każda choroba powstaje najpierw w głowie, w naszych myślach. Gdy trwa to długo to ciało zaczyna niedomagać. Tabletki pomagają tylko ukryć chorobę, zamieść pod dywan. Nie można długo udawać, że nic się w naszym życiu nie dzieje złego. Każda terapia tylko na ciało nigdy nie doprowadzi do zdrowia. Znika jedna choroba, a pojawia się druga. Znajdź przyczynę, a wyzdrowiejesz na zawsze.


Codziennie trzeba być uważnym i obserwować swoje zachowania.


Od kilku dni nosiłam się z zamiarem umycia okiem. W słońcu na szybach były szare kropki, które utrudniały widzenie. Prawie czułam jak rośnie mi ciśnienie ;) Znowu, zamiast wziąć się do pracy, to ja tylko o tym myślałam. Myślenie o zrobieniu czegoś podwyższa ciśnienie, już o tym pisałam. Wystarczy to zrobić i ciśnienie wraca do normy. Trzeba być tego świadomym. Dzisiaj rano umyłam okna, a potem zmierzyłam ciśnienie. Było typowe dla mnie 132/86. Czy to nadciśnienie? Stał się cud, jak mówią lekarze, nieuleczalna choroba zniknęła ;) Nie za sprawą tabletek.


Na nadciśnienie chorują zwykle osoby, które "mają dużo na głowie". Czyli muszą zrobić różne rzeczy, wiele nie robią tylko myślą, że zrobią kiedyś. Trudno to wyjaśnić. Kto tak ma to wie.


W tej gazecie jest więcej porad i mnóstwo reklam tabletek i leków. Bawią mnie reklamy, że od lat ktoś stosuje jakiś preparat i mu pomaga. Dziwne, stosuje od lat to nie pomaga, bo musi go stosować. To błędne koło. Im mniej wprowadzasz do swego organizmu leków tym lepiej. Dowiedziałam się też, że jest sezon grypowy. Ja nie choruję, ani nikt z mojej rodziny. Zachorowały 2 dalsze osoby, ale one się zaszczepiły na coś, chyba jednak nie na to, na co zachorowały.


Wyrzucam tę gazetę.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz