15/04/2018

Oczęta

Wzrok to ważny zmysł człowieka. Ostatnio przestałam widzieć skład różnych kosmetyków. Biorę produkt w sklepie i za nic nie mogę dostrzec maczkiem wypisanych składników. Robiłam fotki i powiększałam. Ale to męczące. Czy osoby z dobrym wzrokiem widzą ten maczek? Wszyscy noszą okulary i nie chcą sobie zawracać głowy takimi bzdetami.

Oni nawet zdjęć w smartfonie nie widzą bez okularów.

Poszłam do okulisty. Czekałam miesiąc, zleciało szybko. Oczywiście okulista był z polecenia. To ta kobieta, która za nic nie mogła znaleźć symptomów jaskry u mojej mamy. Poprzednia okulistka przez kilka lat wypisywała mamie krople do oczu. Okazało się, że zupełnie niepotrzebnie. Nawet wzrok się jej nie pogorszył. Nowa okulistka wysłała ojca natychmiast na operację zaćmy, choć poprzednia okulistka zaćmy nie widziała. Przecież to urządzenia badają, wystarczy tylko to zobaczyć.

Wzrok to ważny zmysł człowieka, więc warto iść do dobrego lekarza.

Byłam w wielki piątek, w poradni 1 osoba. Nie czekałam ani minuty weszłam.

Były tam 3 urządzenia. Usiadłam i odpowiadałam na pytania i po co tam poszłam.

Chciałam się przebadać i sprawdzić jaką mam wadę i po okulary do czytania. Od zawsze moje lewe oko widzi wszystko nieostre. Chodziła do okulistów w podstawówce, ale nie umiałam nosić okularów, bo i tak nie widziałam lepiej. Gdy jeden z lekarzy powiedział, że zezuję to pożegnałam się z nimi na zawsze, a okulary wyrzuciłam. Były ohydne, przyciemniane, źle dopasowane, kłuły mnie w nos i ściskały głowę.

Badanie na pierwszym urządzeniu – mam prawidłowe ciśnienie w oczach.

Badanie na drugim urządzeniu – mam astygmatyzm w lewym oku.

Badanie na trzecim urządzeniu to chyba na ostrość widzenia, obserwowałam domek w różnych ostrościach. Potem jeszcze tablica Snella na podświetlanym ekranie. Prawe oko widziało wszystko, lewe nic. Potem jeszcze dobór soczewek na każde oko, czytanie z tablicy w rękach. Na lewe oko musiałam wybrać takie szkło, które choć trochę polepszało mi widzenie. Zapytałam jeszcze o krople do oczu. Biorę czasami jak jestem zmęczona i mam popękane żyłki. Okazało się, że wybrałam najgorsze z możliwych. Dostałam receptę na krople bez konserwantów, łagodne, idealne dla mnie. Wyszłam po 10 minutach. Wiedziałam wszystko, pełen profesjonalizm.

Za to badanie lekarz, czy przychodnia dostało 58,50 z NFZ. 10 minut pracy specjalisty, amortyzacja 3 b.drogich urządzeń, czynsz i inne.

Skąd to wiem? Jest taka strona, na której rejestrowane są wszystkie wizyty u lekarzy – ZIP

Zarejestrowałam się tam w 2009 roku. Są tam moje wizyty w szpitalu, jak złamałam nadgarstek, potem rehabilitacja, są też wizyty po skierowania na badania krwi. U mnie to 4 strony wizyt na kwotę 554,49. W tym czasie wpłaciłam 30 tys. składek zdrowotnych. Czyli skonsumowałam 1,85% tego co wpłaciłam. Reszta poszła nie wiadomo gdzie.

Pieniędzy w systemie jest ogromnie dużo, ale idzie nie wiadomo gdzie. Łatwo policzyć, bo wiadomo ile osób pracuje, jaka jest ich średnia płaca, potem jeszcze liczba emerytów i też 9% do puli wpłacają. Nikt się z tego nie rozlicza, tylko rzuca hasło, że mało. To nieprawda.

Potem jeszcze wizyta w sklepie. Okropne przeżycie. Okularów jest pełno, ale nie dla mnie. Chciałam jak najmniejsze i najlżejsze i nie druciane. Moje ciotki miały druciane, więc nie chciałam wyglądać jak one. Pokazano mi chyba z 15 rodzajów, już chciałam uciekać i zrezygnować, ale w końcu znalazły się jedyne w sklepie. Nie mogłam wybrzydzać co do koloru, bo nie było wyboru. Okulary są lekkie, oprawki plastikowe, wąziutkie zauszniki i zdecydowanie tylko do czytania. Zrobione w 3 dni.


Nikt nie będzie mnie w nich oglądał, bo to tylko do czytania. Chyba, że w sklepie.

Będzie mi się trudno przyzwyczaić, bo po kilku minutach noszenia miałam zawroty głowy. Nie mogłam machać głową w różne strony, bp dostawałam oczopląsu.

Jak można lubić chodzić w szkłach?

Całe życie patrzyłam jednym okiem. Mam doskonałą akomodację, widzenie w ciemności, widzenie daleko i blisko, ale nie za blisko. Na pełnych obrotach pracuje tylko jedno oko. Dbałam o nie, ale niewystarczająco, skoro nie moge przeczytać drobnego maczku.

To dzięki ćwiczeniom dra Bates'a. Często robię palming i ćwiczenia gałek. Trzeba patrzeć w górę i w dół, w prawo i w lewo, potem po przekątnych i krążenia raz w jedną raz w drugą stronę, a potem to samo przy zamkniętych powiekach. To pomaga, czego jestem dobrym przykładem. Teraz wezmę się za astygmatyzm. Dobrze, że wiem co mi jest, to będzie łatwiej.

O palmingu też już pisałam w 2013 roku tu Dobry-wzrok To jest doskonałe ćwiczenie.

Astygmatyzm to krzywe oko, źle ogniskuje, dlatego nie ma ostrości widzenia. Od rodziców dowiedziałam się kiedy mi się wzrok popsuł. Miała 2 miesiące i rodzice poszli do ciotki z wizytą. Mnie zawiniętą w poduszce położyli na łóżku w innym pokoju. Po jakimś czasie weszli do pokoju, a ja byłam na podłodze. Czy 2 miesięczne dziecko się rusza? Musiała mnie ciotka zrzucić. Być może wtedy uszkodziła mi to oko. Małe dzieci są bardzo wrażliwe. Wszystkie organy się rozwijają i trzeba bardzo uważać, nie trząść dzieckiem, albo wózkiem, bo mogą pojawić się mikrourazy. Nie biega się z dzieckiem. Dziecko trzeba chronić, aż samo będzie umiało o siebie zadbać. Dzieci celebrytów mają przerąbane, bo traktuje się je jak produkt. A to przecież człowiek tylko malutki.

Wrócę do moich książek o dbaniu o wzrok, bo wiem czego mi potrzeba.

Badanie wiele mi wyjaśniło. Warto było pójść.

Nie przewiduję chodzenia w okularach po ulicy.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz