Minął piękny dzień. Było słonecznie. Słońce jest zawsze, nawet w pochmurny dzień. Tylko nic nie widać i na ziemi robi się ciemniej. Gdy słońce jest widoczne ludziom poprawia się humor, mają więcej energii. Przynajmniej ja tak mam.
To
był też pracowity dzień. Oprócz zmiany pościeli, prania i
odkurzania musiałam wyprać włosy moich lalek. Ubranka też.
Nie
wystarczyło odkurzanie, więc umyłam je w szamponie 😎
Przy okazji przypomniała mi się pewna sytuacja sprzed kilku lat.
Był u mnie syn z wnuczką. Gdy powiedziałam, że gdybym urodziła się trochę później to zostałabym hakerką. Na to moja wnuczka powiedziała: babciu, gdyby tak się stało to mnie by nie było. Uśmialiśmy się. Dzieci są mądre, nie kombinują, mówią co myślą.
To zdanie towarzyszy mi w trudnych chwilach. Gdy mam wątpliwości czy dokonuję dobrych wyborów, w chwilach zwątpienia, to przypominam sobie to zdanie. Takie coś zwane jest kotwicą. Przeczytałam to w jakiejś książce. Każdy powinien mieć kotwicę, czyli coś pewnego, do czego może się odnieść, dostać wsparcie i pewność. Takie uziemienie. Polecam to każdemu, bo pomaga w życiu.
Polecam też stworzyć sobie Wewnętrzną Świątynię, Świątynię Astralną lub Niebiańskie Sanktuarium. Jest to miejsce wymyślone, indywidualne, intymne, święte, całkowicie twoje. Może to być pokój, komnata lub szczyt góry, bezludna wysepka, pusta plaża, cokolwiek. Musi to być miejsce, w którym czujesz się bezpiecznie, nikt o nim nie wie, nie wie jak wygląda. Czujesz się tam bezpiecznie. To ważne gdy np. zasypiasz lub medytujesz. Miejsce takie daje ci ochronę, nikt cię tam nie znajdzie. Wystarczy zamknąć oczy i sobie wyobrazić takie miejsce,umeblować, urządzić wg własnego gustu. A potem wystarczy się tam przenieść i odpoczywać. Znam wiele osób, które mają coś takiego. Pozwala to zachować zdrowy rozsądek i wytchnienie. Nie opowiadaj nikomu żadnych szczegółów. Jesteś tam bezpieczny, bo nikt cię tam nie znajdzie.
Dzisiaj jest jeden z najważniejszych dni w kalendarzu świętym Majów.
To początek nowego cyklu ceremonialnego. Nawal B'atz reprezentuje nić czasu. Kalendarz święty jest reprezentacją tego, jak ta nić jest tkana, aby tworzyć rzeczywistość. To nawal B'atz przynosi kreatywność do naszego świata, odtwarzając i odnawiając wszystko wokół nas.
Może dlatego poczułam dopływ energii i szkoda mi było marnować potencjał na bzdety. Jaki pierwszy dzień, taka reszta. Każdy ma jakiś talent do tworzenia swojego świata, nowej rzeczywistości. Teraz jest na to dobry czas. A czas jest cenny. Od nas zależy jaki będzie świat.
Na koniec dnia nagrodziłam się pijąc piwo imbirowe. Zero alkoholu.
Jest pyszne, ale tylko ja to lubię. Działa jak energetyk. Nikt mi tego nie podbiera.
Nie chce mi się spać. Może jeszcze coś zrobię 😎
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz